Hmm, a nie pada Ci akumulator "pokładowy" ?
Wtedy zdaje się będzie często doładowywany z trakcyjnego.
Jak masz/masz od kogo pożyczyć miernik cęgowy DC, to można by popatrzyć.
Jeszcze lepszy by był jakiś gadżet z rejestracją, tak aby zobaczyć co kiedy i w którą stronę pływa.
( Bo to że prądu nie widać, nie oznacza że nie wiemy dokąd płynie - jak mawiał znajomy elektryk )
Kiedyś siedziałem dłuższą chwilę w aucie w garażu z podłączonym EVSE, tak z półtorej godziny, i bawiłem się ekranem.
Po zachowaniu EVSE, i odgłosach powiedziałbym że dwa razy się na chwilę włączyło ładowanie, a samochód już był wcześniej naładowany.
Nie jestem oczywiście pewien że dokładnie tak się w środku działo, ale na moją aktualną logikę - ma to sens.
( Ja już mam ten litowy )
I jeszcze jeden pomysł ( o ile już nie próbowałeś ) : zmiana miejsca postoju.
Np : garaż z podłączonym EVSE, włączonym do gniazdka z monitoringiem.
Wtedy zdaje się będzie często doładowywany z trakcyjnego.
Jak masz/masz od kogo pożyczyć miernik cęgowy DC, to można by popatrzyć.
Jeszcze lepszy by był jakiś gadżet z rejestracją, tak aby zobaczyć co kiedy i w którą stronę pływa.
( Bo to że prądu nie widać, nie oznacza że nie wiemy dokąd płynie - jak mawiał znajomy elektryk )
Kiedyś siedziałem dłuższą chwilę w aucie w garażu z podłączonym EVSE, tak z półtorej godziny, i bawiłem się ekranem.
Po zachowaniu EVSE, i odgłosach powiedziałbym że dwa razy się na chwilę włączyło ładowanie, a samochód już był wcześniej naładowany.
Nie jestem oczywiście pewien że dokładnie tak się w środku działo, ale na moją aktualną logikę - ma to sens.
( Ja już mam ten litowy )
I jeszcze jeden pomysł ( o ile już nie próbowałeś ) : zmiana miejsca postoju.
Np : garaż z podłączonym EVSE, włączonym do gniazdka z monitoringiem.
Last edited: