Szału nie ma, ale pasuje do koncepcji Junipera, czyli bezpiecznego liftingu udanego modelu, w której mamy zasadniczo to samo auto, tylko bardziej dopracowane w najważniejszych punktach. Mimo wszystko trochę kwaśna sytuacja, że pół roku po premierze robią lifting liftingu, i to kluczowego podzespołu. Nawet jeśli różnica nie jest spektakularna, to mogliby dać lepszą baterię na start.