Bez ściemy... czyli nasze realne zuzycie kWh...

Bronek

Pionier e-mobilności
W domu i w pracy wartownik u mnie wyłączony. Żre szczególnie jak duży ruch w kamerach.
Ad taniej, to ja nie liczę u mnie taniej nawet jak jest w zł drożej , bo czasu nie marnuję na jazdy do CPNu. Czas to pieniądz.
Kiedyś na Shelu wszystkich znałem, człowiek sobie pogadał, teraz zamiast jechać na stacje
pisze tu te durne posty
 

Cav

Pionier e-mobilności
Qnia Panowie - a może tak na zgodę do baru? Albo na prv sobie wyjaśnijcie ;) ?

P.S. albo nie do baru tylko na jakąś ładowareczkę?
Spoko, ja tam urazy do nikogo nie chowam, na głowę nikomu nie wchodzę, wystarczy jak mi będzie wolno pisać o samochodach, w tym czasem też o Tesli, bez wyzwisk w odpowiedzi, to będzie git.
 

kaziwich

Posiadacz elektryka

czyli wynika z tego, że samochód do zużycia nie uwzględnia na pewno poboru prądu przez wartownika
Oczywiscie.
Zużycie jest mierzone podczas jazdy, czyli dokladnie od momentu kiedy wrzucisz „D”. Nieuczciwym byloby wliczac w zuzycie wszystkie extra rzeczy, ktore robisz podczas postoju i porownywac do zuzycia z autami, ktore nie robia tego (sentry, preheating…).
 

Norbert

Posiadacz elektryka
Oczywiscie.
Zużycie jest mierzone podczas jazdy, czyli dokladnie od momentu kiedy wrzucisz „D”. Nieuczciwym byloby wliczac w zuzycie wszystkie extra rzeczy, ktore robisz podczas postoju i porownywac do zuzycia z autami, ktore nie robia tego (sentry, preheating…).
Prawda jest taka, że to by nie było głupie gdyby auto wliczało takie zużycie w 'drogę'. Można dorobić przełącznik czy chcesz tego czy nie. A to dlatego, że wliczając takie rzeczy o ile nie masz podłączonego ładowania, otrzymywałbyś realną informację o całościowym zużyciu kWh/100km i skończyłoby się kombinowanie. Ale wyniki byłyby słabsze :) część ludzi mogłaby je źle odbierać - jako nieakceptowalnie wysokie.
 

gim-kg

Pionier e-mobilności
Prawda jest taka, że to by nie było głupie gdyby auto wliczało takie zużycie w 'drogę'. Można dorobić przełącznik czy chcesz tego czy nie. A to dlatego, że wliczając takie rzeczy o ile nie masz podłączonego ładowania, otrzymywałbyś realną informację o całościowym zużyciu kWh/100km i skończyłoby się kombinowanie. Ale wyniki byłyby słabsze :) część ludzi mogłaby je źle odbierać - jako nieakceptowalnie wysokie.
Wiesz podwyższonego spalania w dieslu w czasie wypalania DPF też żaden producent nie podaje w parametrach spalania samochodu. Dla każdego producenta liczy się jak najlepsza wartość „na papierze”. W autach byłej grupy PSA była nawet opcja przy podłączeniu komputera diagnostycznego czy te większe spalanie ma być uwzględnione w wynikach komputera pokładowego.
 

Bronek

Pionier e-mobilności
To jest tak jak spotyka sie stare z nowym.

Taki smartfon np, ma kilka poziomów korzystania z energii a i do tego dochodzi wiele ustawień wewnątrz tych opcji. Może trzymać i tydzień jako telefon z czarnym ekranem lub kilka godzin gdy katujemy multimedia.

Trzeba zmienić podejście.
Moje jest takie, że dbanie o baterię w niektórych autach, wartownik, komfort wsiadania do ciepłego/zimnego auta to wszystko wchodzi w koszty kilometra.

W spaliniakach, mózg lepiej przyjmowal dane katalogowe lub z dystrybutora, ale tam kilometr to nie tylko paliwo, dochodzi serwis i obowiazkowy i ten zwykly po awariach lub eksploatacyjny itd

Pretensje np do Tesli, że zużywa wiele na postoju w imię dobrostanu trzeba skonfrontować z obsługą np. nowego Mercedesa czy BMW itp w przeciągu np trzech lat. Niech pali nawet te 7 ropy. Miłej kawy życzę u Dilera. Będzie podobnie, a czasu nie liczę
Leaf II, ten kompletnie bezobsługowy. Serwis tani, kilka stówek ale można pominąć, lecz nie wiemy czy bateria jest zadbana odpowiednio? Prosty mniej stratny lecz czy to dobrze?

Każde auto ma inaczej ale każde niemal wychodzi korzystniej od ICE.

Pozostaje kwestia samej jazdy- mamy jeszcze problem z infrastrukturą. I tego nie zmienimy, czyli kupując trzeba wiedzieć na co się piszemy.
Czy szklanka jest do polowy pełna, bo jazda jest spektakularna, ładowanie domowe tanie i wygodne, czy jest do połowy pusta bo trasa to czasem udręka, zima to spadek zasięgu a energia wycieka bardziej niz benzyna paruje?
W obecnym czasie wszyscy mamy BONUS w postaci bycia innymi od szarej masy i płacimy frycowe za to. A jak to znormalnieje, będzie lepiej ale nudniej.
Dodam, że kazdy inaczej traktuje samochód, a dany wybór jest z róznych powodów. Różnie nim jeździ. Dlatego w ICE tyle tego szrotu naprodukowali w EV jeszcze jest skromnie, drogo i niedostępnie.
Ad zużycie realne, to wystarczy właczyc ekran z energią i ruszyć i np Tesla pieknie to podaje, kompletnie nie widzę problemu. A samochod to nie pociąg i rozklad jazdy zalezy od wielu zmiennych czynników, trudno przewidzieć wiatr, deszcz, teren, korki i zachowanie nogi kierowcy.
 

Norbert

Posiadacz elektryka
Jak stoi to nie jedzie, wiec trudno uznać zużycie ze stania jako zużycie z przejechania jakiegoś dystansu. Byłoby to bezsensowne.
ICE liczy pod warunkiem, że jest uruchomione :) mało tego, jeśli na postoju przy wyłączonym silniku mocno rozładujesz aku to jego ładowanie też zwiększy zużycie paliwa...
 

Najnowsze dyskusje

Top