Oj tam oj tam 🤫 połowa wniosków jest źle wypełniona lub ma niekompletny zestaw załączników a to wcale Krysi i Zosi nie pomaga. Jest grupa na fb - jakie tam pytania padają i jakie bzdury ludzie wypisują to szkoda gadać.. duża część w ogole regulaminu na oczy nie widziała
To też prawda. Tylko powstaje pytania za 100 pkt:
1) czy nie można było stworzyć formularza, który można wypełnić bez doktoryzowania się? Taki, jaki bez problemu wypełni zarówno dwudziestolatek jak i sześćdziesięciolatek z wykształceniem podstawowym.
2) na cholerę tyle załączników, dokumentów, skoro państwo już jest w posiadaniu większości tychże dokumentów? A jeśli już, to dlaczego nie wystarczy faktura plus ewentualnie dowód rejestracyjny?
Oczywiście pytania są retoryczne
Natomiast jeśli połowa wniosków jest źle wypełniona, to źle świadczy nie o wnioskodawcach, a o NFOŚiGW, bo nie potrafił stworzyć jasnego, przejrzystego i zrozumiałego dla większości społeczeństwa dokumentu. To w końcu oni są dla nas, nie my dla nich.
To, że przez parę miesięcy nie potrafili stworzyć ostatecznej wersji wniosku, to że były w nim błędy ortograficzne, to jest słabe na tak wielu poziomach, że to jest żenujące, że w ogóle o tym piszę.
Słowa rzeczniczki o tym, że pierwsze wnioski zostały wypłacone po ponad 4 miesiącach z winy wnioskodawców, w ogóle nie powinny paść. Zamiast tego powinny paść słowa przeprosin, że dopuszczono do tak żałosnego spektaklu w wykonaniu NFOŚiGW. No ale jaki kraj, takie dotacje i taka rzeczniczka.
A można było zrobić jak w UK (hehe, patyk w mrowisko)
