Mam kilka wątpliwości:
- "Nie będzie żadnego sprzężenia zwrotnego. Przypominam
wykres z raportu IPCC." - raport IPCC wspomina o sprzężenia zwrotnych i to wielu:
https://www.ipcc.ch/site/assets/uploads/2018/03/TAR-07.pdf
W tym nowym raporcie też można znaleźć wielokrotnie wzmiankę o sprzężeniach zwrotnych
(np. topnienie wiecznej zmarzliny które doprowadzi do dodatkowych emisji).
- "Im więcej CO2 wyemitujemy tym ziemia będzie bardziej zielona bo tym więcej pochłonie biosfera wbudowując ten węgiel w organizmy żywe." - rośliny oprócz CO2 potrzebują do rozwoju odpowiednich warunków oraz również innych składników. Mogą one nie zostać zapewnione i przez to zielenienie wcale może nie pochłaniać tak wiele (co zresztą widać na wykresie).
Dodatkowo cieplejsze oceany to mniejsza przenikanie składników odżywczych z zimnych niższych partii co spowoduje spadek ilości fitoplanktonu. A to jest bardzo ważny punkt w pochłanianiu emisji. O ile istnieją też scenariusze gdzie zwiększa się jego ilość to jest to trochę hazard.
- "Gdyby globalne ocieplenie i emisje CO2 miały spowodować wymieranie to do antropogenicznych emisji CO2 na tych słupkach dołożono by dodatkowe słupki pochodzace z umierajacych zwierząt i roślin." - wiem o wpisywaniu do antropogenicznych źródeł wylesiania czy zmiany użytkowania lądu, ale nie widzę źródeł które by podawały wymieranie. Masz jakieś dane które by to zawierało w antropogenicznych?
- "Raport IPCC wyraźnie pokazuje ze ekosystemy nie beda emitowac a pochłaniac a więc ilośc zwierzat i roslin na ziemi będzie rosnąć" - poza interpretacją wykresu jest jeszcze gdzieś wskazanie na pochłananie netto przez ekosystemy doprowadzająco do wzrostu ilości biomasy? Czy jest to pewny wzrost w całym ciągu wzrostu ilości CO2? Niektóre gatunki roślin nie znoszą zbyt dobrze podniesionego poziomu dwutlenku węgla.
Póki co pochłanianie CO2 przez rośliny i fitoplankton (i szerzej przez ocean) pomagają nam spowolnić zmiany klimatyczne, ale nie wygląda na to by miały przyśpieszyć na tyle by same to zatrzymały.
I co do wody w Polsce. O ile zgadzam się z kwestią tego, że spieprzyliśmy retencję i mogła by ona bardzo nam pomóc zmniejszyć skutki susz to zasadne jest pytanie czy tylko dzięki temu susze by się nie powiększały? Wzrost temperatury to także wzrost parowania z gleby, powierzchni wody oraz roślin. Zwiększone opady niekoniecznie muszą być w stanie uzupełnić niedobory nawet przy wzorowej gospodarce wodą. Chociażby brak pokrywy śniegowej powoduje dość zubożenie ilości wody na wiosnę. Nie każdy rok będzie tak zasobny w opady w czasie zimy.
Jeszcze sumując pewne sprawy to nawet jeśli teraz zaczniemy zmieniać naszą gospodarkę wodą to i tak musimy uwzględnić zmiany klimatu w tym wszystkim i nie będą one działały na naszą korzyść.