Więcej rowerów w miastach!!!!

Michal

Moderator
Taki mały off topic ale moim zdaniem nawet ważniejszy niż elektryczne samochody!


Naprawdę rzygać się chce jak popatrzymy na infrastrukturę rowerową w okolicach Warszawy. W szczególności kompletny brak ścieżek rowerowych prowadzących do stacji kolejowych w aglomeracji Warszawskiej i rowery przypinane do ramp dla pieszych na stacjach kolejowych, bo oczywiście nie ma na nie miejsca...

Nawet tam gdzie ścieżki są, to powiedziałbym, że przypomina to bardziej walkę o życie niż jazdę - szczególnie w centrum, grze trzeba wymijać pieszych, zaparkowane samochody i roboty drogowe...
 

poochaty

Posiadacz elektryka
To jest mega ważny temat. Ja widzę kolosalną różnicę między Polską i Szwecją. O Dani już nie ma co wspominać. Myślę, że przy dobrej woli to musi zająć 10+ lat, żeby mieć jako taki standard. Pytanie ile trzeba czekać na dobrą wolę.
 

ELuk

Pionier e-mobilności
To jest kwestia władz samorządowych. W tych krajach które tu są przykładem samorządy dbają o poprawę jakości życia w swoich miastach, a przy tym starają się ułatwiać mieszkańcom życie. U nas wszyscy oczekują że rząd centralny coś z tym zrobi, a jak nie robi to narzekają (niezależnie jakiej partii by był).
Z drugiej strony to, że komunikacja alternatywna w stosunku do aut tam się tak rozwinęła, wynika z prostego faktu. Dużo wcześniej doszli do ekstremalnego wysycenia miast przez auta, więc wcześniej zaczęli wprowadzać takie rozwiązania.
 

Michal

Moderator
Niestety problem polega na tym, że do władzy w takiej gminie pod Warszawą musiałby się dostać ktoś z jajami.
Wystarczy przejechać się po przedmieściach, żeby zobaczyć opłakany stan infrastruktury nawet dla pieszych. Np. W okolicach Piaseczna jest pełno dróg kompletnie bez chodników, tylko z uklepanym błotem na poboczu i to w mieście, a co dopiero infrastruktura rowerowa. Dosłownie nie da się po deszczu bez błota dojść do pociągu. To i tak dobrze jak się da dość na stację nawet po błocie i krzakach bez nadkładania 15 minut drogi, bo tak głupio działki pozwolili zabudować, że trzeba na około chodzić na stację...
To jest taka kwadratura koła. Nie ma przejścia, chodników i ścieżek rowerowych, więc ludzie jeżdżą samochodami, więc trzeba dokładać dróg i nie ma pieniędzy na chodniki i ścieżki.

W PL jeszcze ten klimat cholerny swoje dokłada - mamy około 100 dni / rok w których temperatura przechodzi przez zero (w dowolną stronę), a to powoduje bardzo mocnie niszczenie dróg. Jak gdzieś jest zimno, nawet przez 9 miesięcy, to drogi nie pękają od zamarzającej wody, tak samo w miejscach, gdzie jest ciepło. U nas woda trochę zamarza, trochę odmarza i robią się dziury. Do tego mamy dość słabą kulturę naprawiania takich dziur, więc po roku znowu wyłażą.

Jeśli chodzi o samorządy, to zgadzam się trochę z @ELuk ale moim zdaniem problem polega też na tym, że to oczekiwanie na działania rządu centralnego biorą się też z tego, że to on zabiera lwią część podatków i gminy muszą sobie radzić z tym co mają.
 
Last edited:

poochaty

Posiadacz elektryka
@Michal nie brzmi to optymistycznie to co piszesz. Ja generalnie nie jestem optymistą co do działań, które musimy powierzyć, politykom, samorządowcom itd. Za dużo było już przedziwnych decyzji, skandali, głupio wydanych pieniędzy itd.

Poza tym jestem mega optymistą w życiu, ale optymizm i realizm to dwie rzeczy.
 
Top