Jak walczyć z kultem zapierdalania (prędkość)

slaveq

Pionier e-mobilności
i wzajemnie...

Może?
Przez linię ciągłą?
Bez migacza?
Jakby był tak pewny swojej niewinności jak ty piszesz, to by nie zwiał z miejsca wypadku.
Na dodatek (chyba) trącony a nie chciał dochodzić swoich szkód...
Napisz jeszcze że „siebie warci” albo „spotkało się dwóch debili na drodze” :).
 

to_masz

Posiadacz elektryka
Tesla też by pewnie tak uciekała 😉 widzi, że koleś chce Ci wjechać w tył, prawy pusty, zjeżdżam ... on też zjeżdża, to rura do przodu
 

slaveq

Pionier e-mobilności
Gość tam miał tej linii ciągłej jakieś pół metra tak swoją drogą. Już jest męczące to szukanie współwinnych u nas. Jak pieszego potrąca to zawsze jest, że może szedł prawidłowo ale na pewno się nie rozejrzał, nie mówił dzień dobry sąsiadom, za wolno/za szybko wchodził itp itd. Tutaj mamy ewidentnie wariata a i tak trochę winy mu trzeba odjąć bo ktoś najechał metr na linię ciągłą i migacza nie włączył :).
 

Slavekk_

Posiadacz elektryka
Jasne, bo życie jest proste jak konstrukcja cepa i tylko niektórzy próbują komplikować.
Miałem taka przygodę:
Wyjeżdżam z podporządkowanej w prawo na główną, wyjazd jest na łuku ograniczającym mi widoczność w lewo.... stanąłem, rozejrzałem się...nic.
No to w prawo i jedziemy.
Aż tu w mój kufer zmierza gość trąbiąc i migając.
No to ja rura on heble... upiekło się.
Ale nie omieszkał mnie wyprzedzić wygrażając.
Prosta sytuacja, prawda?

Tyle, że on miał 40 przed tym łukiem.
Myślisz, że tyle jechał?
 

slaveq

Pionier e-mobilności
Jasne, bo życie jest proste jak konstrukcja cepa i tylko niektórzy próbują komplikować.
Miałem taka przygodę:
Wyjeżdżam z podporządkowanej w prawo na główną, wyjazd jest na łuku ograniczającym mi widoczność w lewo.... stanąłem, rozejrzałem się...nic.
No to w prawo i jedziemy.
Aż tu w mój kufer zmierza gość trąbiąc i migając.
No to ja rura on heble... upiekło się.
Ale nie omieszkał mnie wyprzedzić wygrażając.
Prosta sytuacja, prawda?

Tyle, że on miał 40 przed tym łukiem.
Myślisz, że tyle jechał?
No i co to ma w tym temacie? Życie nie jest proste a ty próbujesz przeklepać współwinę dość poważnego wypadku komuś kto zmieniał pas zaraz po miejscu wyłączonym z ruchu gdzie przednimi kołami już wjeżdżał na linię przerywaną. Widać też, że zwrócił uwagę co się dzieje w lusterku bo odbił na lewo jak zobaczył wariata. Zadajmy sobie pytanie gdzie pojawia się przyczyna tej pięknej katastrofy? Czy jest nią kierowca Audi nieporadnie zmieniający pas czy wariat gnający powyżej prędkości dopuszczalnej pasem wyłączonym?

A potem się dziwić, że u nas jak ci rajdowcy z Krakowa się z murkiem zderzyli to było szukanie współwiny u przechodnia co sobie chwiejnym krokiem przechodził przez aleje. No bo w końcu może i byli pod wpływem i jechali 150+ ale no przecież gość przechodził w niedozwolonym miejscu i na pewno go widzieli i przez to poślizg.
 

slaveq

Pionier e-mobilności
Tutaj doskonale się sprawdza stwierdzenie „Jak grasz w głupie gry to wygrywasz głupie nagrody” i kierowca co wyleciał przez barierkę wygrał właśnie taką nagrodę z własnej nieprzymuszonej woli. Szczęście, że się tak skończyło i nikt nie ucierpiał oprócz samochodu i pewnie dumy kierowcy.
 

luki

Pionier e-mobilności
Na tym zakreskowanym kawałku jezdni powinien stać solidny betonowy kloc. Jeszcze napiszecie, że ten co wyjeżdżał z prawej strony, co miał rozbiegówkę powinien ustąpić "pierwszeństwa" skoczkowi, bo w sumie jakby nie patrzeć od niego się zaczęło...
 

vwir

Pionier e-mobilności
Tutaj doskonale się sprawdza stwierdzenie „Jak grasz w głupie gry to wygrywasz głupie nagrody” i kierowca co wyleciał przez barierkę wygrał właśnie taką nagrodę z własnej nieprzymuszonej woli. Szczęście, że się tak skończyło i nikt nie ucierpiał oprócz samochodu i pewnie dumy kierowcy.
Niestety nie jest tak różowo. Z tego co piszą w komentarzach to za tą barierką na dole jest chodnik. Piesza w stanie ciężkim w szpitalu.
 
Top