Sąsiad z bloku ładuje elektryczny samochód z przedłużacza. Czy mam dzwonić na policję?
Ładowanie z przedłużacza w przypadku samochodu elektrycznego jest technicznie możliwe pod paroma warunkami. Gorzej z prawem.

Obawiam się jednak czy nie będzie to jak w latach 90. talerze satelitarne. Po prostu wyglądało niezbyt ładnie.Według mnie w przypadku z artykułu najlepszym rozwiązaniem jest po prostu to, żeby spółdzielnia (lub miasto, w zależności od zarządcy tej ulicy) zainwestowała w kilka (2-4) zewnętrznych EVSE.
View attachment 16666
Nope. C-HR jest nieco większa, ma też lepsze wyposażenie, jest lepiej wykonana. Z MG4 porównywałbym wymiarowo Skodę Scalę, ale najbliższej pod względem charakteru byłoby mu do Dacii Sandero (chociaż MG jest jednak większe).Co do tego:
To powiedziałbym że w wielu przypadkach nowe EV są już tańsze niż PHEV i HEV, a czasem nawet ICE. Przykład: właśnie MG4 EV (start od 125 200 zł) vs Toyota C-HR HEV (start od 139 900 zł) - praktycznie ten sam segment.
Czekam z utęsknieniem i ciekaw jestem jakiej jakości będą to auta, jak z bateriami i kosztami serwisuDo tego dojdzie jeszcze rozwój rynku używanych EV.
"Za rok może dwa..."Więc jeżeli na przyblokowych parkingach nie będzie wystarczającej ilości ładowarek, to obawiam się, że coraz częściej będziemy widywać zwisające kable z okna.
Cóż... kolejny argument przeciwników BEV-ówDopóki Janusz nie zacznie posiadać EV, to n ie wybudują mu szybko infrstruktury.
Nie, sam mógłbym kupić używanego elektryka, jeżeli tylko byłby taki w budżecie ok. 40 tys zł i zasięgiem min. 300 km zimą. Raz na tydzień jadę na słupek i po problemie.Podejrzewam, że jesteś krzykliwą mniejszością, która uważa się za głos większości.
No i co to ma to puszczania przedłużaczy przez okno? Gdzie zasady bezpieczeństwa? Gdzie dbanie o wygląd otoczenia?Dopóki Janusz nie zacznie posiadać EV, to n ie wybudują mu szybko infrstruktury.
W latach "90" też biznesy powstawały w partyzanckich warunkach
Potem przekształciły się i wyglądają dziś jak wyglądają, początki mają to do siebue, że nie są idealne. Ale można zawsze powiedzieć -nie da się.
To jest przeszacowanie możliwości i nabywanie czegoś, na co nie ma się warunków, a nie radzenie sobie.Co jest złego z radzeniem sobie, dostosowaniem się do warunków, maksymalne wykorzystanie zasobów jakie Kowalski posiada.
Nie pamiętasz pewnie radia Wolna Europa a próbujesz mówić o talerzach satelitarnych bo teraz one gustownie źle wyglądają a to była jedyna droga aby poczuć, posłuchać zobaczyć innego świata niż najlepszego z TVP 1 lub TVP 2 czyli socjalizmu... Jeszcze może zaliczymy tu "pająki" skrętki RJ , przez okno miedzy blokamiTo jest przeszacowanie możliwości i nabywanie czegoś, na co nie ma się warunków, a nie radzenie sobie.
Zaczyna się od pozornie drobnych rzeczy jak właśnie taki kabel z okna, zastawianie drogi pożarowej (bo ile razy tam straż jechała...), a kończy się na patodeweloperce, stawianiu wielkich bilbordów gdzie popadnie czy samowolce budowlanej.
Kiedyś modne było radzenie sobie z praniem w bardzo "gustowny" sposób przez wieszanie na drutach na balkonie.
Potem były bez ładu i składu talerze satelitarne. Później reklamy im większe tym lepsze, zasłaniające widoki, stąd zaczęto wprowadzać uchwały krajobrazowe.
Teraz takim samym problemem stają się hałasujące klimatyzatory na niemal każdym balkonie i właśnie te kable z okna bloku.
Powtórzę jeszcze raz - nie masz gdzie się ładować lub problemem dla Ciebie jest pojechać na publiczny słupek, to nie kupuj sobie elektryka. Nie ma tutaj żadnej filozofii
czyli tęsknimy za zamierzchłymi czasami, co?Nie pamiętasz pewnie radia Wolna Europa a próbujesz mówić o talerzach satelitarnych bo teraz one gustownie źle wyglądają a to była jedyna droga aby poczuć, posłuchać zobaczyć innego świata niż najlepszego z TVP 1 lub TVP 2 czyli socjalizmu...
Jest na to prosta metoda. Sypać mandaty aż miło. Ludzie się nauczą stosować do panujących reguł, a nie kombinować, bo nie przemyśleli zakupu auta elektrycznego lub przyjęli typowe dla "polactwa" JTB (jakoś to będzie)To, że człowiek nie jest doskonały ale próbuje sobie radzić jakoś - czasami lepiej czasami gorzej powoduje postęp. (...)
To jak z myciem auta pod domem - jedni myją bo po prostu lubią, inni bo myślą że jest taniej a i tak jest to zakazane i co zrobisz? Zabrać im auta czy dom bo ich nie stać na mycie w myjni ....