Dodam swoje doświadczenie, mam już auto po gwarancji więc robię podstawowe rzeczy sam, przy okazji zmiany kół na letnie sam zrobiłem serwis hamulców przód (tył wymieniany niedawno) i mam parę uwag:
- pomimo płatnych zlecanych Tesli serwisów hamulców zaciski z tyłu stały i klocki także się odkleiły (pewnie ciągle tarły więc grzały). Do wymiany tarcze (zdarte w części) i klocki (odklejone).
- pomimo corocznych płatnych serwisów w Tesli gdy robiłem to sam to mam wrażenie że nic nie było robione: sworznie były totalnie zapieczone zarówno w zacisku jak i w miejscu gdzie ślizgają się klocki, nie mogłem ich wybić porządnym młotem, oczywiście jeden z 4 się pogiął. W tym roku auto zimą nie jeździło, gdyż stało w serwisie przez 2 najgorsze miesiące.
- prawa strona była dużo bardziej zardzewiaa niż lewa (?!), w efekcie nie mogłem wybić sworznia i go pogiąłem.
- tłoczki pracują tak lekko że bez problemu można wciskać je palcem (!) i oprócz ww problemów gdyby serwisować 2x do roku przy okazji zmiany kół to te hamulce są nieśmiertelne.
Mam też pytanie: Jak wcisnąć tłoczki w zaciskach tył? Oglądałem film na którym aby to zrobić gość rozkręcał moduł od ręcznego i wkręcał jakąś śrubę, ale to wg mnie głupota i powinno dać się to zrobić prościej.