Pisałem o tym już poprzednio i przerabiałem na własnej skórze. Prawda jest taka że jazda wypasionym samochodem marki x to nie to samo co jazda samochodem marki premium, z mniejszą ilością bajerów. Dodatkowo marki premium bardzo ładnie się starzeją .. co raczej nie jest regułą u pozostałych marek. Kilka lat temu chciałem kupić wypasionego Tiguana ale zdecydowałem się na trochę uboższe Q5. Niby ten sam producent, ta sama płyta itp .. ale różnica ogromna. I nie stwierdziłem tego ja tylko para która kupiła ode mnie to 3 letnie Q5, która przyjechała po nie 3 letnim Tiguanem. Mąż wsiadł do Q5 i jechał z Wawy na Śląsk. Po jakichś 2h drogi zadzwonił wniebowzięty i powiedział że tak kolosalnej różnicy to on się nie spodziewał. Ja wybrałem Q5 zamiast Tiguana po jazdach testowych (wystarczyło żeby poczuć różnicę).
MachE ma fun factor którego nie ma Q4 .. wielkościowo praktycznie takie same ... ale np moja żona 1,85 siedząc z tyłu mówiła że Q4 zdecydowanie wygodniejsze. Ja prowadząc również odniosłem takie wrażenie .. a jeżdziłem jednym po drugim. Czytałem ostatnio jakąś opinię i było stwierdzenie że Q4 to jakby spalinówka tylko elektryczna i zapewnia jakby niezauważalne przejście na elektryka. Zgadzam się z tym w 100% .. konserwatyści zdecydowanie wybiorą Q4.
Żeby nie było .. sam jednak zamówiłem Teslę 3LR ... mimo że twierdziłem że takiego małego samochodu nie chcę.
Jednak jako drugi samochód wokół komina stwierdziłem że się pobawię ... bo fun factor jest niesamowity i nieporównywalnie większy niż w innych elektrykach którymi się poruszałem

. Dodatkowo łapie się na leasing z dopłatą dla JDG i ma bardzo dobre finansowanie w okolicy 103%. Mach E zdecydowanie droższy, Q4 podobny leasing ale nie ma takiego fun'u no i nie wiadomo kiedy wejdą w dopłaty.
Teraz pozostaje tylko czekać na dostawę.