Chyba pierwszy raz wczoraj się obraziłem na moją ukochaną TM3LR.
Po udanych wyjazdach w tym roku w Alpy , do Barcelony itp .. przyszedł czas na mityczną Chorwację .. mój pierwszy raz do HR elektrykiem .. no ale szlak już dobrze przetarty przez wielu i każdy chwali że bez problemów itp .. tak więc nawet niespecjalnie się przygotowywałem i raczej jazda na żywioł.
Oczywiście na dachu box ze SUPem + rower ... mój standardowy wakacyjny zestaw.
Wszystko szło doskonale ... i nawet po drodze na SuC w Czechach spotkałem kolegę @Hue Zarri i obejżałem na żywo 3 foteliki wpięte w Isofix na tylnym siedzeniu w TM3, brawo Ty, Pozdrawiam! ... aż do momentu ładowania na SuC w Maribor. Po wyjeździe jakoś ciepło się zrobiło .. Tesla co chwilę zmieniała szybkość nawiewów ale temperatura jakoś nie chciała spadać .. aż wyskoczyło: vcfront_a447.
No to świetnie! Przestała działać klima w jednym z najgorętszych dni w roku. Ale nie ma tragedii .. jedziemy na obiad do dalekiej rodzinki w Ljubljanie ... godzinka jazdy ... wytrzymamy. Tak też było ... dojechaliśmy upoceni i śmierdzący, więc pierwsze co to prysznic i dopiero do stołu. Samochód w cieniu, rebotowany itp .. ale bład pozostał. Przedłużyliśmy obiad do kolacji i stwierdziliśmy że dalsza drogę w kierunku Makarskiej pojedziemy wieczorem/nocą jak się trochę schłodzi. Wyjechaliśmy około 19 i lecimy na SuC w Ljubljanie. Generalnie SuC w SLO które odwiedziliśmy: Maribor i Ljubljana to słabizna. Wszystkie zajęte i kapie po 60 albo mniej kW. Po 15minutach i prognozie że mam jeszcze czekać ponad godzinę do dalszej trasy stwierdziłem że nie będe kwitnął na tym SuC a mam prąd żeby dojechać do Ionity Ilirska Bistrica i tam się doładujemy szybko i na maksa.
Zjazd z autostrady gdzie zużycie było w okolicach 250Wh (przy 135km/h) na drogi lokalne spowodował spadek zużycia do około 180kWh. Dojechaliśmy pod Ionity .. 4 puste ... idealnie ładujemy full mocą ... 70kW .. o co chodzi?!?. Za 5minut podjechała TM3 z Austrii i koleś wyciąga 170kW. Jego samochód buczy a u mnie cisza no i Eureka! .. pewnie nie działa pompa, klima to i nie chłodzą się baterie i moc ładowania ograniczona ...no to pięknie .. nie dość że się smażymy w środku to jeszcze nici z szybkich ładowań. Trudno .... zamiast dojechać o północy dojedziemy o jakiejś 1:30. Damy radę, robi się zimniej .. 26 zamiast 37 ;-)
Po załadowaniu kierujemy się na kolejny SuC już w HR: Otočac. Dojechaliśmy około północy drogami krajowymi i trochę sperpentynami .. pusto i ładujemy się pełną mocą: 74kW ;-)
Zużycie od ostatniego ładowania poniżej 170Wh. Tesla twierdzi że 290km do celu pokonamy przy 70% i każe nam jechać .. Ja wiem że to bajki bo wskoczę na pustą autostradę i zużycie dramatycznie wzrośnie z powrotem do tych 250kWh. Ładuję do 83% gdyż jeszcze kilka kilometrów przed moją destynacją, w Dugopolje jest kolejny SuC gdzie się doładuję.
No i tutaj zaczyna się zabawa ... na początku Tesla twierdzi że dojadę na miejsce bez ładowania na 23% .. po kilku kilometrach spada na 10% aż w końcu każe się ładować dodatkowo .. ale inicjalnie w Zadarze (przy 50% .. bezsens) . Przekierowuję ją na Dugopolje .. pokazuje że dojadę na 13%. Cisnę dalej .. a prognoza spada na 5%, potem 1% aż w końcu na czerwono .. naładuj samochód żeby dojechać do celu. Oczywiście wraz ze spadkiem prognozy u mnie spadała prędkość .. pusto na drodze, a ja muszę się ograniczać na 130, potem 120, potem 110 aż w końcu 85km/h. Dopiero wtedy przy 47km do celu i 13% w akumulatorach pojawia się szansa .. prognoza 1%. Cały czas jadę 85km/h a obok mnie co jakiś czas śmigają dieselki 140+ .. w tym momencie zatęskniłem za moim Q7
.
Niestety z szybkich przeliczeń jak topnieją % w aku, a o ile wolniej kilometry do tego SuC widzę że 1% ubywa średnio co 3km/4km .. przy prędkości 85km/h. Tesla uparcie twierdzi że albo dojadę na 0 albo 1% w zależności od tego czy droga idzie do pod górę czy w dół. Przy 5% mam jeszcze do pokonania 22km. Nie ma szans żebym dojechał .. szybkie sprawdzeni i za 10km jest ładowarka 50kW w roamingu GW o mocy 50kW. Dojechałem do niej na 2% i pozostało do SuC 10km a Tesla i ta uparcie twierdziła że dojadę na 1% .. zupełnie od czapy. Doładowałem się w 10min kilka % i dojechałem do Suc i tam niespodzianka .. ładowanie z mocą 120kW .. chyba bateria nie za zimna/nie za ciepła i w miare się odetkało. Była 2 w nocy .. Doładowałem się do 50% i na miejsce dojechałem o 2:40. W każdym normalnym samochodzie myślę że na luzie byłbym przed północą bo nie kombinowałbym z ładowarkami, drogami lokalnymi i nie ograniczałaby mnie prędkość i z Ljubljany na miejsce dojechałbym bez żadnego postoju(może krótkie siku) na spokoju w 5h.
Pierwszy raz mi się zdarzyło żeby Tesla tak przestrzeliła z zasięgami. Co ciekawe ABRP prognozowało dużo lepiej i od razu twierdził że mam się doładowywać w Dugopolje więc niejako byłem na to gotowy .. ale nawet ono dawało nadzieję na dojazd do Dugopolje bez tego poprzedzającego krótkiego ładowania.
Jak dla mnie wniosek jest taki że z powodu awarii i problemów z zarządzaniem temperaturą baterii Tesla głupiała. Dodatkowo trasa lokalna mocno zaburzyła średnią zużycia co tylko spotęgowało ten problem. No i jeżeli bierze pod uwagę inne Tesle z tego odcinka (inteligentnie) to wtedy mój box dachowy z rowerem też ją mogły jeszcze dodatkowo zgubić.
Tak więc wyszła chyba suma wszystkich strachów! Dreszczyk emocji udzielił się i mnie gdyż zazwyczaj zwalniałem do 110 i naglę wskakiwała prognoza na 2 bądź 3% i był luz .. a tutaj mimo 85km/h wciąż się wachała 0/1% a do tego procenty znikały dużo szybciej niż ona myślała i rachunek matematyczny nijak nie miał się do tej prognozy.
Tak więc szczęśliwie dojechałem .. sporo dłużej to trwało niż myślałem .. ale teraz przez tydzień przesiadam się na SUPa i rower, a Tesla odpoczywa.
Jednak chyba będę wracał w nocy zamiast w ciągu dnia ze względu na temperatury i raczej dużo spokojniej .. tak ja Bóg i wszyscy inni elektrykowi nakazali 110 w porywach do 120km/h i tyle!
PS. w apce już serwis zgłoszony i umówiony na .. za miesiąc
... jednak po przyjeździe odbieram Y, więc 3 pozostanie trochę unieruchomiona ewentualnie pojeżdzi lokalnie. Tak na marginesie to mnie sami umówili na najbliższy wtorek jak będe wciąż w CRO, mimo moich maili że ten tydzień odpada - oni się chyba nigdy nie nauczą obsługi klienta.
I oczywiście żartowałem z żony że może jednak ten Y to porażka i trzeba było brać jednak to iX1 .. tam by nie było problemów .. od razu by BMW mi powiedziało że z taką prędkością i tak daleko nie dojadę .. nie mydliłoby mi oczu jak Tesla ;-)
Po udanych wyjazdach w tym roku w Alpy , do Barcelony itp .. przyszedł czas na mityczną Chorwację .. mój pierwszy raz do HR elektrykiem .. no ale szlak już dobrze przetarty przez wielu i każdy chwali że bez problemów itp .. tak więc nawet niespecjalnie się przygotowywałem i raczej jazda na żywioł.
Oczywiście na dachu box ze SUPem + rower ... mój standardowy wakacyjny zestaw.
Wszystko szło doskonale ... i nawet po drodze na SuC w Czechach spotkałem kolegę @Hue Zarri i obejżałem na żywo 3 foteliki wpięte w Isofix na tylnym siedzeniu w TM3, brawo Ty, Pozdrawiam! ... aż do momentu ładowania na SuC w Maribor. Po wyjeździe jakoś ciepło się zrobiło .. Tesla co chwilę zmieniała szybkość nawiewów ale temperatura jakoś nie chciała spadać .. aż wyskoczyło: vcfront_a447.
No to świetnie! Przestała działać klima w jednym z najgorętszych dni w roku. Ale nie ma tragedii .. jedziemy na obiad do dalekiej rodzinki w Ljubljanie ... godzinka jazdy ... wytrzymamy. Tak też było ... dojechaliśmy upoceni i śmierdzący, więc pierwsze co to prysznic i dopiero do stołu. Samochód w cieniu, rebotowany itp .. ale bład pozostał. Przedłużyliśmy obiad do kolacji i stwierdziliśmy że dalsza drogę w kierunku Makarskiej pojedziemy wieczorem/nocą jak się trochę schłodzi. Wyjechaliśmy około 19 i lecimy na SuC w Ljubljanie. Generalnie SuC w SLO które odwiedziliśmy: Maribor i Ljubljana to słabizna. Wszystkie zajęte i kapie po 60 albo mniej kW. Po 15minutach i prognozie że mam jeszcze czekać ponad godzinę do dalszej trasy stwierdziłem że nie będe kwitnął na tym SuC a mam prąd żeby dojechać do Ionity Ilirska Bistrica i tam się doładujemy szybko i na maksa.
Zjazd z autostrady gdzie zużycie było w okolicach 250Wh (przy 135km/h) na drogi lokalne spowodował spadek zużycia do około 180kWh. Dojechaliśmy pod Ionity .. 4 puste ... idealnie ładujemy full mocą ... 70kW .. o co chodzi?!?. Za 5minut podjechała TM3 z Austrii i koleś wyciąga 170kW. Jego samochód buczy a u mnie cisza no i Eureka! .. pewnie nie działa pompa, klima to i nie chłodzą się baterie i moc ładowania ograniczona ...no to pięknie .. nie dość że się smażymy w środku to jeszcze nici z szybkich ładowań. Trudno .... zamiast dojechać o północy dojedziemy o jakiejś 1:30. Damy radę, robi się zimniej .. 26 zamiast 37 ;-)
Po załadowaniu kierujemy się na kolejny SuC już w HR: Otočac. Dojechaliśmy około północy drogami krajowymi i trochę sperpentynami .. pusto i ładujemy się pełną mocą: 74kW ;-)
Zużycie od ostatniego ładowania poniżej 170Wh. Tesla twierdzi że 290km do celu pokonamy przy 70% i każe nam jechać .. Ja wiem że to bajki bo wskoczę na pustą autostradę i zużycie dramatycznie wzrośnie z powrotem do tych 250kWh. Ładuję do 83% gdyż jeszcze kilka kilometrów przed moją destynacją, w Dugopolje jest kolejny SuC gdzie się doładuję.
No i tutaj zaczyna się zabawa ... na początku Tesla twierdzi że dojadę na miejsce bez ładowania na 23% .. po kilku kilometrach spada na 10% aż w końcu każe się ładować dodatkowo .. ale inicjalnie w Zadarze (przy 50% .. bezsens) . Przekierowuję ją na Dugopolje .. pokazuje że dojadę na 13%. Cisnę dalej .. a prognoza spada na 5%, potem 1% aż w końcu na czerwono .. naładuj samochód żeby dojechać do celu. Oczywiście wraz ze spadkiem prognozy u mnie spadała prędkość .. pusto na drodze, a ja muszę się ograniczać na 130, potem 120, potem 110 aż w końcu 85km/h. Dopiero wtedy przy 47km do celu i 13% w akumulatorach pojawia się szansa .. prognoza 1%. Cały czas jadę 85km/h a obok mnie co jakiś czas śmigają dieselki 140+ .. w tym momencie zatęskniłem za moim Q7
Niestety z szybkich przeliczeń jak topnieją % w aku, a o ile wolniej kilometry do tego SuC widzę że 1% ubywa średnio co 3km/4km .. przy prędkości 85km/h. Tesla uparcie twierdzi że albo dojadę na 0 albo 1% w zależności od tego czy droga idzie do pod górę czy w dół. Przy 5% mam jeszcze do pokonania 22km. Nie ma szans żebym dojechał .. szybkie sprawdzeni i za 10km jest ładowarka 50kW w roamingu GW o mocy 50kW. Dojechałem do niej na 2% i pozostało do SuC 10km a Tesla i ta uparcie twierdziła że dojadę na 1% .. zupełnie od czapy. Doładowałem się w 10min kilka % i dojechałem do Suc i tam niespodzianka .. ładowanie z mocą 120kW .. chyba bateria nie za zimna/nie za ciepła i w miare się odetkało. Była 2 w nocy .. Doładowałem się do 50% i na miejsce dojechałem o 2:40. W każdym normalnym samochodzie myślę że na luzie byłbym przed północą bo nie kombinowałbym z ładowarkami, drogami lokalnymi i nie ograniczałaby mnie prędkość i z Ljubljany na miejsce dojechałbym bez żadnego postoju(może krótkie siku) na spokoju w 5h.
Pierwszy raz mi się zdarzyło żeby Tesla tak przestrzeliła z zasięgami. Co ciekawe ABRP prognozowało dużo lepiej i od razu twierdził że mam się doładowywać w Dugopolje więc niejako byłem na to gotowy .. ale nawet ono dawało nadzieję na dojazd do Dugopolje bez tego poprzedzającego krótkiego ładowania.
Jak dla mnie wniosek jest taki że z powodu awarii i problemów z zarządzaniem temperaturą baterii Tesla głupiała. Dodatkowo trasa lokalna mocno zaburzyła średnią zużycia co tylko spotęgowało ten problem. No i jeżeli bierze pod uwagę inne Tesle z tego odcinka (inteligentnie) to wtedy mój box dachowy z rowerem też ją mogły jeszcze dodatkowo zgubić.
Tak więc wyszła chyba suma wszystkich strachów! Dreszczyk emocji udzielił się i mnie gdyż zazwyczaj zwalniałem do 110 i naglę wskakiwała prognoza na 2 bądź 3% i był luz .. a tutaj mimo 85km/h wciąż się wachała 0/1% a do tego procenty znikały dużo szybciej niż ona myślała i rachunek matematyczny nijak nie miał się do tej prognozy.
Tak więc szczęśliwie dojechałem .. sporo dłużej to trwało niż myślałem .. ale teraz przez tydzień przesiadam się na SUPa i rower, a Tesla odpoczywa.
Jednak chyba będę wracał w nocy zamiast w ciągu dnia ze względu na temperatury i raczej dużo spokojniej .. tak ja Bóg i wszyscy inni elektrykowi nakazali 110 w porywach do 120km/h i tyle!
PS. w apce już serwis zgłoszony i umówiony na .. za miesiąc