Wydobycie Litu

arc

Fachowiec
I znów nie tak, sięgamy bowiem do raportu IPCC i widzimy ze jest inaczej, im bardziej sie ociepli tym wiecej będzie w Polsce padać, więc deszczówki będziesz miał tym więcej im więcej CO2 wyemitujemy:
View attachment 16471
Pozostaje otwarta kwestia jakie to będą opady. Zależało by nam raczej na łagodnych/umiarkowanych, a dłuższych niż krótkotrwałych i częstszych "oberwaniach chmury".
 

cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
Tak naprawdę "susza" w bardzo niewielkim stopniu jest spowodowana brakiem opadów, a głównie naszą dotychczasową działalnością. Cywilizowanie terenu polegało nie tylko na wycince lasów, ale też osuszaniu bagien i mokradeł, regulacji rzek by zamiast tworzyć rozlewiska jak rynną szybko transportowały wodę do morza.
Dodatkowo wciąż zwiększamy pobór wody z wód gruntowych i w efekcie nawet jak dużo pada wody moze być mało, bo my ją szybciutko spuszczamy do morza
Pozwólmy by znów rzeki tworzyły rozlewiska, przestańmy betonować miasta, ograniczmy pobór wody z podziemnych żył, a nawet jak nie będzie padać przez kilka miechów to woda w ziemi będzie.
Jednak nikt na to nie pójdzie, bo przecież ta ziemia która jest wokół rzek do kogoś należy i on tam nie chce mieć bajora i błota, w miastach tez nikt nie pozwoli by ziemia zamieniała się w błoto od jesieni do zimy. Poboru podziemnej wody tez nie zmniejszymy bo myć się chcemy a i przemysł potrzebuje - łatwiej więc powiedzieć ze to wina zmian klimatu i emisji CO2, co zupełnie nie jest prawda, bo nawet raporty IPCC pokazują ze zmiany klimatu będą przeciwdziałać tym cywilizacyjnym procesom ograniczajacym nasz dostęp do wody. Tyle ze te zmiany będą za wolne w stosunku do tego jak my szybko osuszamy, betonujemy i zwiększamy zużycie wody.
 

arc

Fachowiec
Mam kilka wątpliwości:

- "Nie będzie żadnego sprzężenia zwrotnego. Przypominam wykres z raportu IPCC." - raport IPCC wspomina o sprzężenia zwrotnych i to wielu: https://www.ipcc.ch/site/assets/uploads/2018/03/TAR-07.pdf

W tym nowym raporcie też można znaleźć wielokrotnie wzmiankę o sprzężeniach zwrotnych
(np. topnienie wiecznej zmarzliny które doprowadzi do dodatkowych emisji).

- "Im więcej CO2 wyemitujemy tym ziemia będzie bardziej zielona bo tym więcej pochłonie biosfera wbudowując ten węgiel w organizmy żywe." - rośliny oprócz CO2 potrzebują do rozwoju odpowiednich warunków oraz również innych składników. Mogą one nie zostać zapewnione i przez to zielenienie wcale może nie pochłaniać tak wiele (co zresztą widać na wykresie).

Dodatkowo cieplejsze oceany to mniejsza przenikanie składników odżywczych z zimnych niższych partii co spowoduje spadek ilości fitoplanktonu. A to jest bardzo ważny punkt w pochłanianiu emisji. O ile istnieją też scenariusze gdzie zwiększa się jego ilość to jest to trochę hazard.

- "Gdyby globalne ocieplenie i emisje CO2 miały spowodować wymieranie to do antropogenicznych emisji CO2 na tych słupkach dołożono by dodatkowe słupki pochodzace z umierajacych zwierząt i roślin." - wiem o wpisywaniu do antropogenicznych źródeł wylesiania czy zmiany użytkowania lądu, ale nie widzę źródeł które by podawały wymieranie. Masz jakieś dane które by to zawierało w antropogenicznych?

- "Raport IPCC wyraźnie pokazuje ze ekosystemy nie beda emitowac a pochłaniac a więc ilośc zwierzat i roslin na ziemi będzie rosnąć" - poza interpretacją wykresu jest jeszcze gdzieś wskazanie na pochłananie netto przez ekosystemy doprowadzająco do wzrostu ilości biomasy? Czy jest to pewny wzrost w całym ciągu wzrostu ilości CO2? Niektóre gatunki roślin nie znoszą zbyt dobrze podniesionego poziomu dwutlenku węgla.

Póki co pochłanianie CO2 przez rośliny i fitoplankton (i szerzej przez ocean) pomagają nam spowolnić zmiany klimatyczne, ale nie wygląda na to by miały przyśpieszyć na tyle by same to zatrzymały.


I co do wody w Polsce. O ile zgadzam się z kwestią tego, że spieprzyliśmy retencję i mogła by ona bardzo nam pomóc zmniejszyć skutki susz to zasadne jest pytanie czy tylko dzięki temu susze by się nie powiększały? Wzrost temperatury to także wzrost parowania z gleby, powierzchni wody oraz roślin. Zwiększone opady niekoniecznie muszą być w stanie uzupełnić niedobory nawet przy wzorowej gospodarce wodą. Chociażby brak pokrywy śniegowej powoduje dość zubożenie ilości wody na wiosnę. Nie każdy rok będzie tak zasobny w opady w czasie zimy.

Jeszcze sumując pewne sprawy to nawet jeśli teraz zaczniemy zmieniać naszą gospodarkę wodą to i tak musimy uwzględnić zmiany klimatu w tym wszystkim i nie będą one działały na naszą korzyść.
 
Top