Że też nie dadzą, bo uważają nas za głupków. Ta Panienka , nie fanka czy super zaangażowana w motoryzację potrafi to ogarnąć, a w tym skansenie zwanym Europą tego nie możemy nawet spróbować .
"Byłeś w Stanach? No właśnie... A ja... znam kogoś, kto był i opowiedział mi to i owo..."
Tam nie ma praktycznie żadnego nadzoru nad tym, co jeździ po drogach. W wielu stanach nie ma obowiązkowych badań technicznych, ubezpieczenie OC nie jest obowiązkowe itd. W skrócie i dosłownie: wolna amerykanka.
Do tego specyfika ruchu w Europie jest troche inna niż w USA czy Kanadzie. U nas jest dużo więcej wąskich uliczek, ciasnych zakrętów, rond czy innych wywijasów. Zdecydowanie więcej pieszych, którzy mają zupełnie inne uprawnienia.
FSD zrobiony na rynek amerykański kompletnie się nie nadaje do Europy. Na autostradę tak, poza już mniej.
W Europie, a w krajach mówiących po niemiecku do granic absurdu, nie ma też prawnej możliwości wypuszczenia czegoś takiego. Głupia aftermarketowa felga, mimo takich samych wymiarów jak OEM, musi mieć pełne badania dopuszczające dla danego modelu pojazdu - a Ty chcesz żeby auta same jechały
Tesla wpierw będzie musiała pokazać, że tyle a tyle km w warunkach kontrolowanych było to testowane. Takie a takie scenariusze itd. Potem w warunkach mniej kontrolowanych, ale przez przeszkolony personel. Itd. To są lata pracy. Tesla stawia raczej na to, że zrobią coś, po czym rząd się ugnie i pozwoli używać. Za nowej administracji w USA to ma szansę się udać, ale w Europa wciąż pamięta matactwa z B737-Max i tak łatwo nie będzie. Dodaj do tego presję z środka Mercedesa, Audi czy BMW...
Więc na FSD (Supervised) w Europie prędko bym nie liczył.