Może naładowanie do 100% wiąże się czasem z "odzyskaniem" zasięgu, szczególnie w połączeniu z wcześniejszym mocnym rozładowaniem?
Kiedyś tak miałem. W Internecie nawet krążyły instrukcje, typu rozładuj do 7% naładuj do 80%, rozładuj do 2%, zrób przysiad i naładuj do 100%. W gruncie rzeczy wystarczyło rozładować 2-3 razy do kilkunastu procent i naładować do 100%. Po tej operacji na chwilę wracało kilka kilometrów zasięgu, ale po paru tygodniach było znowu mniej.
Od jakiegoś czasu, od ok. pół roku, może trochę dłużej, to już nie działa. Każde ładowanie do 100% kończy się takim samym zasięgiem. Na początku przy 100% auto pokazywało mi 540 km (TM3 LR 2021 LG E5D). Teraz przy przebiegu 50.000 km i naładowaniu do 100% pokazuje 513 km. Przy 80% pokazywało 432 km, teraz pokazuje 410 km. Wyświetlany zasięg nie spadał w równych interwałach czasowych, tylko co jakiś czas skokowo po kilka kilometrów. Przy naładowaniu do 80% nieraz pokazywał mniej, nieraz więcej, ale to wynikało z faktu, że pod koniec ładowania balansował cele i w praktyce ładował do 81-82%.
Nie wiem, czy to jest prawdziwa, czy nawet przybliżona degradacja, ale ok. 5% przy 50.000 km (31.000 mil) pokrywa się z grubsza z trendem.
Poniżej kolega z YT ma auto z identyczną baterią, najechane 65.000 km, ten sam rocznik i wyszło mu degradacji 6.5% policzone na podstawie danych pobranych przez OBD2. Widać, że te degradacje są zbliżone.
Dodam jeszcze, że mam podobne obserwacje jak ten człowiek dotyczące szybszego spadku w pewnym momencie, ale nie zgadzam się z przyczyną. Bardzo długo pokazywało mi 523 km zasięgu przy 100% naładowania, czyli ok. 3% degradacji. W pewnym momencie szybko zjechało o obecnych 513 km i się zatrzymało. Kolega z YT przypisuje to ładowaniu w upały na SC podczas wakacji za granicą i błędom po jakiejś aktualizacji BMS. Ja tego nie potwierdzam, bo nie ładowałem na DC i też mi spadło.
Mam taką teorię, że BMS w pewnym stopniu zgaduje jaka jest kondycja ogniw i sam do końca tego nie wie, a my analizujemy tylko to co on wystawi do odczytu w ten czy inny sposób. W praktyce nie liczymy degradacji ogniw, tylko degradację otrzymywanych liczb. Nawet jeśli mierzymy pobrane kW to i tak do końca nie wiemy ile tej energii gromadzi się w ogniwach, a ile zamienia się w ciepło, czy jest zużywane w inny sposób. Dodatkowo co chwilę pojawiają się aktualizacje, które mogą zmieniać sposób działania BMS'a i sposobu wyliczania degradacji i zużycia, co także będzie zakłócać nasze obliczenia w dłuższej perspektywie czasowej.