Koszty jazdy samochodem (koszty paliwa) - dane Ministerstwa Klimatu i Środowiska

Robsonics

Posiadacz elektryka

Attachments

  • Messenger_creation_d9ec851e-57a0-40c5-9b20-4020ed80afa2.jpg
    Messenger_creation_d9ec851e-57a0-40c5-9b20-4020ed80afa2.jpg
    75,6 KB · Liczba wyświetleń: 233

OldSeb

Posiadacz elektryka
Tak jeszcze w temacie "zieloności" samochodów to nasi decydenci w ramach tego, ciekawego swoją drogą, pomysłu na "wirtualnego prosumenta" powinni przewidzieć również możliwość korzystania z konta wirtualnego na ładowarkach publicznych. W ten sposób dla mieszkańców bloków kupno wirtualnych udziałów w farmach PV miałoby jeszcze większy sens. Parząc jednak na problemy z tym wirtualnym prosumentem (przesunięcie na przyszły rok) to wątpię aby ktoś tak szeroko pomyślał.
 

vwir

Pionier e-mobilności
a to sa bardzo lokalne zjawiska z powodu z byt dużych mocy na końcach sieci niskiego napięcia
Robiłeś jakieś badania na ten temat? Właściwie z kim bym nie rozmawiał na temat fotowoltaiki to ma z tym problem. U niektórych (jak u mnie) przekroczone napięcia zaczynają się już w marcu.
 

mALEK

Pionier e-mobilności
Wiec poza sytuacjami gdy elektrownie węglowe nie mogą zredukować juz mocy(ceny ujemne) to takie EV w 100% zasilane jest energia z węgla nawet jeśli właścicielowi wydaje sie ze jest inaczej xD
myslac szeroko ;) bierzemy dane chwilowe i dopasowujemy do zalozenia, czy np. sezonowe? bo tak samo mozna napisac, ze np. pompa ciepla ma w danej chwili COP na poizomie1, ale juz sezonowy SCOP to 4. i co z tym fantem zrobic w przypadku np. obliczania bilansu energetycznego budynku?
produkcja energii nigdy nie bedzie w 100% z wegla. chyba ze wylaczysz wszystkie biomasy, farmy wiatrowe/foto, el wodne. w teoretycznie najgorszym okresie, czyli stycz-marzec 2024, z OZE bylo to srednio ok 28%...
 
Last edited:

vwir

Pionier e-mobilności
Żeby nie być gołosłowonym to przez wyłaczenia formalne stracimy w 2024 ~400 GWh, to jest 0,2% rocznego zużycia.
Obecnie mamy coś ponad 60tys samochodów elektrcznych. 400GWh/60,000=6,666kWh na samochód. Przyjmując że jeden samochód zużywa średnio 20kWh/100km wystarczy na ponad 30tys km na każdy samochód elektryczny w Polsce. Czyli to co straciliśmy tylko i wyłącznie na planowych wyłączeniach wystarczyłoby do zasilenia wszystkich samochodów elektrycznych w Polsce i jeszcze dużo by zostało. Przy czym tego 400 raczej mocno niedoszacowałeś, bo już w połowie maja było 350GWh (nowszych danych nie znalazłem).
 

zibizz1

Pionier e-mobilności
Robiłeś jakieś badania na ten temat? Właściwie z kim bym nie rozmawiał na temat fotowoltaiki to ma z tym problem. U niektórych (jak u mnie) przekroczone napięcia zaczynają się już w marcu.
Nie, sam po rozbudowie PV falownik zaczął się wyłaczać z powodu 253V ale to nie sa jakies znaczące ilości utraconych kWh.
myslac szeroko ;) bierzemy dane chwilowe i dopasowujemy do zalozenia, czy np. sezonowe? bo tak samo mozna napisac, ze np. pompa ciepla ma w danej chwili COP na poizomie1, ale juz sezonowy SCOP to 4. i co z tym fantem zrobic w przypadku np. obliczania bilansu energetycznego budynku?
produkcja energii nigdy nie bedzie w 100% z wegla. chyba ze wylaczysz wszystkie biomasy, farmy wiatrowe/foto, el wodne. w teoretycznie najgorszym okresie, czyli stycz-marzec 2024, bylo to srednio ok 28%...
Tak, dlatego są ruchy aby w przypadku emisyjności uwzględniać kiedy pobieramy energię. Czyli nie że rocznie mamy 27% OZE wiec EV są w 27% zielone ale żeby wziąć rzeczywiście np auta elektryczne i zmierzyć w jakim czasie ile pobierają energi i ile w tym czasie jest udziału OZE i wtedy to nam pokaże czy one są naprawde zielone. Czy ładujemy je w dzień gdy świeci słońce czy w nocy bo mamy głupie taryfy i nawet mając PV nie opłaca się ładowac w słoneczny dzień z nadwyżki. Hasło dla zainteresowanych "time-dependent average mix"

Obecnie mamy coś ponad 60tys samochodów elektrcznych. 400GWh/60,000=6,666kWh na samochód. Przyjmując że jeden samochód zużywa średnio 20kWh/100km wystarczy na ponad 30tys km na każdy samochód elektryczny w Polsce. Czyli to co straciliśmy tylko i wyłącznie na planowych wyłączeniach wystarczyłoby do zasilenia wszystkich samochodów elektrycznych w Polsce i jeszcze dużo by zostało. Przy czym tego 400 raczej mocno niedoszacowałeś, bo już w połowie maja było 350GWh (nowszych danych nie znalazłem).
No jasne, można też na baseny olimpijskie albo boiska piłkarskie przeliczyć. Co to zmienia? Nawet jeśli to nie 6 a 20kWh na samochód rocznie to jest to prawie nic przy 4-6MWh jakie auto pochłania rocznie. Czyli jak kupujesz nowe auto EV ta nowa energia dla niego w 0,4% jest zielona a w 99,6% z węgla, oczywiście zgodnie z zaprezentowanym podejściem.

Ja tu sie bawię w adwokata diabła:)
 

vwir

Pionier e-mobilności
No jasne, można też na baseny olimpijskie albo boiska piłkarskie przeliczyć. Co to zmienia? Nawet jeśli to nie 6 a 20kWh na samochód rocznie to jest to prawie nic przy 4-6MWh jakie auto pochłania rocznie. Czyli jak kupujesz nowe auto EV ta nowa energia dla niego w 0,4% jest zielona a w 99,6% z węgla, oczywiście zgodnie z zaprezentowanym podejściem.
Weź pomyśl i policz jeszcze raz. Przecinka użyłem do oddzielenia tysięcy a nie jako część dziesiętna. Jeszcze raz: sześć tysięcy sześćset sześćdziesiąt sześć kWh na jeden samochód rocznie.
 

vwir

Pionier e-mobilności
Nie, sam po rozbudowie PV falownik zaczął się wyłaczać z powodu 253V ale to nie sa jakies znaczące ilości.
A jakie to są ilości? Zmierzyłeś? Nie lubię takiego zgadywania "tylko lokalnie u niektórych", "w sumie u mnie też, ale niewiele", itp.
 

zibizz1

Pionier e-mobilności
Weź pomyśl i policz jeszcze raz. Przecinka użyłem do oddzielenia tysięcy a nie jako część dziesiętna. Jeszcze raz: sześć tysięcy sześćset sześćdziesiąt sześć kWh na jeden samochód rocznie.
masz rację ale nadal pozostaje kwestia tego czy auto elektryczne będzie ładowane w momencie gdy ta potencjalna utrata wysepuję czy w innym czasie.
 
S

Skasowane_na_zyczenie_2025-03-25

Gość
Czyli to co straciliśmy tylko i wyłącznie na planowych wyłączeniach
Baju baju...
Produkcja energii elektrycznej jest tu i teraz, musi się bilansować w każdej chwili a silne niezbilansowania objawiają się blackoutami (rzadko ale jednak). Mniejsze niezbilansowania to wsrostyvi spadki częstotliwości sieci, powiedzmy niezauważalne dla zwykłego użytkownika ale zawsze kompensowane przez zmianę mocy źródeł w sieci (lub wyłączanie) Dystrybutor nie wyłącza wam waszych instalacji PV bo wyłączają je lokalne zabezpieczenia falowników. Tylko większe instalacje mają taką możliwość, choć i te małe mają być do tego przystosowane. To, że każdy z użytkowników ma np po 30 kW mocy na przyłączu nie oznacza, że każdy z nich będzie ta moc mógł pobierać - żadna sieć nie jest tak liczona bo kosztowałaby ich 2 X tyle ile kosztuje.
Jestem energetykiem i materię znam dobrze ale nie odnoszę się do wszystkich fantazji pojawiających się na forum bo szkoda mi czasu i literek.
 

vwir

Pionier e-mobilności
masz rację ale nadal pozostaje kwestia tego czy auto elektryczne będzie ładowane w momencie gdy ta potencjalna utrata wysepuję czy w innym czasie.
Oczywiście, ale tak jak Ty się bawisz w adwokata diabła w jedną stronę, tak ja w drugą stronę ;)
Wystarczy odpowiednio ustawić ceny godzinowe i zaraz się okaże, że większość będzie się ładować właśnie wtedy, gdy mamy nadprodukcję. Trochę już mamy tych "jeżdżących magazynów energii". Pora to wykorzystać.
 
Top