Ja akurat miałem okazję przeżyć dwutygodniowy blackout u siebie w domu, po nawałnicy która przeszła u nas w sierpniu 2017 roku. Wody nie mieliśmy z wodociągu przez 10 dni i możecie mi wierzyć lub nie, ale to brak wody był większym problemem od braku prądu. Po kilku dniach bez prądu, dorobiłem się agregatu, co pozwalało nam dawać sobie wieczorem godzinkę czy dwie luksusu (nie używaliśmy agregatu całą dobę), kiedy to zapalaliśmy światła, włączaliśmy telewizor.
Kolejny blackout mieliśmy kilka lat później w 2022 roku, kiedy po wichurze uszkodzona została linia WN, u mnie akurat trwał wtedy tylko 12 godzin, w całym moim rejonie nie działało nic (stacje benzynowe także).