Bardzo się cieszę, że kupiłem eNiro.
Nabierać doświadczeń na własnej skórze to jednak co innego niż czytać porady na forum. Jeszcze dwa lata temu śmiałem się z kolegą, że EV zupełnie nie nadaje się na polskie drogi. Po przeczytaniu tego artykułu: https://elektrowoz.pl/auta/samochod...i3-energia-110-zl-w-1-strone-list-czytelnika/ zapadła decyzja. Kupuję auto dla żony, a po spróbowaniu z czym się to je, następny dla siebie. Jakoś tak się złożyło, że eNiro stał aktualnie się głównym autem w rodzinie.
Najpierw napiszę, dlaczego eNiro całkiem niezły samochód:
- wygodny (również wygodne fotele), ma całkiem dużo miejsca w środku, więcej niż bliźniacza Kona
- ma estetyczne wnętrze
- ma niskie zużycie prądu
- ma całkiem duży zasięg
- całkiem fajnie działa tempomat adaptacyjny
Ale........ drugi raz bym go nie kupił ponieważ:
- ma wolne ładowanie, maksymalnie ok. 75 kW i to tylko przy niskim stanie naładowania baterii (producent podawał, że maksymalna moc wynosi 100 kW). Dużo jeżdżę w trasy ok. 1 500 km w jedną stronę i to bardzo przeszkadza
- ma absolutnie beznadziejne wspomagacze kierowcy - głównie asystent utrzymania pasa ruchu. Kompletnie nic nie daje, nie da się z tym pokonać 90% zakrętów - zwykle się dezaktywuje. Za to próbuje wyrwać kierownicę z rąk w najmniej spodziewanych momentach
- ma podły wygląd zewnętrzny
Poza tymi trzema, kluczowymi dla mnie wadami, dostrzegam też inne:
- ma system bezkluczykowego otwierania drzwi, którego nie da się dezaktywować, dlatego eNiro i inne auta koreańskie są tak łatwe do kradzieży
- nie ma bezprzewodowego Android Auto, mimo, że producent podawał, że ma (podobno mają tylko wersje bez nawigacji)
- nie działa harmonogram ładowania
- nie ma przycisku zatrzymania ładowania (można to zrobić tylko z aplikacji)
- Kia UVO Connect często się zawiesza, trzeba restartować
- gdy pasażer na tylnej kanapie odepnie pas bezpieczeństwa przed zatrzymaniem auta, sygnał dźwiękowy wyje jeszcze jakiś czas po upuszczeniu auta przez pasażera
- nie ma gniazda zapalniczkowego w bagażniku
- nie ma frunka
- szybko brudząca się, słabej jakości kamera cofania
- piano black w środku (podatne na zarysowania, widać kurz)
- fajny tempomat adaptacyny niestety przestaje działać, gdy breja śniegowa zalepi radar, nie da się przełączyć na "zwykły", nie adaptacyjny
- nie da się ustawić pewnych funkcji (np. auto hold) na stałe, trzeba je ustawiać przy każdym uruchomieniu auta
- nie działają komendy głosowe w języku polskim w nawigacji
- nie ma funkcji podgrzewania baterii przed planowanym ładowaniem
Mam zamiar zmienić auto na Teslę M3. Jest już zamówiona. Zobaczymy, czy to słuszna decyzja
Nabierać doświadczeń na własnej skórze to jednak co innego niż czytać porady na forum. Jeszcze dwa lata temu śmiałem się z kolegą, że EV zupełnie nie nadaje się na polskie drogi. Po przeczytaniu tego artykułu: https://elektrowoz.pl/auta/samochod...i3-energia-110-zl-w-1-strone-list-czytelnika/ zapadła decyzja. Kupuję auto dla żony, a po spróbowaniu z czym się to je, następny dla siebie. Jakoś tak się złożyło, że eNiro stał aktualnie się głównym autem w rodzinie.
Najpierw napiszę, dlaczego eNiro całkiem niezły samochód:
- wygodny (również wygodne fotele), ma całkiem dużo miejsca w środku, więcej niż bliźniacza Kona
- ma estetyczne wnętrze
- ma niskie zużycie prądu
- ma całkiem duży zasięg
- całkiem fajnie działa tempomat adaptacyjny
Ale........ drugi raz bym go nie kupił ponieważ:
- ma wolne ładowanie, maksymalnie ok. 75 kW i to tylko przy niskim stanie naładowania baterii (producent podawał, że maksymalna moc wynosi 100 kW). Dużo jeżdżę w trasy ok. 1 500 km w jedną stronę i to bardzo przeszkadza
- ma absolutnie beznadziejne wspomagacze kierowcy - głównie asystent utrzymania pasa ruchu. Kompletnie nic nie daje, nie da się z tym pokonać 90% zakrętów - zwykle się dezaktywuje. Za to próbuje wyrwać kierownicę z rąk w najmniej spodziewanych momentach
- ma podły wygląd zewnętrzny
Poza tymi trzema, kluczowymi dla mnie wadami, dostrzegam też inne:
- ma system bezkluczykowego otwierania drzwi, którego nie da się dezaktywować, dlatego eNiro i inne auta koreańskie są tak łatwe do kradzieży
- nie ma bezprzewodowego Android Auto, mimo, że producent podawał, że ma (podobno mają tylko wersje bez nawigacji)
- nie działa harmonogram ładowania
- nie ma przycisku zatrzymania ładowania (można to zrobić tylko z aplikacji)
- Kia UVO Connect często się zawiesza, trzeba restartować
- gdy pasażer na tylnej kanapie odepnie pas bezpieczeństwa przed zatrzymaniem auta, sygnał dźwiękowy wyje jeszcze jakiś czas po upuszczeniu auta przez pasażera
- nie ma gniazda zapalniczkowego w bagażniku
- nie ma frunka
- szybko brudząca się, słabej jakości kamera cofania
- piano black w środku (podatne na zarysowania, widać kurz)
- fajny tempomat adaptacyny niestety przestaje działać, gdy breja śniegowa zalepi radar, nie da się przełączyć na "zwykły", nie adaptacyjny
- nie da się ustawić pewnych funkcji (np. auto hold) na stałe, trzeba je ustawiać przy każdym uruchomieniu auta
- nie działają komendy głosowe w języku polskim w nawigacji
- nie ma funkcji podgrzewania baterii przed planowanym ładowaniem
Mam zamiar zmienić auto na Teslę M3. Jest już zamówiona. Zobaczymy, czy to słuszna decyzja
Last edited: