Zgadzam się w 100%. Jednocześnie mentalność części polskiego społeczeństwa to...
Ostatnio robiłem przysługę znajomym i "zawiozłem" ich do ślubu swoim MY. W trakcie wesela usłyszałem masę komentarzy że pewnie agregat w bagażniku, że jeszcze straży w programie atrakcji brakuje, pytań czy tym w ogóle da się jeździć w Polsce, czy tylko na długość przedłużacza... No i wisienka na torcie czy nie boje się o rodzinę w razie pożaru... Także uprzedzenia, mity i tym podobne ciągle żywe w narodzie

szczerze to współczuję gości, ja bym takich nie zaprosił nawet jakby byli rodziną

A tak serio to zrobiłem przez dwa dni okolo 300km i nawet nie myślałem o ładowaniu auta. Do tego połowę pierwszego dnia klima chodziła na postoju non stop żeby samochód się nie nagrzał i młodzi mieli komfortowo i do domu wróciłem z 15% baterii.