a w tle płonąca bateria.
Niektórzy twierdzą, że to nie kierowca tylko jakiś technik podpinający się do kompa, ale wydaje mi się, że wetknąłby tylko kabelek, a nie siadał na fotelu w potencjalnie groźnym wraku.
Niektórzy twierdzą, że to nie kierowca tylko jakiś technik podpinający się do kompa, ale wydaje mi się, że wetknąłby tylko kabelek, a nie siadał na fotelu w potencjalnie groźnym wraku.