Tesla to „love and hate”
A to wątek o klimatyzacji i taka kolejna historia….
Za około dwa miesiące (09/2025) lub 672km koczy się podstawowa gwarancja 80.000 / 4 lata na moją TM3 LRD 2021.
Wiele zostało już wymienienie na gwarancji łącznie z padniętym MCU.
Ostatnio zauważyłem problem z chłodzeniem klimatyzacji, żadnych błędów w logach związanych z układem A/C, tylko przez ostatni miesiąc dziwne skokowe braki chłodzenia.
W związku ze zbliżającym się końcem podstawowej gwarancji umówiłem się na płatną usługa „End of warranty check” i na dzień przed wizytą serwisową powitało mnie poranne klekotanie uszkodzonej sprężarki. Problem szeroko opisywany na zagranicznych forach.
Podobno uszkodzeniu ulega element tłoczący sprężarki i dlatego ten klekot. W takich przypadkach Tesla od razu wymienia: Supermainfold + A/C Comprtesor + przewdy A/C + płukanie całego układu.
Na forach tłumacza że uszkodzone drobiny po zdemolowanym elemencie sprężarki krążące w układzie chłodzenia mogą uszkodzić inne sprawne podzespoły i dlatego wymiana wszystkiego łącznie z Supermainfold ,który prawdopodobnie może być zabrudzony pozostałościami po „zmielonej części”. Choć Pompa ciepła nie została wymieniona i ciekawe ile jeszcze pociągnie.
Naprawa w jeden dzień za jedyne 13.100 PLN w ramach gwarancji, (części 9,452 PLN + robocizna 5,63 h x 650 PLN = 3660 PLN; Razem 13,111 PLN)
No nie mało jak za uszkodzenie klimy. Na forach piszą że wycena naprawy w USA to koło 3.000$. I często po gwarancji.
Tu fotka z innego form co najprawdopodobniej co się stało:
źródło:
https://www.reddit.com/r/TeslaModel3/comments/1im4119