Spadki wartości EV a spaliniaki

radioaktywny

Pionier e-mobilności
Spadki cen używanych elektryków wynikają ze spadku cen nowych, więc w sumie nikt nie traci. Poza osobą, która chciałaby sprzedać i nie kupować nowego samochodu. Niższe spadki używanych spalinowych to efekt braku obniżek ceny aut nowych.
 

Michal

Moderator
Tym bardziej, że spadek cen nowych EV jest trochę jednak ukryty pod brakiem wzrostu tych cen. Wszystkie ICE poszybowały w ciągu ostatnich 2-3 lat mocno w górę, a ceny EV zostały na podobnym, a może nawet trochę niższym poziomie, co faktycznie oznacza obniżki względem wartości pieniądza. Najgorzej na tym wypadli ludzie, którzy chcą sprzedać używane EV i kupić nowe ICE ale ich mi jakoś nie żal :p
 

nabrU

Moderator
Podstawowym błędem przyjętym w Waszych rozważaniach w tym temacie jest założenie że analiza rynku motoryzacyjnego w UK (bo Carwow tp przecież 'nadawca' brytyjski) przekłada się na to co się dzieje w PL. A jak widać tak nie jest. Czytam wiele polskich forów motoryzacyjnych i ceny za samochody i motocykle używane to macie (w większości) 'premium' ;) (dotyczy to też wystawianych tutaj ogłoszeń, choć ja cen nie komentuję).

W UK nie ma od prawie dwóch lat dopłat do EV, bo to też 'skrzywia' rynek pojazdów zarówno nowych jak i używanych.

I wreszcie: wolumen sprzedaży samochodów EV też jest znacząco inny od tego w PL. W UK od stycznia do końca kwietnia 2024 sprzedano 107 031 nowych BEV w PL 5432, co powoduje że rynek używanych BEV jest naturalnie większy to i konkurencja cenowa również. W serwisie Autotrader na 451 247 oferty sprzedaży samochodów nowych i używanych na dzisiaj podział między paliwami jest nastęujący

1716721818309.png


Tak więc obecnie w UK jest więcej ofert używanych BEV niż sprzedano w PL nowych EV w 2023 roku (17 082 sztuki)

Podsumowując: ostrożnie z ocenami z innych rynków w Europie bo niekoniecznie to odzwierciedla (według mnie) sytuację w PL
 
Last edited:

Makus

Pionier e-mobilności
Podstawowym błędem przyjętym w Waszych rozważaniach w tym temacie jest założenie że analiza rynku motoryzacyjnego w UK (bo Carwow tp przecież 'nadawca' brytyjski) przekłada się na to co się dzieje w PL. A jak widać tak nie jest. Czytam wiele polskich forów motoryzacyjnych i ceny za samochody i motocykle używane to macie (w większości) 'premium' ;) (dotyczy to też wystawianych tutaj ogłoszeń, choć ja cen nie komentuję).
Oj tak, zawsze zazdrościłem cen w UK, gdyby nie kierownica po złej stronie to byłby to świetny rynek na poszukiwanie auta używanego.
Najlepsze sa ceny używek w segmencie premium kiedy akurat jest kryzys na rynku ropy i gazu - wtedy w Szkocji są świetne ceny na dobre auta ;)
 

nabrU

Moderator
W dodatku ceny nowych samochodów są u nas wyższe niż w kontynentalnej Europie. Na przykład TM3 LR jest o ok. 50k zł droższa w UK niż w PL (i to nie licząc polskiej dopłaty do EV). Więc jeśli drożej nowe i taniej używane to już wiadomo, że procenty spadków w takim porównaniu będą spore.
 

Empty

Fachowiec
Licząc ceny bez dotacji i rabatów to elektryki maja największy spadek wartości.
Jak uwzględnimy ile rabatu można dostac np. na KIA czy VW to zaczyna już być normalnie.

No a inna sprawa że zawsze drogie auta traciły duzo na wartości, a tanie mało (także w %)
 

AntoniFerdynand

Posiadacz elektryka
Licząc ceny bez dotacji i rabatów to elektryki maja największy spadek wartości.
Jak uwzględnimy ile rabatu można dostac np. na KIA czy VW to zaczyna już być normalnie.

No a inna sprawa że zawsze drogie auta traciły duzo na wartości, a tanie mało (także w %)
No - to jest akurat logiczne. Dla klienta nie ma znaczenia ile nominalnie kosztuje auto ale ile musi na niego finalnie wydać po uzyskaniu dopłaty. Dopiero od tego trzeba liczyć spadki.
Dyskusyjny może być jedynie punkt odniesienia przy spadku cen nowych pojazdów. Jeżeli taka TM3 LR kosztowała pół roku temu 245 tys a aktualnie 225 tys to od której kwoty liczyć spadek - do kszdego przypadku będą argumenty
 

Empty

Fachowiec
Jeżeli taka TM3 LR kosztowała pół roku temu 245 tys a aktualnie 225 tys to od której kwoty liczyć spadek - do kszdego przypadku będą argumenty
Moim zdaniem zawsze należy liczyć do aktualnej ceny modelu.
Inaczej to jak podawanie długości penisa z kręgosłupem ;) To, że kiedyś kupiłeś drogo/przepłaciłeś nie interesuje przecież kupującego od Ciebie auto używane...on porównuje Twoją cenę do nowego auta w salonie.
 

KrzyCh

Pionier e-mobilności
Inaczej to jak podawanie długości penisa z kręgosłupem ;) To, że kiedyś kupiłeś drogo/przepłaciłeś nie interesuje przecież kupującego od Ciebie auto używane...on porównuje Twoją cenę do nowego auta w salonie.
Jest jeden wyjątek od tej zasady: jeśli zdołasz przekonać kupującego (ew. kupującą), że Twój kręgosłup ma wpływ i np. jego gibkość jest substytutem 10 cm, to sprzedasz drożej.
Jeśli np. Twoja Tesla będzie ostatnią z „badylkami” zamiast przycisków do kierunkowskazów, i to trafi do kupującego, bo szuka tej ostatniej z badylkami - wtedy długość nie ma znaczenia 😎. Nie rozważam tu prawdopodobieństwa takiej sytuacji 😉.

Osobną sprawą jest fakt, że spadek wartości samochodów z UK spowodowany jest tym, że po rondach jeżdżą zgodnie ruchem wskazówek zegara…. Czyli pod prąd. 😉
 
Top