Będę chyba kupował przyczepę kempingową lekką do ev ?

skyactivwalker

Pionier e-mobilności
Czyli wszelkie hotelowe wakacje odpadają, jedzenie w restauracjach też odpada, bo też mogą na niedomytym talerzu podać. Mimo wszystko gdybym miał takie obawy to prościej byłoby zabrać swoją pościel i ręczniki niż cały dom na kołach. Na dziko w całej Chorwacji nie staniesz bo mandat, a gdzie nawet u nas nad Bałtykiem w sezonie możesz przyjechać i miejsce na campingu dostać? Ale nie w polu 2 kilometry od brzegu. Ja wielokrotnie w sezonie w dobrej cenie na Booking na ostatnią chwilę na weekend połączony z czwartkiem i piątkiem rezerwowałem. Biorę parę rzeczy, wsiadam w auto i jadę, bez długiego planowania i pakowania chaty na kołach. Talerzom się nigdy nie przyglądałem bo jak jeździmy gdzieś to nie po to żeby siedzieć w kuchni i gotować. A tak z ciekawości jeszcze dopytam, zimą nigdzie nie jeździcie, na jakieś narty, czy może też kamperem jeździcie żeby na swoich materacach spać?
Tak, hotelowe wyprawy to ostateczność, nawet moje dzieciaki nie chcą jeździć na te spędy gdzie jest tylko hałas, żarcie w hotelowej restauracji i syf w basenie.
Musisz odróżnić jedzenie w restauracji w której choćby teoretycznie jest nadzór sanitarny i wyparzarki do naczyń od mieszkania którego operator w 15 minut musi posprzątać po poprzednim lokatorze. Jeśli wierzysz że naczynia są tam myte to jesteś wielkim optymistą. Przetarcie podłogi, wymiana ręczników i poszewek i tyle. Zdejmij kiedyś poszewkę z poduszki na której śpisz i zobacz jak ona wygląda pod spodem, ja bym się zrzygał. Setki ludzi przed tobą się w tą poduszkę pociło i śliniło, a nie jeden wyprawiał z nią niewyobrażalne rzeczy.
Na dziko w Chorwacji też bez problemu staniesz tylko trzeba potrafić, można wieczorkiem w konobie zjeść kolacyjkę i dogadać się z właścicielem na postój na parkingu. Zatoczki nad Jadranem też są pełne ludzi nocujących na dziko. No i akurat tam mam kilka małych kempingów gdzie toalety i cały węzeł sanitarny lśni czystością. Zobacz np. kamping NAVIS w koło Starigradu. Na malowniczym cypelku, cudowne miejsce a o 20 godzinie ludzie prawie szeptem rozmawiają. Nie da się tego porównać do harmidru w hotelu.
 
Last edited:

skyactivwalker

Pionier e-mobilności
A co do 2 km od brzegu, hmmm my stajemy 5m od brzegu :) Na zdjęciu widać fragment markizy i 10% dobytku który zabieramy, jaką osobówką chciałbyś to przewieźć?
IMG_2770.jpeg
 

skyactivwalker

Pionier e-mobilności
A tak z ciekawości jeszcze dopytam, zimą nigdzie nie jeździcie, na jakieś narty, czy może też kamperem jeździcie żeby na swoich materacach spać?
Zdziwiłbyś się ale kilka razy camperem na nartach byliśmy, w Austrii czy we Włoszech kampingi są pełne w zimie. Można z kamper bezpośrednio na stok wyskoczyć. W Austrii nocowaliśmy kiedyś na takim campingu że do wejścia kamerą był rękaw i każde miejsce postojowe było połączone z drewnianym domkiem w którym była toaleta, jacuzzi i sauna. Ale zazwyczaj narty jeździmy busem, jest nas 5 osób. Pościele zabieramy ze sobą. Całe nie tylko poszewki. Ręczniki też własne, nie będę twarzy wycierał w ręcznik w który ktoś wcześniej wycierał swoją dupę.
 

wojtkow

Pionier e-mobilności
Ja może nie mam aż takich uprzedzeń jak koledzy ale zwyczajnie wolę spać we własnym wyrku w miejscu, które wybrałem spontanicznie sam. Generalnie jakieś 90% noclegów spędzamy na dzikusach, pozostałe 10% to kampingi, camper parki itp (i to głównie poza sezonem).
Dla mnie kamper oznacza całkowitą wolność - podoba mi się jakieś miejsce - zostaję dłużej, nie podoba mi się albo pogoda jest do bani to zwijamy manele (co zajmuje może 10 minut) i ruszamy dalej.

Co do stania na dzikusach to jasne - Chorwacja z nimi walczy, ale oni zaczęli w ogóle walczy z kamperami zamieniając pola kampingowe na pola domków. Więc ja mówię: kij im w oko - kawałeczek dalej jest Czarnogóra, jest Albania - tam nie ma kretyńskich przepisów i jest dużo mniej turystów.
W Polsce to w ogóle - raj na ziemi, można stawać prawie wszędzie. Owszem Bałtyk w sezonie to masakra, ale to jest masakra niezależnie jak jedziesz, na plażę wejść nie idzie, na deptakach nie idzie przejść itd - wolę w tym czasie pojechać gdzieś gdzie jest pusto a nad Bałtykiem zjawiam się wiosną albo jesienią.
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Zloty środek... Po pijaku spalem kiedyś w rowie nawet chyba zaszczany? Da sie? Da się.
To jest ten zloty środek i kompromis. Gdy sie nie ma co się lubi... Itd, itp.
 

tokwi

Pionier e-mobilności
A tak z ciekawości jeszcze dopytam, zimą nigdzie nie jeździcie, na jakieś narty, czy może też kamperem jeździcie żeby na swoich materacach spać?
Mnie to trudno posądzić, o stronniczość, bo nigdy nie uprawiałem caravaningu, ale spotkałem na parkingach w Alpach wielu wyśmienitych narciarzy. Jego akurat nie, ale nawet Bode Miller pisze w swojej autobiografii, jak robił Europę camperem koczując na parkingach.

Dla mnie koncepcja przyczepki, to na ten moment (póki co w głowie) rozwiązanie problemu kubatury i pakowania. Do tego stolik, krzesło, internet i prąd dla laptopa - w sam raz jako miejsce pracy dla współczesnego nomada.
 

skyactivwalker

Pionier e-mobilności
Gdzie tak sie da rozbic na plazy?
W bardzo wielu miejscach w Chorwacji, to jest nasz ukochany Kamp Navis, właściciele Marko i Ana to nasi przyjaciele od wielu lat. Cudowne miejsce a starsza pani Goga codziennie przez kilkanaście godzin nie schodzi ze szmaty żeby czyściutko było w toaletach i pod prysznicami.
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Znam kilka osób nie majętnych na emeryturach, co np spedzli zimę np. w Maroku i to leciwymi ale zadbanymi kamperami. Cieplej, wszystko dowozone przez miejscowych i wg nich taniej niż u nas. Zjeżdża sie tam Europa i w podobne cieple miejsca i duzo mlodszych np z deskami. Taki sposób na zmianę, Jest sie zawsze u siebie w domu.
:) Aby to upodobnić do hotelu, można zabrać służbę :) . PROSTE

Wszystko ma różne oblicza. Elektryk i czepka, to klopot z ładowaniem (wypinanie). Elektryk w trasie i tak jest u nas bardziej kłopotliwy , ale innymi swoimi zaletami rekompensuje te sporadyczne niedogodności.
Czasem to też jest dodatkowa zabawa, szczególnie dla kogoś, kto lubi grzebać, poprawiać, zmieniac i udoskonalać, czy to w domu, samochodzie, motocyklu itp.
Ja zawsze we wszystkim kombinuję np w jednej przyczepie zainstalowalem 300 l wody, klimę wyciąg kuchenny, pełnowymiarowy brodzik itd po czym sprzedalem. Teraz ekstra mam też sporo dodatków dla samego mania. To jak Netfix w samochodzie.
Mam też campervana szwagireki na podwórku full wypas z wszytkim co ma duży kamper, ale pomimo że niby krótszy , węższy i jak normalne prawie auto 5,60m x 2,05 m to wolę jeździć tymi 7m x 2,35, bo te kilkanaście centymetrow zmienia wnętrze diametralnie.
Slidery (wysuwane boki), to marzenie u nas ale nie niemożliwe do zrobienia, choc trudne.. DMC to i w EV i carawaningu jest barierą
 
Last edited:

lookash_c

Pionier e-mobilności
Fajnie, tylko kampery i przyczepy są niskie i ciasne - z mojego dwumetrowego punktu widzenia rzecz jasna.
 
Top