Wypowiem się do cen Fabii, bo sam kupowałem Syle 1.2 TSI w 2010, wtedy kosztowała 50 tys., podobnie wyposażona w 2018 to był koszt 60 tys., więc nie sądzę żeby w tym okresie bardzo podrożały (tu porównanie najtańszych wersji nie ma sensu, bo w 2010 r. nie było np. klimy, radia i ESP w standardzie). Natomiast to co dzieję się w ciągu ostatniego roku to już szaleństwo. Pomijając ogólnoeuropejską inflację i mała podaż, co mam nadzieję jest krótkotrwałe, strategia producentów w przypadku tanich samochodów przypomina strategię telekomów - więcej za więcej, nie opłaca się robić tanich samochodów.