A ja dalej jestem zadania, że najlepszą opcją byłoby ukształtowanie frunka w taki sposób, aby weszło do niego koło zapasowe. I wtedy to sam użytkownik może zadecydować: wozić, czy nie wozić.
Ja kiedyś miałem sytuację z ICE, jakieś 10 lat temu, w Szwecji. Złapałem gumę na drodze, która była opłotkowana (w środku, i po bokach, jeden pas ruchu). Bez pobocza. Nie było się jak zatrzymać. Musiałem tak przejechać kilka km do najbliższego zjazdu (gdzie w 10-15 minut zmieniłem koło). Opona po kilu km takiej jazdy nie nadawała się do niczego. Gdybym liczył na assistance to pewnie dzień w plecy, bo trzeba by zorganizować nowe opony. A tak, to nawet bez problem zdążyłem na prom.
Ja kiedyś miałem sytuację z ICE, jakieś 10 lat temu, w Szwecji. Złapałem gumę na drodze, która była opłotkowana (w środku, i po bokach, jeden pas ruchu). Bez pobocza. Nie było się jak zatrzymać. Musiałem tak przejechać kilka km do najbliższego zjazdu (gdzie w 10-15 minut zmieniłem koło). Opona po kilu km takiej jazdy nie nadawała się do niczego. Gdybym liczył na assistance to pewnie dzień w plecy, bo trzeba by zorganizować nowe opony. A tak, to nawet bez problem zdążyłem na prom.