Blackout w Hiszpanii i Portugalii. To co ładujemy dzisiaj do pełna?

Kto z was trzyma paliwo w kanistrach?


  • Total voters
    69

KrzysztofFly

Moderator

adamusek

Posiadacz elektryka
A jak to jest w takich domach, bo ja np. uwielbiam spać przy mocno uchylonym oknie, na wsi mam super powietrze, po przeprowadzce z centrum miasta to miód, nawet jak minus 10 otwieram okno i ta świeżość dosłownie usypia. Mój dom jest normalny parterowy 15 letni, ma 10cm styropianu, grzeje albo gazem, albo klimą, albo drewnem, czy w takim termosie jak odpisujesz, jak nie będzie prądu i będziesz szczelnie zamknięty bez rekuperacji i wymiany powietrza, czy nie będzie co najmniej dziwnie lub nawet niebezpieczne pod względem zdrowotnym na dłuższy czas? Szwagier ma taki dom to do końca wszystkiego nie powie, ale ponoć jak reku siada z braku prądu to zaraz czuć wilgoć w domu. (Nie wiem, z domowników, sprzętów, łazienek, kuchni, czy jak)
ja żyłem bez reku pare miesięcy, da się, ale trzeba wietrzyć co zrozumiałe. Rekuperator to jedna z lepszych inwestycji (zwłąszcza z GWC gruntowym i czerpią oddaloną od drogi ;)
 

Młody

Follow the White Rabbit

nabrU

Moderator
Jak już opowiadamy sobie story o blackoutach, to ja miałem okazję w latach dwutysięcznych spędzić w sumie 2 lata w Afryce. Rok w DRC (tak to to Kongo) i rok w Liberii. Charakter pracy powodował, że mieszkałem praktycznie na prowincji jak 'lokalesi'. Prąd mieliśmy z niewielkiego agregatu (jak było paliwo, lub agregat nie wysiadł albo ktoś nam kabla nie ukradł) tak mniej więcej max 4h na dobę (od zmierzchu do pójścia spać). Agregat to nie było jakieś cudo techniki i mocy i benzynę (pewnie chrzczoną) kupowało się od lokalesów w plastikowych butelkach, więc prąd był jaki był - bardzo przemienny :ROFLMAO:. Nie był to 'total blackout' bo mogłem się 'podładować' w terenowym biurze ONZ, ale te volty to był rarytas. Choć jak @KrzysztofFly wspomniał: najważniejsza była woda (i do picia i umycia) i jedzenie. Także bez prądu da się żyć, tylko nam w 'pierwszym świecie' się wydaje, że to rzecz niezbędna...
 

slack

Fachowiec
Dla ludzi, którzy nie muszą już/jeszcze pracować brak prądu przez kilka dni skłania do filoficznych rozważań nad postępem i jego granicą.
 

eSUBA94

Posiadacz elektryka
1746005413699.png


komentarze pod tym postem jak zawsze nie zawodzą, coś czuje że jakby magazyny kosztowały 1000zł netto, falownik też, panele z 5000zł netto to ludzie mieli by dalej problem
 

kruszon

Zadomawiam się
No tu trzeba uczciwie powiedzieć że ta awaria zdarzyła się w idealnym momencie dla takiej instalacji.
Po pierwsze jak patrzyłem na radarze chmur to nad słoneczną Hiszpanią nie było prawie żadnej chmurki (podobnie zresztą jak u nas) no i od rana do tej 12:30 magazyny zdąrzyły się naładować na full.
Mój magazyn przeważnie w słoneczny dzień do około 11:00 jest pełny.
Jeżeli by to się stało rano kiedy po nocy magazyn wydojony do spodu to już nie było by tak różowo.
No potem fotowoltaika by wstała ale zadziwiająca sprawa z tą porą tej awarji ??
 

nabrU

Moderator
Mój magazyn przeważnie w słoneczny dzień do około 11:00 jest pełny.
Jeżeli by to się stało rano kiedy po nocy magazyn wydojony do spodu to już nie było by tak różowo.
No potem fotowoltaika by wstała ale zadziwiająca sprawa z tą porą tej awarji ??

Niekoniecznie, bo nie znamy hiszpańskich uwarunkowań czyli taryfy jaką ma ta osoba, wielkości jego magazynu, stylu jego życia czyli użycia tego magazynu itp.

Na przykład mój magazyn jest zazwyczaj (w lecie) pełny już około 02:00, potem do rana i ok. 22:00 nawet trochę eksportuję (bo mi dobrze za to płacą):

1746006894834.png
 
Top