Update po ponad tygodniu od wymiany wszystkiego: supermanifold, compressor i inne bzdury:
Dobre wiadomości: Samochód działa, grzeje, wreszcie mogę jeździć. Temperatura w czasie jazdy bardzo stabilna, ale:
Zła wiadomość: teraz jest przegięcie w druga stronę: w samochodzie na okrągło jest gorąco, auto żre widocznie więcej energii niż przed wymianą (testowane parę razy na stałych odcinkach trasy W-wa - Mszczonów i z powrotem, razem ok 100km).
Doszło do tego że aby nie pocić się w aucie mam ustawione na 18stC lub niżej i dopiero wtedy daje się jechać, przy czym dalej jest to wg mnie zdecydowanie więcej niż powinno być, w innych samochodach przy 18st C jest mi już dość zimno. W ogóle wygląda jakby zamiast pompy, która wcześniej właśnie mocno falowała temperaturą teraz ktoś na sztywno włączył grzałki i "jakoś to będzie". Na razie, zwłaszcza zimą nie narzekam, choć do ideału daleko (w Toyocie ustawiam 22 i mogę w podkoszulce jechać, a jak chcę w kurtce to 20.5 i jest git).
Podsumowując: naprawa się udała, nie ma hałasu jak wcześniej od sprężarek i wentylatorów, w ogóle nawiewu prawie nie słychać.
Ale pomimo że działa to znów dziwnie, chyba nic już z tym nie będę robić, auto trzyma szyby odszronione i da się spokojnie jeździć, sauna w cenie
Trochę mnie martwi zużycie energii (ok 276 Wh/km przy ok 140km/h z paru tras), ale może spadnie jak skręcam teraz z 22 na 18 lub mniej, będę obserwował. Wyjazd zawsze z autem przygotowanym, powrót po ok 1.5h już bez przygotowania, temp ok 1st C
Dobre wiadomości: Samochód działa, grzeje, wreszcie mogę jeździć. Temperatura w czasie jazdy bardzo stabilna, ale:
Zła wiadomość: teraz jest przegięcie w druga stronę: w samochodzie na okrągło jest gorąco, auto żre widocznie więcej energii niż przed wymianą (testowane parę razy na stałych odcinkach trasy W-wa - Mszczonów i z powrotem, razem ok 100km).
Doszło do tego że aby nie pocić się w aucie mam ustawione na 18stC lub niżej i dopiero wtedy daje się jechać, przy czym dalej jest to wg mnie zdecydowanie więcej niż powinno być, w innych samochodach przy 18st C jest mi już dość zimno. W ogóle wygląda jakby zamiast pompy, która wcześniej właśnie mocno falowała temperaturą teraz ktoś na sztywno włączył grzałki i "jakoś to będzie". Na razie, zwłaszcza zimą nie narzekam, choć do ideału daleko (w Toyocie ustawiam 22 i mogę w podkoszulce jechać, a jak chcę w kurtce to 20.5 i jest git).
Podsumowując: naprawa się udała, nie ma hałasu jak wcześniej od sprężarek i wentylatorów, w ogóle nawiewu prawie nie słychać.
Ale pomimo że działa to znów dziwnie, chyba nic już z tym nie będę robić, auto trzyma szyby odszronione i da się spokojnie jeździć, sauna w cenie
Trochę mnie martwi zużycie energii (ok 276 Wh/km przy ok 140km/h z paru tras), ale może spadnie jak skręcam teraz z 22 na 18 lub mniej, będę obserwował. Wyjazd zawsze z autem przygotowanym, powrót po ok 1.5h już bez przygotowania, temp ok 1st C