Jak walczyć z kultem zapierdalania (prędkość)

Olecki

Pionier e-mobilności
Edukacja nic nie da - jedyny skuteczny sposób to ciężki bat i nieuchronność kary.
Ostatnio czytałem że w którymś kraju testują nowy system - pomiar prędkości w punkcie A, pomiar prędkości w punkcie B i pomiar średniej prędkości pomiędzy punktami A i B. Można dostać srogi mandat za przekroczenie każdego z tych trzech pomiarów - czyli w sumie 3 mandaty na jednym odcinku. Objąć takim systemem minimum 50% dróg A i S i zapierniczanie szybko się skończy.
 

Robur82

TM3 SR HL 24 Enyaq 80 23r
Jak to czytam, to mam wrażenie, że część tutaj z laskami już chodzi.
I nie wiadomo co się stało, bo ktoś pustą S-ką leciał pakę 80, a nawet 2 paczki, wielki mi co.
Albo w mieście o 30km/h przekroczył prędkość(70% użytkowników przekracza o 30 prędkość). Nie mówie o zapierdalaniu 250, bo za to i ja bym skonfiskował auta, albo np 25% jego wartości wystawił wykup, i prawko zabrał na roczek niech delikwent przemyśli, recydywa kara x 3.
A tu odrazu pozabierać im auta/prawka, bo ja jeźdżę na 50-tce 50, inni też mają tak jeździć.
Wyrosło nam społeczeństwo, że na wsiach sąsiadka dzwoni po Policję, bo 14nasto letnie dziecko ciągnikiem pracuje, albo Quadem pomyka. A syn tej Pani paralityk.
Później takie drętwusy maja po 20 lat, i tylko potrafią w klawiaturę napitalać. A innym bronią pracować, bo w kombajnem po 22h, albo w niedzielę warczy. Znów wrzeszcząca mniejszość próbuje, resztę społeczeństwa pod swój sposób życia ustawić( w sumie to przestawić).
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Co tu edukować? Wiedza o tym, że prawa należy przestrzegać jest. Wiadomo też, - im szybciej tym niebezpieczniej (m/w), że to też grzech i że brak empatii itd itp. - dostęp do wiedzy o tym wszystkim jest powszechny.
I jak widac działa podobnie jak obrazki raka pluc na fajkach, jak zmiany klimatu na kopciuchy itd..
Nic tak nie EDUKUJE jak nieuchronna kara i do tego dotkliwa.
Kwestia kar, dyspensy za np pierwszy raz itp, To do dyskusji

Alę z 10 lat nie widzialem gliniarzy na drogach szybkiego ruchu czy autostradach. I widać jak elegancko ludzie jadą na odcinkowych pomiarach...
A oliwy do ognia dolewa nasza sraczka z oznakowaniem i prawem itp.
Trudno się przestrzega ewidentnie głupie przepisy, to nie ułatwia bycia prawym Obywatelem ....
Edukować możemy, ale dzieci. Starym można przypominać
Np.
Gliny mają full "sukc do blokady ulic i niewiele fur do jazdy za idiotami.
Odcinkowe pomiary są najlepszym sposobem dyscyplinowania kierowców.

Drogi robią dwujezdniowe, brak jakiegoś schematu oznakowania
Np. przed wczoraj widzialem samochod na S6 co jechal tyłem, bo minął zjazd... A filimiki z tunelu do, Świnoujściu pokazują naszą fantazję podobnie jak pilotów....
A na mnie dziala kara...ale nikt mnie nie kontroluje a jak juz to prowokacyjnie jak 2 lata temu.
 
Last edited:

Olecki

Pionier e-mobilności
Jak to czytam, to mam wrażenie, że część tutaj z laskami już chodzi.
I nie wiadomo co się stało, bo ktoś pustą S-ką leciał pakę 80, a nawet 2 paczki, wielki mi co.
Albo w mieście o 30km/h przekroczył prędkość(70% użytkowników przekracza o 30 prędkość). Nie mówie o zapierdalaniu 250, bo za to i ja bym skonfiskował auta, albo np 25% jego wartości wystawił wykup, i prawko zabrał na roczek niech delikwent przemyśli, recydywa kara x 3.
A tu odrazu pozabierać im auta/prawka, bo ja jeźdżę na 50-tce 50, inni też mają tak jeździć.
Wyrosło nam społeczeństwo, że na wsiach sąsiadka dzwoni po Policję, bo 14nasto letnie dziecko ciągnikiem pracuje, albo Quadem pomyka. A syn tej Pani paralityk.
Później takie drętwusy maja po 20 lat, i tylko potrafią w klawiaturę napitalać. A innym bronią pracować, bo w kombajnem po 22h, albo w niedzielę warczy. Znów wrzeszcząca mniejszość próbuje, resztę społeczeństwa pod swój sposób życia ustawić( w sumie to przestawić).
I właśnie dlatego żadna edukacja nie pomoże - bo u nas co drugi to ekspert od szybkiej i bezpiecznej jazdy, który jak widzi kawałek prostej to znaczy że nie ma problemu z jazdą grubo powyżej limitu. A mnie z szybkiej jazdy wyleczyły dwa wypadki moich znajomych.
Pierwszy jechał autobahnem 180 (na odcinku bez ograniczenia prędkości) i strzeliła mu prawie nowa opona. Skasował prawie 200 metrów barierek energochłonnych po obu stronach drogi.
Drugi jechał 140 w nocy pustą drogą przez las. Pogoda była słaba, mocno wiało ale las to tłumił. Niestety w końcu się skończył a tuż za był zakręt. Po wyjeździe z lasu nagły podmuch wiatru tak podbił samochód że po prostu koła oderwały się od asfaltu i zamiast pojechać łukiem to wylądował na wprost w polu.
 

Ratt

Posiadacz elektryka
Bo edukacja powinna być powszechna i dla wszystkich. Już na etapie kursu na prawo jazdy a potem być może np. co 5 lat w postaci egzaminów z przepisów po zmianach i kursów doszkalających. Państwo opresyjne to nie jest rozwiązanie na szczęśliwe i twórcze społeczeństwo.
 

Ratt

Posiadacz elektryka
I właśnie dlatego żadna edukacja nie pomoże - bo u nas co drugi to ekspert od szybkiej i bezpiecznej jazdy, który jak widzi kawałek prostej to znaczy że nie ma problemu z jazdą grubo powyżej limitu. A mnie z szybkiej jazdy wyleczyły dwa wypadki moich znajomych.
Pierwszy jechał autobahnem 180 (na odcinku bez ograniczenia prędkości) i strzeliła mu prawie nowa opona. Skasował prawie 200 metrów barierek energochłonnych po obu stronach drogi.
Drugi jechał 140 w nocy pustą drogą przez las. Pogoda była słaba, mocno wiało ale las to tłumił. Niestety w końcu się skończył a tuż za był zakręt. Po wyjeździe z lasu nagły podmuch wiatru tak podbił samochód że po prostu koła oderwały się od asfaltu i zamiast pojechać łukiem to wylądował na wprost w polu.
O tym mówię. 3 godziny zajęć na płycie poślizgowej z instruktorem który zaskakuje różnorodnymi "niespodziankami" na prawdę daje do myślenia i uczy pokory.
 

wojtkow

Pionier e-mobilności
Ja osobiście wolałbym edukację, tak, żeby ci, którzy tutaj z dumą piszą o popierdalaniu 180 itp przynajmniej wstydzili się tego, że są przestępcami. Tak jak złodzieje nie chwalą się już publicznie kradzieżami.
O fanach Korwina Krula, co to im znaki wolność odbierają w ogóle nie wspominam, bo to przypadki wymagające leczenia.

I jasne, ja wiem, że w Polsce jest znakoza straszna, że często ograniczenia są bez sensu. Sęk w tym, że przestrzeganie prawa powinno być standardem a nie wyjątkiem. Dodatkowo akurat w PL limit na autostradzie jest jednym z najwyższych w Europie a mimo to ponad połowa uważa, że to dla leszczy bo oni jeżdżą bezpiecznie.

I odpowiadając:

@Norbert 250km/h JEST zagrożeniem wszędzie poza torem, bo to, że Ty masz sprawne auto nie chroni innych użytkowników drogi. Jak spotkasz na lewym jadącego przepisowo, to będziesz kolejnym mieszkańcem Dubaju.

@Robur82 - PLONK

@Ex30 - +20 to zapierdalanie. Jak masz 50. to przekroczenie wynosi 40% i to jest zapierdalanie, które może kogoś zabić i to nie Ciebie ale przechodnia, rowerzystę czy innego użytkownika ruchu.
 

spec-20

Nowy na Forum
Dla tego zawodnika z BMW wysokie mandaty nie będą działać, wysokie oc które ktoś tu wspominał również nie. Zapłaci trochę więcej lub to będzie kosztem w firmie ....
Pozostaje tylko nieuchronność kary i edukacja. Na ten typ kierowców nie ma innej metody. No może będzie jeden bat ... mandat uzależniony od zarobków.
Reszta społeczeństwa ... chyba już zrozumiała ( oczywiście nie wszyscy) bo mandaty są wysokie w relacji do najniższej krajowej ! Jakby nie było spora część społeczeństwa zarabia 500 do 1000 więcej niż najniższa krajowa, więc mandat 1500 za głupotę boli finansowo i moc edukacyjną.
Nie zawsze jeżdżę przepisowo, staram się lecz te kretyńskie ograniczenia do 60/70 w polach lasach ...No tak łatwiej postawić znak ograniczający prędkość niż wyeliminować niebezpieczeństwo przez które zostało to ograniczenie zostało wprowadzone.
Co do sieci dróg - jakoś czas temu powstała obwodnica moje miasta i ...się zaczyna rondoloza - wspaniałe pomysły " zwiększenia bezpieczeństwa" przez zmniejszenie prędkości (praktycznie do 0) i co to powoduje ? Irytację.
 

pmlody

Pionier e-mobilności
Nie wydaje mi się żeby coś dało się z tym zrobić. W Polsce problemem są miejscami zbyt surowe i głupie ograniczenia i zbyt łagodne mandaty.

Druga rzeczą jest usunięcie presji czyli jeśli musimy być gdzieś na czas to musimy wyruszyć wcześniej, tutaj problem się pogłębia bo jeśli raz uda mam się pogonić i zdążyć to nasz mózg zmniejszy szacowany czas potrzebny na daną trasę.

Trzecia rzecz to wyobraźnia i tu tylko pomaga oglądanie wypadków bo człowiek nie jest w stanie przewidzieć jak wiele rzeczy może pójść nie tak. 70 przez las wydaje się bzdurne(polecam przejazd przez Kampinos) dopóki nie spotkamy się z łosiem. Większość wypadków to błąd na drodze a mniejsza prędkość zazwyczaj pozwala uniknąć/zminimalizować skutki.

Nic nie podnosi ciśnienia bardziej niż pojazd jadący 70-80 na 90. Kiedyś jechałem w takim z koleżanką która twierdziła że wolno to bezpieczne, ale ja byłem przeciwnego zdania gdy widziałem jak wyprzeda nas samochód ciężarowy ryzykując czołówkę.

Oczywiście to powyższe to do większości Ci co jeżdżą +20. Bo tacy +50 i więcej to tylko zakaz prowadzenia auta i prędzej czy później więzienie
Nieuchronność kary. U nas niestety, policja siedzi w krzakach, gdzie może złapać jak najwięcej kierowców. Nie ma patroli na drogach. Można przekraczać prędkość latami i nigdy nie dostać mandatu.
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Temat byl krotki i dotyczyl przekraczania prędkości.
Co ma płyta i szkolenie do łamania ograniczeń?
Po szkoleniu wolno.... bo łatwiej bedzie wyjść z poślizgu przy 250 kmh?
Co akart u mnie się zdarza za Odrą a i u nas testowo bywało (mea culpa) .
Nie widzę dla siebie ratunku po takim super szkoleniu gdy coś pojdzie j
nie tak, powyżej 200km/h
Trzeba mi przywalić mandatu z 10 000 zł, zabrać czasowo auto z opłatą za parking i kazać posprzątać cmentarz, wtedy długo nie będę testował w PRLu.
Pierdzielenie i dzielenie włosa na czworo .

Skupmy sie na samym przekraczaniu nawet durnych ograniczeń.
 
Last edited:
Top