Wiesz, każdy ma różną sytuację. Ja np mam juz trochę wiekowego dieselka, którego jestem właścicielem od nowości. Jest to auto drugie w rodzinie, bo jako główne to teraz służy nam elektryk. Natomiast z drugiej strony, po co mam sprzedawać auto, które jest sprawne, serwisowane, po większych wymianach eksploatacyjnych.. Auto, które dzisiaj jeździ z nami głównie w trasy, więc dla diesla scenariusz najlepszy, ale czasem też zdarza się mu ruch miejski (15% czasu). Prędzej wymienię Kiję na coś lepszego, jak ją kupowałem, to na rynku nie było nic, a potrzebowałem auta na już, w związku ze zmianą pracy i zwrotem służbówki. I nie rozważałem wcześniej elektryka, to był taki zakup pod wpływem chwili. Że skoro na rynku bryndza, auta nie ma i mam wydać 200k na cokolwiek, to niech to już bedzie "tramwaj".
Gdzieś rzuciłeś hasło, że mam źle dobranego elektryka do potrzeb. Właśnie nie - moje potrzeby to głównie ruch miejski. Owszem, zdarzało mi się nim ruszać w trasę, gdy były jeszcze ciekawe oferty na prąd do niego, ale to był trochę kompromis. Przy cenach GW i innych, obecnie, po co się męczyć elektrykiem, jak dieslem wyjdzie mnie podobnie a wygodniej. I ok, może w twoim scenariuszu, gdy jedziesz teslą, szczególnie poza autostradami i drogami szybkiego ruchu, elektryk jest na równi z dieslem. W moich trasach nie.. Za granicę slużbowo, głównie latam, a nie jeżdżę, wakacyjnie też historycznie tylko samolot i wypożyczalnia (chociaż rok temu pojechałem autem, i to własnie elektrykiem i było super, ale dlatego, że miałem dobrze rozłożony wyjazd na odcinki, bez jednorazowych długich przelotów). W tym roku jednak już wróciłem do samolotu.. także dlatego, że ciężko przemieścić się 10kkm swoim autem

, kolejne wakacje też już zarezerwowane i znowu samolot..
Ale wracając nieco do tematu wątku - zgadzam się, że ci co mają elektryki, jak ja, głównie do jazd po mieście i do sporadycznego wyjazdu w trasie, są dzisiaj traktowani po macoszemu. GW stał się drogi i mało elastyczny cenowo. Taniej na GW bez abo jest ładować przez niemiecką apkę mobility+ (płacąc stawki payg) niż natywną apką.. to nie jest chyba ok.. Inni dostawcy mają słabo rozwiniętą sieć, albo są super chaotyczni (jak elocity, gdzie mnie osobiście razi to, że każdy ich punkt to inny cennik). Potrzeba nam jakiegoś lokalnego dostawcy, który w abonamencie da chociaż pare kWh, bo to by pewnie zachęciło do abo. Nie rozumiem, dlaczego GW na Słowacji (przy teoretycznie wyższych cenach prądu tam niż u nas) potrafi dorzucić całkiem pokaźne ilości kWh w abo, a u nas nie). I na pewno nie wynika to ze skali, bo rynek tak samo "zacofany" jak nasz.