Zakup kontrolowany juz dotyczy też elektryków

Bronek

Pionier e-mobilności
Wczoraj oglądałem jak wybierano pomiedzy Audi Etron , BMW IX, Kią i Teslą Y performance .
Wygrala u obu Panów Tesla
Facet niby z odpowiednią kasą , ale kupil BMW I3 od,sąsiada poza programem, co nie jest głupie jakmchce się przekonać jak żyć z EV itd...I3 jest moim zdanie ponadczasowy .
Ale obiecal Miastu i Światu że kiedyś kupi albo Tesle albo BMW.
Dwa wnioski jakie sie nasuwają ,że w mediach juz konczy sie faza hejtu ze strachu lub sponsorowanego..
, bo wydźwięk programu byl pozytywny bez zlosliwych wstawek
Po drugie pojawila sie Tesla , raczej omijana marka gdy sie tylko dało i też bez wielkich złośliwości .

Czyli i tu a szczegolnie na stronie EW raczej pozostaną znane nam jedynie Nicki kilku zawodowych hejterów, bo jak media się przestawiają to i Naród również ..
Może wzorem ostatniej pojawi się Ustawa zakazująca szkalowania elektryków , nawet jak któryś z nich popieści kierowcę .....prądem ?
 

Lupus

Posiadacz elektryka
Nie wiem o których wykresach piszesz, bo dużo ich się robi, zwłaszcza w tej pierwszej pracy, którą przesłałeś.
Pisałem o ostatnich, stąd: https://sci-hub.se/https://doi.org/10.1016/j.electacta.2018.04.045

Te ostatnie wykresy też pokazują jakieś głupoty... Że niby DOD 100 degraduje baterie wolniej niż DOD 75? I to dwukrotnie wolniej? No weź.
To jest jakaś anomalia i rozpisują się na ten temat w paragrafie: 3.2.5. Peculiar behaviour for DOD100.

Zawsze trzeba spojrzeć na kilka źródeł. Nie wyciągam wniosków z jednego wykresu. Kiedy już piszę post, to staram się wypowiadać tylko o wnioskach które się powtarzają w kilku różnych artykułach, a wklejam jeden z nich dla przykładu.
 

Robsonics

Posiadacz elektryka
Nie. Infrastruktura ładowania rozwija się znacznie szybciej, niż postępuje degradacja baterii
Ok. Jednak ponownie powtórzę- dla mnie ważny jest zasięg, bo wpływa on na czas przejazdu i płynność jazdy, a tym samym i przyjemność podróży.
Nie lubię robić przerw częściej niż 2,5 godziny jazdy, zwłaszcza jadąc DSR, chyba że jadę nocą.

Dlatego zakładając prędkość 120 km/h, auto powinno bez problemu zrobić te 300 km, bez względu na obciążenie i warunki atmosferyczne.

Niech ładowarki będą i co 1 km, nie zmienia to wiele dla mnie pod względem zasięgu - auto ma mieć taki zasięg, bym planowe przerwy robił nie częściej niż po 2,5 godziny jazdy.
 

nnnnn

Pionier e-mobilności
Ok. Jednak ponownie powtórzę- dla mnie ważny jest zasięg, bo wpływa on na czas przejazdu i płynność jazdy, a tym samym i przyjemność podróży.
Nie lubię robić przerw częściej niż 2,5 godziny jazdy, zwłaszcza jadąc DSR, chyba że jadę nocą.

Dlatego zakładając prędkość 120 km/h, auto powinno bez problemu zrobić te 300 km, bez względu na obciążenie i warunki atmosferyczne.

Niech ładowarki będą i co 1 km, nie zmienia to wiele dla mnie pod względem zasięgu - auto ma mieć taki zasięg, bym planowe przerwy robił nie częściej niż po 2,5 godziny jazdy.
Myślę że do 12 lat EV na tyle się rozwiną, że albo będzie większa pojemność baterii (lepsze gęstości) albo na DSR pojawia się pasy z ładowaniem np indukcyjnym.
 

Michał spod Krakowa

Pionier e-mobilności
Ok. Jednak ponownie powtórzę- dla mnie ważny jest zasięg, bo wpływa on na czas przejazdu i płynność jazdy, a tym samym i przyjemność podróży.
Nie lubię robić przerw częściej niż 2,5 godziny jazdy, zwłaszcza jadąc DSR, chyba że jadę nocą.
Jeśli chcesz mieć tak, jak lubisz, będziesz jeździł znacznie drożej, niż ci, którzy godzą na dostosowanie przyzwyczajeń do zmieniającego się świata. Dopłacisz albo do ev z dużą baterią, albo będziesz płacił coraz wyższe kwoty za konwencjonalne paliwo
 

Robsonics

Posiadacz elektryka
Jeśli chcesz mieć tak, jak lubisz, będziesz jeździł znacznie drożej, niż ci, którzy godzą na dostosowanie przyzwyczajeń do zmieniającego się świata. Dopłacisz albo do ev z dużą baterią, albo będziesz płacił coraz wyższe kwoty za konwencjonalne paliwo
Dlatego elektromobilność w obecnym warunkach nie jest substytutem motoryzacji spalinowej i jeszcze za wcześnie na zakaz sprzedaży klasycznych aut spalinowych.

Nie zgodzę się, że nie godzę się na dostosowanie przyzwyczajeń do zmieniającego się świata.
Nie jestem już jak większość petrolheadów, którzy oczekują zasięgów 800-1000 km.
Mnie wystarczy 2,5 godziny jazdy - 300 km w warunkach autostradowych (przy V=120 km/h, niekoniecznie 140).
To jest absolutne minimum.
 

Olecki

Pionier e-mobilności
Dlatego elektromobilność w obecnym warunkach nie jest substytutem motoryzacji spalinowej i jeszcze za wcześnie na zakaz sprzedaży klasycznych aut spalinowych.

Nie zgodzę się, że nie godzę się na dostosowanie przyzwyczajeń do zmieniającego się świata.
Nie jestem już jak większość petrolheadów, którzy oczekują zasięgów 800-1000 km.
Mnie wystarczy 2,5 godziny jazdy - 300 km w warunkach autostradowych (przy V=120 km/h, niekoniecznie 140).
To jest absolutne minimum.
Szczerze mówiąc mało kogo interesuje czy 300 km zasięgu dla Ciebie to absolutne minimum, świat się zmienia czy Ci się to podoba czy nie. Albo będziesz musiał się dostosować albo płacić ekstra za upór. W swoich kalkulacjach nie bierzesz pod uwagę tego że ceny ICE też się będą zmieniać wiesz ile kosztuje obecnie nowy odpowiednik auta którym jeździsz teraz? Porównaj z ceną nowego elektryka i będziesz miał porównanie jak za 10 lat będzie wyglądał rynek używek. A później będzie tylko gorzej bo im mniej ICE będzie się produkować tym koszty stałe na samochód będą szły do góry (a elektryki analogicznie będą spadać). Już za 3-4 lata bez żadnych zakazów nowy ICE będzie kosztował średnio więcej niż nowy BEV.
Na dużo większe zasięgi szybko nie licz, średni czas wdrożenia nowej technologii do produkcji masowej to około 5 lat więc wcześniej nie zobaczymy żadnego przełomu w bateriach. Oczywiście o ile obecnie już jakaś przełomowa technologia jest już wynaleziona w laboratoriach bo jeśli nie to potrwa to znacznie dłużej.
 

zibizz1

Pionier e-mobilności
Kiedyś uważano że Londyn utonie w gównie bo tak wychodziło z tego jak ilość koni wzrastała dynamicznie.
Ludzie nie potrafią sobie poskładać tego wszystkiego ale każdy element układanki się rozwija.
Wszystkie duże wady zidentyfikowane w bateriach producenci rozwiązują. Typu chłodzenie i grzanie baterii, unikanie skrajnych SOC. Tesla np nie wpompuje ani jednego Wata do baterii która ma ujemna temperaturę bo to niszczy mocno baterię. Wszystko właśnie wynika z wykresów które tu pokazujecie, a obecne baterie w elektrykach powinny wystarczyć na całe życie auta, jeśli są poprawnie wyprodukowane. Oczywiście jest szansa że jakieś ogniwo jest wadliwe i będzie trzeba je wymienić kiedyś, ale tak jak dziś są zakłady które przewijają silniki tak samo pojawią się takie co będą regenerowaly pakiety podmieniając ogniwa. Polecam modele mainstream bo będzie z tym łatwiej a i na skupie 500kg żelastwa będzie w dużo lepszej cenie niż dziejszy złom, bo wygodniejszy niż przerzucanie setek ton rudy

Co do infrastruktury to ja jeszcze pamiętam jak zawiazywały sie komitety żeby założyć telefon na ulicy czy w bloku, co prawda to moi rodzice je tworzyli a nie ja. Dziś światłowód mamy prawie na każdej ulicy w miastach. Kwestia kasy i zapotrzebowania. Nie można oczekiwać że w kraju w którym 3% nowych aut to BEV będzie infrastruktura. Z czasem jak pionierzy co parkują przed blokiem się spikną i pocisna spółdzielnie albo miasto żeby pomogło założyć ładowarki, to i pod blokiem będzie gdzie się ładować. To naprawdę nie jest techniczna trudność żeby przy każdym miejscu na parkingach było 230V i 3,6kW. To tylko kwestia prawna i kto to sfinansuje. Na razie zbyt mało osób jest którym na tym zależy i które chcą się do tego dołożyć.

Co do używanych elektryków to troche jak z używanymi telefonami. Jeden ma nową Nokię a drugi korzysta ze starego Sagema, dużego nieporęcznego z dwoma liniami na ekranie z baterią z efektem pamięci. W 2040-2045 jak BEV będzie wchodził pod strzechy to być może na topie będzie Xiaomi na kołach a ludzie nie będą robili problemu ze zamiast przycisków mają tylko dotykowy ekran, ale na razie nadal większość skazana jest na ICE przez portfel, sposób korzystania z auta albo upodobania których nie zaspokaja obecna oferta.
 

Michał spod Krakowa

Pionier e-mobilności
Dlatego elektromobilność w obecnym warunkach nie jest substytutem motoryzacji spalinowej i
Dla Ciebie nie jest, bo masz sprzeczne wymagania co do osiągów i ceny
jeszcze za wcześnie na zakaz sprzedaży klasycznych aut spalinowych.
Masz na myśli ten zakaz za 13 lat, który nie nie będzie dotyczył używek?
Nie zgodzę się, że nie godzę się na dostosowanie przyzwyczajeń do zmieniającego się świata. Nie jestem już jak większość petrolheadów, którzy oczekują zasięgów 800-1000 km. Mnie wystarczy 2,5 godziny jazdy - 300 km w warunkach autostradowych (przy V=120 km/h, niekoniecznie 140).
To jest absolutne minimum.
Wybierz jedno - wielka bateria lub niska cena
Ale nawet Ci co mają ogromną baterię, i tak w długich trasach ładują co jakieś 200 km, bo tak się szybciej podróżuje
 

Robsonics

Posiadacz elektryka
Dla Ciebie nie jest, bo masz sprzeczne wymagania co do osiągów i ceny
Sprzeczne? Skoro spalinowe auta spełniają takie warunki, nie widzę powodu, dla którego elektryki nie mają. W końcu technologia niby idzie do przodu, czyż nie?
Masz na myśli ten zakaz za 13 lat, który nie nie będzie dotyczył używek?

I co, ile będzie można jeździć autami spalinowymi? Nie chciałbym jeździć autem starszym niż 15 letnim. Chodzi o bezpieczeństwo, komfort, w końcu dostępność części

Wybierz jedno - wielka bateria lub niska cena
Ale nawet Ci co mają ogromną baterię, i tak w długich trasach ładują co jakieś 200 km, bo tak się szybciej podróżuje
200 km na autostradzie to 1,5 godziny jazdy... Nie ma to nic wspólnego z płynnością jazdy...
 
Top