Będę chyba kupował przyczepę kempingową lekką do ev ?

Bronek

Pionier e-mobilności
My Maluchem z dwójką dzieci z i telewizorkiem 14 cali jeździliśmy do Pogorzelicy na kemping, gdzie byly dwa publiczne kible a stołówka była w Ośrodku obok. Dawali leżaki i parawan .
I to miło, wspominam, bo towarzystwo, wiek i stan ducha był najważniejszy.

PS Ja mam lepiej od jeziora, bo mam MORZE.. więcej wody, jodu, szum fal i tupot mew i golych bab. :) Widzialem je z jakiś rok? dwa lata temu? Znudziło się

Kto mieszka nad Oceanem?

Ostatnio modne chaty Portugalia Hiszpania, znajomi pokupowali i niektórzy klną po kilku latach. Klopot i obowiązek, uwiązanie itd.
 
Last edited:

wojtkow

Pionier e-mobilności
Acha, myślę, że kontekst jest też ważny, ja nie mieszkam w bloku w małym mieszkaniu, tylko w dużym domu nad jeziorem, także dla mnie wyjazd nad jezioro na Mazury to żadna atrakcja, mam to na codzień 😅
Wiesz, ja mieszkam na wsi, nad brzegiem jeziora i w głuszy (puszcza Notecka). Ale kamper to coś innego. Tylko, że to trzeba czuć - skoro nie czujesz to nie dla Ciebie.
BTW mieszkając nad jeziorem nie jeżdzę nad inne jeziora :p, obecnie głównie jeździmy po małych miasteczkach, mamy fazę na zamki i pałace.
 

lookash_c

Pionier e-mobilności
PS Ja mam lepiej od jeziora, bo mam MORZE.. więcej wody, jodu, szum fal i tupot mew i golych bab. :) Widzialem je z jakiś rok? dwa lata temu? Znudziło się
Doprecyzuj proszę co widziałeś i się znudziło - czy aby na pewno mewy? ;-)
 

ypl

Pionier e-mobilności
My Maluchem z dwójką dzieci z i telewizorkiem 14 cali jeździliśmy do Pogorzelicy na kemping, gdzie byly dwa publiczne kible a stołówka była w Ośrodku obok. Dawali leżaki i parawan .
I to miło, wspominam, bo towarzystwo, wiek i stan ducha był najważniejszy.

PS Ja mam lepiej od jeziora, bo mam MORZE.. więcej wody, jodu, szum fal i tupot mew i golych bab. :) Widzialem je z jakiś rok? dwa lata temu? Znudziło się

Kto mieszka nad Oceanem?

Ostatnio modne chaty Portugalia Hiszpania, znajomi pokupowali i niektórzy klną po kilku latach. Klopot i obowiązek, uwiązanie itd.
Ja bym bardzo chciał zamieszkać nad oceanem. Najlepsze wakacje życia spędziłem na Dominikanie, nie chodzi tylko o to, że to egzotyka, ale ten klimat, w skrócie coś jak lata 90te w Polsce, jak rzucisz trochę dolarów to helikopter po Ciebie przyleci i Cię zabierze z plaży przy hotelu, dla mnie coś takiego jest fajne 😅
 

skyactivwalker

Pionier e-mobilności
Ja bym bardzo chciał zamieszkać nad oceanem. Najlepsze wakacje życia spędziłem na Dominikanie, nie chodzi tylko o to, że to egzotyka, ale ten klimat, w skrócie coś jak lata 90te w Polsce, jak rzucisz trochę dolarów to helikopter po Ciebie przyleci i Cię zabierze z plaży przy hotelu, dla mnie coś takiego jest fajne 😅
Widzisz, to wszystko dowodzi tylko tego że każdy lubi spędzać czas inaczej, co nie znaczy gorzej lub lepiej. Dwa razy do roku jedziemy z dzieciakami w takie klimaty jak na Twoich filmach tylko po to żeby łyknąć słońca kiedy u nas jest szaro, zimno i ponuro. Ale nie kręci nas to wcale. Prawdziwe wakacje spędzamy aktywnie, wspinając się, śmigając na rowerach, pływając na wind i kitesurfingu, ja z żoną nurkujemy a dzieciaki snorkują w ABC. Zabieramy własną łódź, więc możemy pozwiedzać miejsca do których większość turystów nie dociera, integrujemy się z miejscowymi, stołujemy się w lokalnych knajpach, poznajemy ich kulturę. Sorki ale żadne wakacje w kombinatach hotelowych takich atrakcji, przynajmniej nam nie dostarczą. Ale taki ja napisałem każdy odpoczywa jak lubi.
Podobnie informacje o rezerwowowaniu parceli i kempingów z wyprzedzeniem. Owszem niektórzy tak robią i swoimi kamperami i przyczepami trafiają do ośrodków które przypominają wspomniane kombinaty. Są sklepy, baseny, sauny i ogromny hałas. Większość kamperowców wybiera spontan, i małe przyjazne kampingi gdzie jest spokój i cisza, albo po prostu nocowanie na dziko. Skandynawia camperem to niezapomniane przeżycie a stawać można wszędzie nawet na prywatnym terenie. Objechałem Bałtyk dookoła, przez Litwę, Łotwę, Estonię, Finlandię, Norwegię aż po nordkapp, Szwecję, Danię, Niemcy. Na kempingu nocowaliśmy 4 razy. W Europie byłem już we wszystkich krajach, moje dzieci w większości. Jeszcze raz, każdy potrzebuje czegoś innego.
 

vwir

Pionier e-mobilności
Wszystko fajnie, tylko tak z własnego doświadczenia: istnieje coś pomiędzy "kombinatami hotelowymi" a nocowaniem na dziko w kamperze. Nazywa się to mieszkanie, ewentualnie dom. Jeździmy tak z rodziną od lat, tak samo integrujemy się z lokalsami, mieszkamy pomiędzy nimi, chodzimy do tych samych sklepów co oni, etc. Podobnie jak kamperem, tylko mamy noramlny kibel, normalny prysznic, kilka niezależnych sypialni, no jak to w domu/mieszkaniu.
Nie chodzi mi o to, żeby kogoś na siłę odwodzić od kamperowania, ale po prostu robisz prostytutkę z logiki, tak jakby opcją był tylko kamper albo hotel all inclusive.
 

skyactivwalker

Pionier e-mobilności
Wszystko fajnie, tylko tak z własnego doświadczenia: istnieje coś pomiędzy "kombinatami hotelowymi" a nocowaniem na dziko w kamperze. Nazywa się to mieszkanie, ewentualnie dom. Jeździmy tak z rodziną od lat, tak samo integrujemy się z lokalsami, mieszkamy pomiędzy nimi, chodzimy do tych samych sklepów co oni, etc.
Pisałem wcześniej, obce łóżka, pościel, ręczniki mnie obrzydzają. Poza tym żeby zabrać ze sobą cały sprzęt do naszych przyjemności niestety osobówka nie da rady.
 
Top