Nie istnieje coś takiego jak opisujesz powyżej. Normy IEC 61008 oraz IEC 62423 i IEC60947-2 nie definiują takiego urządzenia ochronnego.
Być może urządzenie posiada tak zwane RDC-DD - czyli aparat/urządzenie do monitoringu upływności prądów stałych (wtedy faktycznie będzie tam wartość znamionowa
6mA dla prądów stałych DC). Takie zabezpieczenie jest definiowane przez normę IEC 62955.
Jeśli tak, to teraz pytanie czy dodatkowo jest tam RCD typu A, czy AC. Jeśli jest AC tak jak piszesz, to by mieć faktycznie kompletny zestaw zabezpieczeń, potrzebny będzie Ci jeszcze wyłącznik typu A po stronie rozdzielnicy.
Wydaje mi się jednak, że zapewne może być to RDC-DD w tak zwanej konfiguracji RDC-PD, gdzie 1 sensor (przekładnik prądowy) ma za zadanie monitorować zarówno upływności stałe jak i zmienne. Jeśli tak to i tak rekomenduje się posiadanie RCD-A w rozdzielnicy.
RCD AC - chroni przez przebiegami zmiennymi
RDC-DD - przed stałym - łącznie z tym, że wykrywają upływności stałe o bardzo wolnej rampie narastającej. Poniżej 1mA/s. Z takimi wyłącznik RCD-B sobie np. nie poradzi.
RCD A - to zmienne + wyprostowane - np. na wyjściu mostka graetza
RCD B - to zmienne i wyprostowane. Przy czym klasycznie taki aparat ma wyzwolenie termiczno-magnetyczne - stąd te różnice w zakresie rampy (prędkości narastania wartości prądów stałych). Jeśli ten prąd będzie narastał powoli, to aparat się nie wyzwoli.
To wszytko może brzmi trochę skomplikowanie, ale jest logiczne i proste. Ważne by urządzenie było testowane obiektywnie i dobrze udokumentowane przed czym tak naprawdę chroni, wtedy nie ma żadnych dylematów. Tak przy okazji, często zwykle się w dyskusjach skupiamy nad zabezpieczeniem "auta przed domem", warto pamiętać że to powinno też działać w drugą stronę

Bateria trakcyjna to 355 do 800V... prądy stałe....