Na parkingu pod "starym" Lidlem w K-gu , na uboczu pustawego parkingu, gdzie dopompowywałem sobie kółka, bo zimno i spadło ciśnienie. Nieważne.....
Kobitka wsiadając do wypaśnego Merca nagle "trzasnęła" drzwiami i podeszła mówiąc , że zawsze chciała wiedzieć jak to jest z tymi elektrykami. .....bla bla bla i Ona i Ja.
Oboje z mężem są fanami motoryzacji i mają kilka innych samochodów, a ONA, podkreślam Ona rozważa elektryka jako kolejne auto.
Dlaczego o tym piszę, skoro takich rozmów odbyłem kilkadziesiąt przez te wszystkie lata mając ev .
A dlatego , że kolejny raz mówiąc o elektrykach kobietom , spotykam się z racjonalnymi pytaniami , nie są zacietrzewione jak często bywają faceci zamknięci w bańkach ICE i nie ma też złośliwości. tyłu fobii , zakłamania i wielkiego ego jakim epatują mężczyźni. Wiem bo jestem chłopem statystycznym

Są po prostu bardziej otwarte niż faceci. Oczywiście o ile chodzi o sam samochód itp, a nie otoczkę zwiazaną z jego posiadaniem. To je mniej obchodzi co i za ile , te pytania zadają już w domu .
Pani zapytala o serwis i części , ale od razu tłumacząc się z tego pytania , że to mąż i inni twierdzą ,iż ich nie ma, a jak są to są drogie i jest tragedia ....
Spytałem czy nie czuje się źle w tak ascetycznym wnętrzu w porównaniu ze swoim rokokokiem stojacym obok?
Bardzo jej się podobało , szczegolnie biale wnetrze ( sama ma ecru).
Na zmianę kierunków przyciskami o których mówiłem że są niefortunne i mam dorobione wajchy, stwierdzila że się mozna przyzwyczaić .
Rzadko spotyka się kogoś tak otwartego i z pozytywnym nastawieniem oraz ciekawego wszystkiego co inne i nowe i odważnego by spytać .A nie czaić sie jak to mamy w zwyczaju .
Pytała o napęd czy na cztery koła ? Inne parametry też znała
Babka wie co dobre ..
A przy okazji zauważyłem ładowarkę pod pokrowcem pod tym Lidlem, co było dodatkowym argumentem aby "starego" w chacie zaczęła cisnąć tym bardziej że mają fotowoltaikę.
Rekomendowałem Tm3 , bo znam ten model i żona moja była b zadowolona.