Tesla i używanie zestawów naprawczych/uszczelniaczy do przebitej opony.

TomRS

Pionier e-mobilności
No i po "zabiegu"
Opona naprawiona profesjonalnie grzybkiem, w miejscu grzybka wycięto gąbkę, nie było najmniejszych problemów z wyważeniem.....to tak dla innych zainteresowanych, gdyby mieli obawy.
Przy okazji Pan Majster opowiedział jakie naocznie spustoszenie wewnątrz narobił u innego klienta, ten słynny zestaw naprawczy Tesli. Zniszczona gąbka i czujnik TPMS, no i potrójna stawka za czyszczenie wnętrza opony....więc zdecydowanie nie poleca.
Każdy spray naprawczy do opon to w zasadzie zniszczenie opony i czujnika ciśnienia. Ostateczność, jak nie ma innego wyjścia. Lepsze są zestawy ze sznurem wulkanizacyjnym, albo wkrętem - ale wymagają zlokalizowania dziury i najczęściej zdjęcia koła. Ja sobie kupiłem taki mały zestawik z podnośnikiem nożycowym, podkładką do punktu podnoszenia, kluczem do kół i szczypcami do usunięcia potencjalnego gwoździa itd. Do tego mały kompresorek zasilany z gniazda zapalniczki.
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Dodam u mnie w X wymiana raczej dwóch, boli ale kiche mialem 4 lata temu w Tm3 w obu po jednej stronie (rozerwane przez kawalek ostrego betonu.
Na flakach przejechalem z 3 km aby zjechac z drogi ...
 

XYZ

Fachowiec
Opona po takim zabiegu jest do wyrzucenia. Nawet na stronie Tesli pisze.
Uszkodzona opona powinna zostać wymieniona wraz z czujnikiem TPMS jak najszybciej. Zamienna opona i czujnik TPMS nie są objęte gwarancją na pojazd Tesla.
Nie wszystko co jest napisane na stronach Tesli to prawda, chyba każdy z nas już miał wątpliwą przyjemność sie o tym przekonać.
Zapomnieli tylko dodać, że najlepiej wyrzucić wszystkie opony i czujniki......no i oczywiście zakupić nowe w ich cudownym sklepie.
 

inter

Pionier e-mobilności
Nie wszystko co jest napisane na stronach Tesli to prawda, chyba każdy z nas już miał wątpliwą przyjemność sie o tym przekonać.
Zapomnieli tylko dodać, że najlepiej wyrzucić wszystkie opony i czujniki......no i oczywiście zakupić nowe w ich cudownym sklepie.
To inna opinia pewnie też do bani, bo od firmy oponiarskiej.
 

XYZ

Fachowiec
To inna opinia pewnie też do bani, bo od firmy oponiarskiej.
Moja odpowiedź naprawdę pozbawiona była złośliwości, po prostu nie przeceniałbym roli pianki w oponie.
Mam zimowe opony bez pianki firmy Michelin, który pokonały ok 50 tkm i jedna z nich również była naprawiana, nic się jak dotychczas nie dzieje złego.
Ale naprawdę dziękuje za Twój głos w dyskusji.
 

inter

Pionier e-mobilności
Moja odpowiedź naprawdę pozbawiona była złośliwości, po prostu nie przeceniałbym roli pianki w oponie.
Mam zimowe opony bez pianki firmy Michelin, który pokonały ok 50 tkm i jedna z nich również była naprawiana, nic się jak dotychczas nie dzieje złego.
Ale naprawdę dziękuje za Twój głos w dyskusji.
Mam akurat opony z gąbką, i naprawa pianką wyklucza u mnie jej używanie.
A jest różnica w głośności takiej opony.
 

XYZ

Fachowiec
Mam akurat opony z gąbką, i naprawa pianką wyklucza u mnie jej używanie.
A jest różnica w głośności takiej opony.
Pewnie nie zrozumieliśmy się, moja opona Michelin 255/40R20 załapała wkręt budowlany 4 mm, po jego usunięcie został założony i zwulkanizowany tzw. grzybek, nie uzywałem żadnej pianki do napraw tymczasowych. Jak wyjaśnił mi wulkanizator, otworek był mały , a fragment gabki do wycięcia naprawde niewielki i nie było najmniejszego problemu z wyważeniem koła.
Reasumując, opisałem klasyczny sposób naprawy, a nie użycie pianki.
 

elden

Zadomawiam się
Najlepsze są z zestawów naprawczych na pierwszy montaż, można kupić nowe-nieużywane ale z używanych samochodów tanio, kompresorki dużo bardziej odporne od chińskich
1753952452322.png
 
Top