Juniper - czy warto czekać?

GrzesiekG

Posiadacz elektryka
Na ratunek lada chwila przybędą chińczycy - Model Y od NIO czyli Onvo L60 ma mieć 60, 90 oraz nawet 150 kWh. Może wtedy konkurencja weźmie się w końcu do roboty.
Wtedy się okaże, jak duży (albo mały) jest rynek dla takich baterii.
 

safeto

Fachowiec
W ID7 jest już 86kwh netto - 700 km WLTP. Szkoda tylko, że nie dają tych baterii do tańszych modeli.

Sama dopłata z 77 na 86 duża jakaś nie jest - a to w tym przypadku 80-90 WLTP więcej.

Również uważam, że okolice 90kwh mogłyby być złotym środkiem. Dodatkowo wciąż większość aut z dużymi bateriami to jednak okolice premium, które same w sobie są po prostu drogie.

Wtedy się okaże, jak duży (albo mały) jest rynek dla takich baterii.

W Chińczyków nie wierzę, jak będą cła utrzymane, to jeszcze lata miną, zanim będą mocniejszą konkurencją (czas na budwe fabryk w EU).
 

sigg

Posiadacz elektryka
W ID7 jest już 86kwh netto - 700 km WLTP. Szkoda tylko, że nie dają tych baterii do tańszych modeli.

Sama dopłata z 77 na 86 duża jakaś nie jest - a to w tym przypadku 80-90 WLTP więcej.

Również uważam, że okolice 90kwh mogłyby być złotym środkiem. Dodatkowo wciąż większość aut z dużymi bateriami to jednak okolice premium, które same w sobie są po prostu drogie.



W Chińczyków nie wierzę, jak będą cła utrzymane, to jeszcze lata miną, zanim będą mocniejszą konkurencją (czas na budwe fabryk w EU).
No to jest 10 tysięcy więcej za 9kWh różnicy.

A tutaj niektórzy chcieliby baterie 30-50kWh większe.

O ile nie będzie rewolucji w technologii, która sprawi, że baterie staną się znacznie lżejsze/mniejsze i tańsze, to średnio to widzę.

A nawet jakby taka rewolucja nastąpiła, to może się okazać, że producent będzie wolał mieć auto tańsze i lżejsze, co poprawi osiągi i zwiększy sprzedaż.

Bateria do modelu Y waży około 770kg - odjęcie z auta połowy tej wagi (385kg) by znacząco poprawiło osiągi (zasięg i przyspieszenie) jak i pozwoliło oszczędzić na częściach, które obecnie muszą być zaprojektowane do utrzymania takiej wagi.
 

blazej

Pionier e-mobilności
Dokładnie - zdjęcie np. 200-300 kg z Y już poprawiłoby zasięg. Generalnie uważam, że auta wyraźnie powyżej 2 ton bez pasażerów i ładunku to jest jakaś paranoja. Niszczą drogi i krawężniki w miastach. Dla mnie M3 mogłoby tak zlecieć jeszcze z 200 kg przy tej samej baterii i już byłby git. Ew. przy tej samej masie jeszcze jakieś 10 kW i powiedzmy te dodatkowe 80 km WLTP. Chociaż zejście z masą o 200 kg dałoby jakąś pośrednią wartość, także w sumie bez różnicy z mojej perspektywy.

To zresztą jeden z głównych powodów, dla którego wybrałem Teslę M3 - masa auta przy pojemności bagażników i w sumie sporej ilości miejsca z przody i z tyłu dla osób <175 cm (w moim przypadku dzieci w fotelikach).
 

sigg

Posiadacz elektryka
Zresztą podobną rozmowę można by mieć w sprawie ICE - dlaczego producenci nie wsadzają tam baków po 100 litrów paliwa? Przecież wtedy musiałbym tankować tylko raz na 2000km!

A taki bak jest przecież znacznie tańszy - to tylko plastik i różnica pomiędzy takim mającym 50L pojemności a takim mającym 100L to pewnie max parędziesiąt euro.

No ale taki bak wymaga miejsca, wymusza pewne kompromisy inżynieryjne w konstrukcji samochodu, dodatkowo 100 litrów chlupoczącego paliwa średnio wpływa na właściwości jezdne samochodu.

Producentom z badań po prostu wyszło, że przeciętny kierowca akceptuje te 500-800km zasięgu na jednym baku i przy tym pozostają.

I tak samo jest z elektrykami - z ich badań zapewne wynika, że przeciętny nabywca EV ładuje się w domu, jeździ dziennie nie więcej niż 200km a trasy dalsze niż jedno ładowanie pokonuje sporadycznie i zapewne nie w celach biznesowych (więc ma więcej czasu).

I dlatego obecne pojemności baterii są po prostu wystarczające. Wyjeżdżając w pełni naładowaną Teslą w trasę i wliczając jedno 25 minutowe ładowanie po drodze możemy liczyć na 500-600km autostradowego zasięgu - i dla 95% użytkowników jest to akceptowalne.

Producenci EV wiedzą, że nie muszą zaspokoić oczekiwań 100% klientów każdym kosztem, bo ciągle jest alternatywa w postaci aut spalinowych - i jeśli ktoś musi robić trasę Warszawa-Berlin-Warszawa w jeden dzień, no to kupi sobie kombi w dieslu i nie będzie się bawił w EV.
 

lookash_c

Pionier e-mobilności
Zresztą podobną rozmowę można by mieć w sprawie ICE - dlaczego producenci nie wsadzają tam baków po 100 litrów paliwa? Przecież wtedy musiałbym tankować tylko raz na 2000km!

A taki bak jest przecież znacznie tańszy - to tylko plastik i różnica pomiędzy takim mającym 50L pojemności a takim mającym 100L to pewnie max parędziesiąt euro.
Rzecz przede wszystkim nie w koszcie baku czy zajmowanej przezeń przestrzeni, ale w tym, że auta są homologowane z pełnym zbiornikiem paliwa. Trzeba homologować jak najlżejsze auto, bo takie jest "oszczędniejsze". Po prostu opłaca się, krótko mówiąc.
 

sigg

Posiadacz elektryka
Rzecz przede wszystkim nie w koszcie baku czy zajmowanej przezeń przestrzeni, ale w tym, że auta są homologowane z pełnym zbiornikiem paliwa. Trzeba homologować jak najlżejsze auto, bo takie jest "oszczędniejsze". Po prostu opłaca się, krótko mówiąc.
To jeden z powodów, ale gdyby producentom wyszło w badaniach, że zbiornik 100L to jest coś absolutnie koniecznego dla ich klienta, no to by takie instalowali.

Ale jak widać, ludziom na tym specjalnie nie zależy.
 

eimi

Pionier e-mobilności
Przecież są auta ze zbiornikami 100 litrów a nawet i 200 litrów.. co kto lubi.
W nowszych autach raczej się zmniejszyły zbiorniki a nie zwiększyły, kiedyś duże kombi miało 70 litrów, teraz bardziej 45-50. Czasem jest opcja w konfiguratorze dopłacić do większego zbiornika.
Klienci głosują pieniędzmi, badania to drugorzędna sprawa.

Idę o zakład że Juniper nie będzie miał inne baterii. Gdyby Tesla dysponowała już bateriami które ważą podobnie, miała większą pojemność i koszt produkcji jest zbliżony to montowaliby je do obecnych modeli, takie zmiany już czynili nie raz w trakcie produkcji. Płyta podłogowa w TMY też się nie zmieni, więc inna obudowa baterii w ogóle nie wchodzi w gre.
 
Top