Myślałem, że AWD w nowej Tesli Model 3 załatwi sprawę i zrekompensuje kiepską przyczepność Michelin e-Primacy. (jak może wiecie, w RWD szybko się ich pozbyłem, bo jazda na mokrym była niebezpieczna). Niestety – dziś trochę padało w Poznaniu i na mokrej nawierzchni był znowu dramat.
Na zakręcie konkretnie mnie zarzuciło – czułem, że opony zaczynają się ślizgać, choć trudno mi powiedzieć, czy puścił przód, czy tył – tak na granicy kontroli. Do tego przy kilku mocniejszych hamowaniach – ponowna utrata przyczepności. Czyli jednak AWD nie pomoże, jeśli ogumienie nie trzyma nawierzchni.
Z ciekawostek (jak dla mnie), po 1,5 miesiąca jazdy nie widzę też jakiejś znaczącej różnicy w zużyciu energii (mówię o jeździe lokalnej). W codziennej eksploatacji zalet AWD raczej nie odczuwam, ale… muszę przyznać, że często korzystam z dodatkowej mocy drugiego silnika i trochę mi jej brakuje, kiedy przesiadam się z powrotem do RWD.
Wnioski? Powtórka z rozrywki – e-Primacy znowu wylatują, trzeba będzie rozejrzeć się za czymś sensownym na kolejny sezon letni.