KIA EV3 pierwsza jazda

  • Thread starter Skasowane_na_zyczenie_2025-01-27
  • Start date
  • Tags
    None

melex

Fachowiec
Widziałem takich, co jadąc w korku film oglądali lub prowadzili wideorozmowę patrząc w ekran...
Kiedyś jadąc rowerem do DR o mało co nie wjechał we mnie jakiś małolat na elektrycznej hulajnodze, bo zamiast patrzeć przed siebie, jechał wpatrzony w ekran telefonu przyczepionego do kierownicy (miał tam jakiś film, być może z YT)

Jak kto woli. Ja wolę wcześniej dojechać do hotelu/pensjonatu niż "kwitnąć" przy ładowarce/dystrybutorze paliwa

Gdyby nie było możliwości rozpraszania kierowcy, wielu systemów by nie musiało być, bo kierowca skupiony byłby na drodze i systemy nie musiałby mu przypominać o tym i go pilnować
Za korzystanie z telefonu w trakcie jazdy, jakichkolwiek YouTubów i innych powinny być wlepiane kary po 10 tysięcy złotych. Raz zapłaci taki techmaniak to się nauczy.

Od tego jest szyba w samochodzie, żeby przez nią obserwować drogę.

Wybranie samochodu elektrycznego to de facto styl życia. Jeśli stać Cię na to, żeby zrobić sobie przerwę i odpocząć, zwiększając tym samym bezpieczeństwo w trakcie podróży to nie powinno być z tym problemu.

Nawet moja C5, która po pełnym zatankowaniu, realnego zasięgu ma 1350km - autostradowo 1100 może sprawić, że dojedziesz z punktu A do punktu B na wariata.

Ale po co? Żeby sobie zaimponować? Żeby powielać stereotyp “ja nie dam rady!?”.
Ok. Kto co lubi.

Ja lubię zatrzymać się na trasie, nawet jeśli oznacza to zjechanie z drogi, bo w pobliżu jest coś ciekawego, fajnego do zobaczenia.

Nie chce w ostatnich chwilach wspominać jak cisnąłem 1400km na jednym baku wkurzając się na kierowców BMW i Audi, że nie wykupili subskrypcji na kierunkowskazy. Albo wspominać jak to super na A1 było jechać 170km/h bo dzięki temu byłem wcześniej w hotelu i mogłem się napić i słuchać dzieci, które drą się w niebogłosy.

Gdyby nie było możliwości rozpraszania kierowcy, to nie byłoby innych samochodów, pieszych, zwierząt, warunków pogodowych i własnych słabości czy zmęczenia. Widzę, że idealista nam się trafił ;)
 

Robsonics

Posiadacz elektryka
Za korzystanie z telefonu w trakcie jazdy, jakichkolwiek YouTubów i innych powinny być wlepiane kary po 10 tysięcy złotych. Raz zapłaci taki techmaniak to się nauczy.

Od tego jest szyba w samochodzie, żeby przez nią obserwować drogę.
No i prawidłowo. Jeszcze przydałyby się takie mandaty za korzystanie z tableta na środku deski rozdzielczej podczas jazdy.
Może producenci wróciliby do bardziej analogowych intuicyjnych rozwiązań.
Wybranie samochodu elektrycznego to de facto styl życia. Jeśli stać Cię na to, żeby zrobić sobie przerwę i odpocząć, zwiększając tym samym bezpieczeństwo w trakcie podróży to nie powinno być z tym problemu.
ciii, tylko tak nie pisz. Przecież to stoi w sprzeczności, że wszyscy mamy jeździć elektrykami 🤪
Ja lubię zatrzymać się na trasie, nawet jeśli oznacza to zjechanie z drogi, bo w pobliżu jest coś ciekawego, fajnego do zobaczenia.
no ok, tylko spędzasz wtedy czas poza autem, które może się podładowywać. A nie, że siedzisz w aucie i oglądasz netflixa 😂
Gdyby nie było możliwości rozpraszania kierowcy, to nie byłoby innych samochodów, pieszych, zwierząt, warunków pogodowych i własnych słabości czy zmęczenia. Widzę, że idealista nam się trafił ;)
Obserwujemy drogę a nie "bawimy się" tabletem.
 

melex

Fachowiec
No i prawidłowo. Jeszcze przydałyby się takie mandaty za korzystanie z tableta na środku deski rozdzielczej podczas jazdy.
Może producenci wróciliby do bardziej analogowych intuicyjnych rozwiązań.

ciii, tylko tak nie pisz. Przecież to stoi w sprzeczności, że wszyscy mamy jeździć elektrykami 🤪

no ok, tylko spędzasz wtedy czas poza autem, które może się podładowywać. A nie, że siedzisz w aucie i oglądasz netflixa 😂

Obserwujemy drogę a nie "bawimy się" tabletem.
Idąc Twoim tokiem rozumowania: zdelegalizujmy alkohol.
Wrócimy do zdrowego trybu życia, nie będzie wypadków czy rozbitych rodzin.

Jeśli ktoś ma trochę wyobraźni i oleju w głowie, nie będzie obsługiwał tabletu czy infotaimentu w samochodzie. Od najważniejszych rzeczy są przyciski na kierownicy.

Owszem, wielkie tablety zamiast przycisków fizycznych są patologią, ale w tym wątku poruszamy tematy samochodu Kii, nie tesli czy Volvo.

A co do Netflixa, na stacji idę na sikundę, jedzenie wożę ze sobą, bo zbyt dobrze gotuje, żeby paść się w Restauracji pod Złotymi Łukami (McDonalds - dla niewtajemniczonych) albo na parówie w Orlenie.

Kawy na trasie nie piję, bo nie toleruję, stąd patrząc na mój styl życia i doświadczenia, mogę sobie ładować samochód i gapić się w Netflixa śmiejąc się z tych, co wdychają tłuszcz w fastfoodzie.

Ale to ja.

Inni na pewno mogą skorzystać na tym systemie choćby przez to, że zamiast jeść w przepełnionym lokalu gdzieś na autostradzie czy innym klepisku, mogą to zrobić w samochodzie. W dodatku w wygodzie. Bez wrzeszczących Zetek czy też dzieci.

Także wróćmy do analogicznych samochodów, GWARANTUJE, że dzięki temu, że nie mają rozbudowanego infotainmentu za rok będzie zero wypadków na drogach.

Tak samo jak to było w latach ‘90, ‘00, ‘10. A nawet jak jest teraz! Przecież rozbijają się tylko szatańskie samochody z tabletami.

Stare BMW, Audi, Ople czy Fiaty mają najniższy współczynnik wypadków ;)
 

Robsonics

Posiadacz elektryka
Idąc Twoim tokiem rozumowania: zdelegalizujmy alkohol.
Wrócimy do zdrowego trybu życia, nie będzie wypadków czy rozbitych rodzin.

Jeśli ktoś ma trochę wyobraźni i oleju w głowie, nie będzie obsługiwał tabletu czy infotaimentu w samochodzie. Od najważniejszych rzeczy są przyciski na kierownicy.

i.

Także wróćmy do analogicznych samochodów, GWARANTUJE, że dzięki temu, że nie mają rozbudowanego infotainmentu za rok będzie zero wypadków na drogach.

Tak samo jak to było w latach ‘90, ‘00, ‘10. A nawet jak jest teraz! Przecież rozbijają się tylko szatańskie samochody z tabletami.

Stare BMW, Audi, Ople czy Fiaty mają najniższy współczynnik wypadków ;)
To nie jest kwestia tego jakie auta się rozbijają, tylko jak do jazdy podchodzą kierowcy. I niestety, ale obecność na pokładzie rozbudowanych asystentów często ogłupia - bo skoro auto samo mnie pilnuje, samo hamuje, samo trzyma się pasa i samo trzyma dystans od auta poprzedzającego, to ja już nie muszę uważać. Niestety to błędne myślenie pojawia się coraz częściej wśród kierujących.
Kiedyś bardziej liczyły się umiejętności i samokontrola, dzisiaj jest zbyt dalekie zaufanie do systemów na pokładzie.
Idąc Twoim tokiem rozumowania: zdelegalizujmy alkohol.
Wrócimy do zdrowego trybu życia, nie będzie wypadków czy rozbitych rodzin.
Alkohol w wielu przypadkach jest nielegalny a przynajmniej obwarowany wieloma ograniczeniami (wiek, sytuacje w których nie można go spożywać). Poza tym... alkohol jest tylko rozrywką, samochód narzędziem codziennej pracy. Łatwiej zrezygnować z alkoholu niż z samochodu
Jeśli ktoś ma trochę wyobraźni i oleju w głowie, nie będzie obsługiwał tabletu czy infotaimentu w samochodzie. Od najważniejszych rzeczy są przyciski na kierownicy.
Jw - "technologia ogłupia"
Owszem, wielkie tablety zamiast przycisków fizycznych są patologią, ale w tym wątku poruszamy tematy samochodu Kii, nie tesli czy Volvo.
Nie, akurat to trochę OT, ale wątek dotyczy ogólnie możliwości podłączenia auta do internetu i oglądania streamingu. Marka ma drugorzędne znaczenie.
A co do Netflixa, na stacji idę na sikundę, jedzenie wożę ze sobą, bo zbyt dobrze gotuje, żeby paść się w Restauracji pod Złotymi Łukami (McDonalds - dla niewtajemniczonych) albo na parówie w Orlenie.

Kawy na trasie nie piję, bo nie toleruję, stąd patrząc na mój styl życia i doświadczenia, mogę sobie ładować samochód i gapić się w Netflixa śmiejąc się z tych, co wdychają tłuszcz w fastfoodzie.

Ale to ja.
To jesteś generalnie wyjątkiem. Mam wrażenie, że najwięcej stacji ładowania przy trasie powstaje w towarzystwie fast foodów, więc z czegoś się do bierze.
 

inter

Pionier e-mobilności
Top