WAT - diesel lepszy niż elektryki - zanieczyszczenie środowiska podczas jazdy

Pawel

Zadomawiam się

Natrafiłem w sieci na ten artykuł, a tam taki cytat:
Z obliczeń naukowców WAT przeprowadzonych na potrzeby publikacji w "Energies" wynika, że dwutlenek węgla (201,2 g), tlenki azotu (0,166 g) i cząstki stałe (0,0095 g) emitowane przez elektrownie są prawie dwukrotnie większe na 100 km, niż emitowane przez silnik wysokoprężny.
Na elektrowozie był artykuł o tym, że elekryki więcej 'potrzebują' ekwiwalentu co2 na start, ale poźniej jazda jest czystsza - nawet przy naszym miksie energetycznym. Tutaj WAT dochodzi do innych wniosków.

Oryginalny artykuł: https://www.mdpi.com/1996-1073/15/4/1494/htm
 

Cav

Pionier e-mobilności
Ja bym się bardziej czego innego obawiał, domy na pompach ciepła, klimatyzatorach, auta na prąd, zapotrzebowanie rośnie, o ile w lecie PV wspomaga system, który i tak wtedy jest mniej wymagający, to pytanie brzmi której zimy sieć nie podoła. Nie czy tak się stanie tylko kiedy.
W sensie, że można bezkarnie zaniedbać rozbudowę sieci i zrzucić winę na odbiorców?
 

Ronin78

Posiadacz elektryka
Znajomy mieszka w Berlinie, fabryka Tesli ma zużywać takie ilości wody, że może jej zabraknąć dla mieszkańców. Apele o nie marnowanie wody gwarantowane. Czy w głównym nurcie Tesla będzie winowajcą czy raczej populacja Berlina? Walka z klimatem będzie mogła wejść na wyższy lvl, a zapłacą jak zwykle "malutcy". Co do energetyków, coraz mniej wykształconej kadry, starsze pokolenie wymiera, nowe nie ma doświadczenia, wiedza często to za mało, jakby zgasł komin w Bełchatowie to nie jest takie fiki miki żeby uruchomić go ponownie.
 

Cav

Pionier e-mobilności
Woda to jednak deczko inny temat.

Prąd nie bierze się znikąd i nie płynie w powietrzu - można to przygotować zawczasu, zamiast narzekać że pracować energetykom każą.
Fakt, że im bardziej dziki kraj, tym problemy z nim są większe.
Ale nadal, to nie jest problem na to forum.
EOD
 

Ronin78

Posiadacz elektryka
Na ten temat jest jak najbardziej:

WAT - diesel lepszy niż elektryki - zanieczyszczenie środowiska podczas jazdy​

Ja to mam w czterech literach bo kierują mną dwie rzeczy - fajnie się jeździ EV i tanio się jeździ, natomiast sporo osób jest niby "świadomych" że ratuje planetę dzięki EV i każda reklama EV nam to wmawia! No więc jeśli faktycznie tak jest dlaczego nie ma debat publicznych nt. bezpieczeństwa energetycznego? Przecież teoretycznie jeśli wszyscy posiadacze EV ratują klimat to powinno być oczkiem w głowie zapewnienie im dostaw prądu. Ja niestety mam wrażenie, że nad tym już nikt nie panuje. Dlatego pytam z ciekawości czy zastanawialiście się której zimy nie da się nigdzie pojechać EV? Swojego odbieram w styczniu 2023 - kolejny kamyczek do tamy.
 

Michal

Moderator
Ja bym się bardziej czego innego obawiał, domy na pompach ciepła, klimatyzatorach, auta na prąd, zapotrzebowanie rośnie, o ile w lecie PV wspomaga system, który i tak wtedy jest mniej wymagający, to pytanie brzmi której zimy sieć nie podoła. Nie czy tak się stanie tylko kiedy.
Nie rozumiem czego się boisz tutaj, a nie boisz się co się stanie jak nie przejdziemy na pompy ciepła? Jeśli nie przemawiają do Ciebie argumentu ogólnoświatowe (najbardziej na ociepleniu klimatu ucierpią najbiedniejsze regiony świata), to może przemówią "patriotyczne" - Polska w związku ze zmianami klimatu jest najbardziej zagrożona suszą w całej Europie (jesteśmy w pasie suszy, który zaczyna się formować).
Przecież trzeba coś zrobić - nie możemy już chować głowy w piasek, mówić, że to Chiny odpowiadają za największe emisje i udawać, ze nic się nie dzieje.

Znajomy mieszka w Berlinie, fabryka Tesli ma zużywać takie ilości wody, że może jej zabraknąć dla mieszkańców. Apele o nie marnowanie wody gwarantowane. Czy w głównym nurcie Tesla będzie winowajcą czy raczej populacja Berlina?
Poczytaj trochę ile wody zużywają pobliskie inne zakłady, jak kopalnia węgla (171 razy więcej!), elektrownia na węgiel... Jeśli wody rzeczywiście brakuje, to może warto pomyśleć o zamknięciu największych odbiorców, którzy dodatkowo przykładają się do niszczenia klimatu...

Prąd nie bierze się znikąd i nie płynie w powietrzu - można to przygotować zawczasu, zamiast narzekać że pracować energetykom każą.
Fakt, że im bardziej dziki kraj, tym problemy z nim są większe.
Ale nadal, to nie jest problem na to forum.
Nie zgadzam się z @Cav - to jest problem do omówienia na tym forum. ale trochę zgadzam się, że można to adresować już teraz, kiedy pobór jeszcze nie jest aż tak duży, a nie czekać aż całość wybuchnie.
Moim zdaniem nie chodzi nawet o rozbudowę sieci, bo ta spokojnie sobie poradzi z samym poborem zimą (kiedy pobór jest największy), tylko o sposób jej wykorzystania.
Poniżej wykres pokazujący dobowe wahania zużycia energii w 2021r, z którego wynika, że tak naprawdę nocami mamy jeszcze około 25% luzu jeśli chodzi o wykorzystanie sieci vs maksimum. A to oznacza, że wystarczy znaczącą większość elektryków ładować właśnie nocą - tak jak robi się to w ponad 90% przypadków. To samo dotyczy pomp ciepła - one również największą pracę muszą wykonać nocą, bo wtedy jest najzimniej. Ponadto nad ranem pompy ciepła mogą skumulować (w podłogówce albo buforze) ciepło na okres, kiedy pobór będzie największy i w ten sposób zmniejszyć obciążenie maksymalne.
2021_KSE-Rys_3_1.png

[źródło]

Z wykresu wynika, że nawet w dzień największego poboru, nocami mamy do zagospodarowania jeszcze powiedzmy 6 GW dostępnej mocy, co pozwoliłoby ładować z mocą 11 kW ~550 tyś elektryków od północy do około 6 rano, które mogą pobrać w tym czasie 66 kWh każde. Oczywiście nie ma możliwości, żeby wszystkie te auta ładowały się codziennie przez 6 godzin z takimi mocami, więc realnie możemy albo zmniejszyć moc ładowania albo jego czas. Zakładając, że auto przejeżdża codziennie nawet 50km zużywając 10 kWh, to już tych ładujących się aut może być ~3 mln. Ponadto myślę, że jak już dojdziemy do takich ilości EV na drogach, to minie 10 lat i EU rozwiążę nam jakoś ten problem w całej unii.

Jeśli chodzi o pompy ciepła, ładowanie EV itp., poniżej świetny film o pomyśle na rozwiązanie za pomocą pakietyzacji energii. W dużym skrócie chodzi o to, że odbiorniki energii zamawiają pakiety i dostają "pozwolenie" pozwolenie na ich wykorzystanie, w taki sposób, żeby spłaszczyć zużycie i jego skoki w ciągu dnia.
Pisałem już kiedyś na tutaj na forum, że trzeba to wdrożyć w EU wymusić korzystanie od wszystkich producentów pomp ciepła, bojlerów i EV dopuszczonych do użytku w EU wraz z centralnym systemem zarządzania. To bardzo proste rozwiązanie, które pozwoli na lepsze wykorzystanie sieci i generacji mocy, które już mamy, bo tak naprawdę nie potrzeba nam więcej, tylko lepiej wykorzystane.

Na koniec @Ronin78, ważna informacja dla Ciebie - łatwo jest powtarzać głupoty i narzekania, produkowane przez rosyjskie trole i firmy, którym zależy na braku zmian, w mediach społecznościowych (takich jak m.in. to forum). Trochę trudniej poszukać informacji / rozwiązań na problemy, o których chce się napisać i zamiast narzekać na brak rozwiązań i nadchodzącą przepaść, napisać o możliwych kierunkach, które pozwolą nam uniknąć tych potencjalnych problemów ;)
 

solik

Pionier e-mobilności
Na Elektrowozie, niemal 100% w komentarzach ludzie tylko liczą ile co kosztuje, jak tanio i czy za darmo da sie pojechać. A i jak daleko się zajdzie bez postoju na żarcie, szczanie i kupę.
tak, to jest fascynujace jak dzisiaj kazdy przelicza 10 minut na pieniadze, to kto oglada te wszystkie durnoty w TV na nowych osiedlach jak nikt nie ma czasu :D
 

pmlody

Pionier e-mobilności
Znajomy mieszka w Berlinie, fabryka Tesli ma zużywać takie ilości wody, że może jej zabraknąć dla mieszkańców.
Fabryka Tesli od początku ma pod górkę. Jakoś Niemcom nie pasuje taka konkurencja.
 

vwir

Pionier e-mobilności
Przy tych całych wyliczankach ktoś też zapomina, że wyprodukowanie 1 litra paliwa pochłania od 1 do 2kWh energii elektrycznej (w zależności od źródeł). Nawet jeśli to jest 1kWh, to za każdego spaliniaka palącego 6 litrów na setkę którego zastąpił EV mamy już "na dzień dobry" 6kWh mniej do wyprodukowania dla EV (na każde 100km jazdy).
 
Top