Jak sobie zrobić tanio i dobrze...

elveh

Posiadacz elektryka
W sieci jest jakiś dokument do RESTful API. Twój inwerter ma do tego dostęp? Jeśli tak - to w zasadzie nie takie trudne zadanie.



Moim zdaniem trudniej będzie z sensownym licznikiem (by nie był totalnym chinolem) i miał fajne API. Te sensowne, które znam to głównie RS485/Modbus - czyli raczej interfejsy lokalne a nie TCP/IP. Znalazłem dzisiaj jakiegoś (niestety chinola), który współpracuje je z Tuya, ale fajnie by było mieć coś bardziej EU.
 

Gandalf

Pionier e-mobilności
No ten wspomniany Shelly 3EM robi robotę (tzn. liczy) na wersję "pro 4pm" nie decydowałem się głównie dlatego, że w tym miejscu potrzebuję wyłącznie pomiaru, oraz mimo iż kontrola to fajny ficzer to jednak miałem wątpliwości właśnie jeśli chodzi o styczniki.
 

krzyss

Pionier e-mobilności
Ja idę w tym kierunku, ale ja z pod innej bandery jeśli chodzi o inwerter (SolarEdge)
(no widzę, widzę, sam też między tymi dwoma wątkami przeskakuję)
Jak cos znajdziesz automatycznego taniego i wartego uwagi daj znac. Tez mam SE i jak cis by bylo to ja chetnie.
 

elveh

Posiadacz elektryka
Też tak uważam. Samo opomiarowanie od biedy może być na chinolku, ale elementów wykonawczych chyba bym nie ryzykował ;))))

To podziel się potem jak się udało z tym Shelly integrować. W sumie wystarczy tylko zaczytać aktualny prąd i gdzieś na boku sobie dołożyć algorytm stabilizacji, bo to pewnie będzie pływać nieco (chyba że samo Shelly to robi).

No ten wspomniany Shelly 3EM robi robotę (tzn. liczy) na wersję "pro 4pm" nie decydowałem się głównie dlatego, że w tym miejscu potrzebuję wyłącznie pomiaru, oraz mimo iż kontrola to fajny ficzer to jednak miałem wątpliwości właśnie jeśli chodzi o styczniki.
 

Gandalf

Pionier e-mobilności
@krzyss A co potrzebujesz zrealizować dokładnie?

SolarEdge ma w swojej ofercie inverter+evse w jednym:
IMHO: duże, brzydkie, wolne i bez sensu.
No i tutaj:
EVSE jakieś, ale na rynek północno-amerykański.
40A, 9.6kW, współpracuje z ich inwerterem i potrafi ładować nadwyżkami ze słońca.
Współdzieli jedną ważną cechę wcześniej wymienianego urządzenia: jest bez sensu.

(Jeśli jest ktoś z SolarEdge w okolicy: śmiało, wyprowadźcie mnie z błędu :) )

To co ja bym chciał to rozwiązanie niezależne od producenta:
1. samochodu
2. evse
3. inwertera
4. innych klamotków w sprytdomu

Fajnie, jeśli [1]+[2]+[3] są sprytne, ale nie zawsze są wystarczająco sprytne.
Wydaje się, że najłatwiej jeśli faktycznie [2] jest sprytne lub da się łatwo usprytnić (np. obecnie Tesla WC Gen3 sprytny jest, ale w głębi duszy)
Bez sprytnego [2] trzeba kombinować i mierzyć za pomocą [4] tego co się dzieje z [3] oraz wejściem/wyjściem z domu by wiedzieć jaką mamy nadprodukcję i w sposób mocno upośledzony kazać [1] ładować się.

To może być stosunkowo tanie, ale tylko wtedy jeśli nie liczymy własnego zaangażowania bo automatyczne to nie jest, taki to sobie dopiero musimy zrobić.
 

vwir

Pionier e-mobilności
No ja zrobiłem pomiar produkcji PV sam, na chinolku i to naprawdę chwila roboty. Przez ten czas co tu dywagujecie to już byś miał zrobione ;)
Czujnik to SCT, nieinwazyjny. Zakładasz jak miernik cęgowy, naokoło kabla. Więc chinol nie jest fizycznie wpięty w instalację. Potem mam arduino + mysensors i przekazuje mi to bezprzewodowo do smart home: https://www.mysensors.org/store/power

Później home assistant publikuje to wskazanie na mqtt, do którego jest też podłączone openevse i na podstawie tegoż wskazania ustawia swoją moc. Można też dołożyć drugi miernik, badający aktualny pobór całego domu (bez ładowarki) i wtedy zostanie to odjęte od wskazania z PV. Tego nie mam, bo pobór domu jest u mnie pomijalnie mały w stosunku do produkcji PV.
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Miło się czyta , o ile to ma sens w czasie dobrych solarnych dni , to moim zdaniem od listopada do marca szkoda zachodu. Ale czemu nie .Mam SolarEDGE, mam też evse z kilkoma ustawieniami mocy i trochę smartdomowych rzeczy, to sobie Was czytam z zaciekawieniem
 

vwir

Pionier e-mobilności
Dokładnie tak. Od października do marca w ogóle z tego nie korzystam, bo dzienna produkcja u mnie jest wtedy na poziomie kilku (maksymalnie kilkunastu) kWh. A tyle to niemalże mój dom zjada. Nie mówiąc o tym, że auta ładuję co kilka dni, więc te kilka kWh to by może z 10% podniosło poziom naładowania.
 

Michal

Moderator
To jeszcze tutaj podlinkuje, żeby było dla poszukujących rozwiązań - opisałem jedno bazujące na Home Assistant tutaj: [klik]
Koszt potrzebnego sprzętu to:
  • Rapsbery Pi + karta SD + obudowa + zasilacz + radiatory ~ 400 zł
  • Smart Meter Zamel MEW-01 ~500 zł
Mało to nie jest ale dużo też nie, bo to sprzęt który pozwala docelowo sterować masą urządzeń w domu.
W połączeniu z Tesla jestem w trakcie (od 5 miesięcy nie mogę się za to zabrać, a muszę tylko napisać/wyklikać automatykę) robienia sobie automatu do otwierania bramy wjazdowej i garażowej - to taki odpowiednik homelink za $325. Przy czym już mam taką możliwość w aplikacji w telefonie. Wymaga dodatkowych styczników - ja używam 2 x shelly1 - (45 zł sztuka).
Do tego mam już teraz sterowanie światłami na tarasie i w jadalni (żarówki wifi), monitoring temperatury 2 pomieszczeń (2 x esp8266) oraz bufora CO (sonoff snzb-02) i sterowanie włączaniem pompy na kaloryfery (shelly1).
Planuję podłączenie 2 falowników (Sofar) i pompy ciepła (nie mam jeszcze wybranej ale skłaniam się ku Nibe).
 
Last edited:

vwir

Pionier e-mobilności
Odnośnie otwierania bramy to polecam rutyny z googla. Wtedy podpinasz sobie rutynę pod komendę głosową "otwórz bramę" i używasz gdy dojeżdżasz do domu.
 
Top