Ciekawie idzie rozwój wodoru w Norwegii :D

Michal

Moderator
 

Olecki

Pionier e-mobilności
nie daly rady, bo "przegubowiec" mial w tym przypadku naped na ostatniej osi (z trzech), do tego nie dalo sie zalozyc lancuchow, bo byl za maly przeswit pomiedzy kolem , a nadkolem, wiec na lodzie skladaly sie jak "sznurek". nie zawsze zasieg, ktory mozna ogarnac harmonogramem jest problemem jak widac.
btw. w przytoczonym filmiku Bjorn opowiada o komunikacji w Oslo i H2 ;)

Kilkadziesiąt kursów dziennie odwołanych przez łańcuchy? Dobry żart :) . A według skandynawskich źródeł problem z zasięgiem przy niskich temperaturach czasem jest winą zbyt małych baterii a czasem innymi problemami, głównie związanymi z ładowaniem. Raz że czasami przy niskich temperaturach pojawiają się problemy z działaniem ładowarek, dwa że baterie nie są dogrzane i ładują się wolniej niż w lecie i doładowywanie na pętlach potrafi nie wystarczać. Nie pomaga też zwiększone zapotrzebowanie na energię związaną z dogrzewaniem wnętrza a ciepło ucieka przy każdym otwieraniu drzwi.
Tak więc jak widać jeszcze sporo problemów jest do rozwiązania przy pracy w zimnym klimacie.
 

mALEK

Pionier e-mobilności
no to beda potrzebowac 1000, a nie 300 autobusow :) jezeli zejdzie im sie to finansowwo, a z tego co Bjorn opowiada tak jest, to jaki problem zmieniac czesciej autobusy na petli - np. dwa/trzy sie laduja jeden jedzie. dla mnie to jest kwestia tylko harmonogrmau i ilosci.
 

nabrU

Moderator
Ja osobiście dziwię się nabijaniu się na tym Forum z innych, alternatywnych technologii. Nabijanie z H2 - jak dla mnie - nie różni się niczym od nabijania się z nas - właścicieli EV przez właścicieli ICEV. Nie ma rzeczy idealnych i ja się cieszę, że rozwijane są inne technologie (czy to będzie wodór czy cokolwiek innego). Przecież nikt nie powiedział, że EV to jedyna droga dla każdego środka transportu.
 

pmlody

Pionier e-mobilności
Ja osobiście dziwię się nabijaniu się na tym Forum z innych, alternatywnych technologii. Nabijanie z H2 - jak dla mnie - nie różni się niczym od nabijania się z nas - właścicieli EV przez właścicieli ICEV. Nie ma rzeczy idealnych i ja się cieszę, że rozwijane są inne technologie (czy to będzie wodór czy cokolwiek innego). Przecież nikt nie powiedział, że EV to jedyna droga dla każdego środka transportu.
Syndrom Passata. Passat to mój wybór, więc to najlepsze auto na świecie. Tak samo tutaj. Niestety, inne gałęzie niż auta osobowe mają swoje prawa i nie zawsze koszty zakupu, czy eksploatacji są najważniejsze.
 

ztsgusz

Posiadacz elektryka
Ja osobiście dziwię się nabijaniu się na tym Forum z innych, alternatywnych technologii. Nabijanie z H2 - jak dla mnie - nie różni się niczym od nabijania się z nas - właścicieli EV przez właścicieli ICEV. Nie ma rzeczy idealnych i ja się cieszę, że rozwijane są inne technologie (czy to będzie wodór czy cokolwiek innego). Przecież nikt nie powiedział, że EV to jedyna droga dla każdego środka transportu.
Tu wszystko będzie zależało od tego, jak rozwinie się sytuacja z cenami wodoru, cenami baterii, różnicami cen prądu w różnych godzinach i pewnie wielu innych czynników.

Osobiście uważam, że samochody osobowe na wodór nie mają sensu - po pierwsze ze względu na gęstość objętościową wodoru. Zbiorniki wodoru w postaci wielkich cylindrów po prostu zajmują za dużo miejsca i nie da się ich "schować" w podłodze tak jak w przypadku EV.

I jeżeli chodzi o auta osobowe, to w 2015 roku Mirai I generacji miała większy zasięg niż Tesla Model S, szybsze tankowanie i w dodatku była tańsza.

W 2023 roku Tesla Model 3 LR ma większy zasięg niż Mirai II generacji i jest tańsza. Na korzyść wodoru został tylko czas tankowania/ładowania. Więc z czasem wygląda to dla wodoru jeszcze gorzej. Bardzo daleko mi do fana/hejtera Tesli/Toyoty, auta biorę tylko jako przykład kierunku rozwoju obu technologii.

Natomiast jest inna rzecz która może przemiawiać na korzyść wodoru w przyszłości - koszty jazdy. W tym momencie oczywiście jest zupełnie odwrotnie, ale elektroliza wodoru tylko i wyłącznie z taniego prądu z OZE, przechowywanie go i tankowanie przechowanego wodoru w dowolnym momencie może okazać się lepsze pod względem kosztów niż np. ładowanie DC, dla którego w większości przypadków musimy pobrać prąd po aktualnej cenie godzinowej. I tu widzę szansę dla wodoru w transporcie.
 

luki

Pionier e-mobilności
Myślę, że magazyny energii się będą mocno rozwijać, więc problem szczytu godzinowego też nie będzie problemem. Już chyba GreenWay coś takiego ma w Polsce (booster to nazwali czy jakoś tak)
 

zibizz1

Pionier e-mobilności
Ja osobiście dziwię się nabijaniu się na tym Forum z innych, alternatywnych technologii.
To nie jest nabijanie się. Wodór jest trudniejszy i dziś droższy. To wszystko. EV miało łatwiej bo każdy w domu ma prąd. Ja nie wierzę że wodór przegoni BEV dla mas. Albo musi pokonać mocno akumulatory (lotnictwo) albu musi być tańsze (nie jest, może wodór produkowany z darmowej energii OZE coś zmieni)
 

slaveq

Pionier e-mobilności
Ja się z tej technologii nabijam tylko dlatego, że to jest taki rozpraszacz wymyślony żeby ludziom wmówić „elektryki to nie ale zobaczycie wodór jak wejdzie to zamiecie”. Ludziom się wydaje, że taki wodór to jest benzyna tylko inaczej się nazywa. Otóż nie i jedyne zastosowanie jakie widzę to w momencie kiedy będziemy mieli ogromne nadwyżki prądu z oze to można się pokusić na wytwarzanie wodoru. Na razie nie widzę jakiegoś skoku technologicznego w tej dziedzinie, sprężyć i trzymać w butli albo schłodzić do niewyobrażalnie niskich temperatur.
 

slaveq

Pionier e-mobilności
Jeszcze nawiązując do wytwarzania go z oze to jeśli magazyny bateryjne się rozwiną i będą tańsze to też nie widzę sensu marnowania energii na jego produkcję (chyba że do celów przemysłowych).
 
Top