Dorodne buraki, czyli tak nie wypada

ClassicGOD

Leaf on the wind
To ciekawe, podsuniesz zgodnie z jakim prawem to interpretujesz?
Art. 5 Ustawy o prawach konsumenta.
Art. 5.
1. Spełnienie świadczenia niezamówionego przez konsumenta, o którym mowa w art. 9 pkt 6 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (Dz. U. z 2023 r. poz. 845), następuje na ryzyko przedsiębiorcy i nie nakłada na konsumenta żadnych zobowiązań.
2. Brak odpowiedzi konsumenta na niezamówione świadczenie nie stanowi zgody na zawarcie umowy.
Art. 9 pkt 6 o którym mowa powyżej brzmi:
Art. 9. Nieuczciwymi praktykami rynkowymi w każdych okolicznościach są następujące agresywne praktyki rynkowe:
6) żądanie natychmiastowej lub odroczonej zapłaty za produkty bądź zwrotu lub przechowania produktów, które zostały dostarczone przez przedsiębiorcę, ale nie zostały zamówione przez konsumenta;
 
Last edited:

ClassicGOD

Leaf on the wind
Zagraniczne rozwiązania.
evil.png
 

tswiech

Fachowiec
Art. 5 Ustawy o prawach konsumenta.

Art. 9 pkt 6 o którym mowa powyżej brzmi:
Niewłaściwie zinterpretowałeś te przepisy. Spora wina w tym naszego ustawodawcy, który z reguły implementuje przepisy dyrektyw UE w taki sposób, że je bezmyślnie przepisuje do polskich ustaw, nie zważając na aparat pojęciowy stosowany w Polsce oraz treść przepisów już obowiązujących. Fakt, że otrzymanie niezamówionego towaru nie rodzi żadnych zobowiązań po stronie konsumenta oznacza jedynie tyle, że nie można go zmusić do zapłaty za towar ani do podjęcia innych czynności na jego koszt. Nadal jednak świadczenia które otrzymał konsument jest świadczeniem nienależnym (rodzajem bezpodstawnego wzbogacenia) i zobowiązany jest do jego zwrotu. Oczywiście konsument nie musi pokrywać kosztów wysyłki towaru itd itp., jednak musi - kolokwialnie ujmując problem - współpracować. Ta współpraca polega co najmniej na tym, że wyda towar sprzedawcy (lub kurierowi w tym wypadku) w miejscu swojego zamieszkania. Nie może jednak powiedzieć, że 'biznes to biznes' i odmówić zwrotu świadczenia, bo narazi się na to, że popełni przestępstwo przywłaszczenia, jak słusznie zauważył kolega, który sprzedał dywaniki samochodowe. Nawet więc gdyby sprzedał je konsumentowi, to mógłby domagać się zwrotu towaru na własny koszt i ryzyko.
 

ClassicGOD

Leaf on the wind
Cóż mogę napisać poza tym że oboje jesteśmy w błędzie.
Towar niezamówiony - nic nie musisz oddawać, możesz go zatrzymać i korzystać ( INFOR )
Towar zamówiony ale otrzymaliśmy inny - powinniśmy zwrócić oczywiście na koszt sprzedawcy ( Poradnik Przedsiębiorcy )

Drugi przypadek ma tutaj zastosowanie jednak twoja interpretacja odnośnie towaru niezamówionego jest błędna.
 

tswiech

Fachowiec
Jeżeli wysyłałeś jako firma to zgodnie z ustawą o ochronie praw konsumenta nie musi nic oddawać ani płacić. Ryzyko w takiej sytuacji jest w 100% po stronie nadawcy. Co nie zmienia faktu że buc to buc.

Cóż mogę napisać poza tym że oboje jesteśmy w błędzie.
Towar niezamówiony - nic nie musisz oddawać, możesz go zatrzymać i korzystać ( INFOR )
Towar zamówiony ale otrzymaliśmy inny - powinniśmy zwrócić oczywiście na koszt sprzedawcy ( Poradnik Przedsiębiorcy )

Drugi przypadek ma tutaj zastosowanie jednak twoja interpretacja odnośnie towaru niezamówionego jest błędna.
Nie jest do końca tak jak piszesz. Pisząc poprzedni post miałem na myśli sytuację opisaną przez użytkownika, który wysłał inny towar niż zamawiany przez klienta. I w takim wypadku obowiązek zwrotu istnieje - tak jak to napisałem wcześniej - na koszt i ryzyko sprzedawcy.
Nawet jednak w pierwszym opisywanym przez Ciebie przypadku sytuacja nie jest wcale 0-1. Jeśli ktoś wyśle Tobie celowo niezamówione produkty (np. w celach marketingowych) to faktycznie nie masz obowiązku ich zwrócić. Zachodzi wówczas wyjątek od obowiązku zwrotu świadczenia nienależnego, gdyż ten kto towar wysłał zdawał sobie sprawę z tego, że nie musiał tego robić (art. 411 pkt 1) Kodeksu cywilnego).
Jeśli jednak przez pomyłkę dostaniesz towar, którego nie zamówiłeś to sytuacja jest taka sama jak w przypadku tych dywaników do Tesli, to znaczy - musisz zwrócić otrzymany produkt. Innymi słowy: nie ma różnicy, czy ktoś towar zamawiał czy nie. Istotna jest świadomość tego, kto ten towar wysyłał - jeśli nie wiedział, że nie musiał wysłać tego konkretnego produktu (bo np powinien wysłać inny lub wysłać towar komuś innemu) to obowiązek zwrotu istnieje. Oczywiście od tej reguły też są wyjątki, ale nie komplikujmy zbytnio tematu;).
 

daniel

Señor Meme Officer
Nawet sam wrzucałem.
 
Top