BEV na całe (samochodowe) żyćko?

Razgriz

Zadomawiam się
Siema
mam do Was pytanie, na które oczekuje niezwykle subiektywnej odpowiedzi: Wasze auta elektryczne (niezależnie od tego, czy dopiero je macie od niedawna, czy jeździcie nimi od wielu wiosen) planujecie sprzedać/sprzedaliście czy chcecie je użytkować aż do rozbiórki na stacji demontażu?

Pytam, bo akurat bierzemy w leasing pierwszego BEVa. Szacowałem, że bateria przy naszym użytkowaniu wytrzyma 25+ lat. I nie wiem, czy pozbyć się go po kilku latach, czy nie. Chciałbym posłuchać opinii nieco bardziej doświadczonych osób.

Dzięki z góry za komentarze.
 
S

Skasowane_na_zyczenie_2025-03-25

Gość
Nowe BEV, póki co, mają bardzo dużą utratę wartości na początku użytkowania.
W związku z powyższym, jeżeli nie planujesz auta na 25 lat, to weź go tak, abyś miał najniższy koszt miesięczny użytkowania, a utratą wartości martwił się ten, komu to auto oddasz, jak już poużywasz.
Jak planujesz z nim zostać na 25 lat, to nie robiłbym tego teraz, bo postęp "bateryjny" może wysłać nasza wiedzę o BEV w kosmos i wtedy zostaniesz z archaicznym starociem na owe 25 lat.
Ja nie mam kompletnie wiedzy o formach zakupu innych niż zakup na własność więc powyższe to tylko moje przemyślenia. Ale kupiłem używkę wlasnie na kanwie "nie kupienia" auta, które szybko się zdemoralizuje technicznie..
 

Olecki

Pionier e-mobilności
Technologia tak szybko się zmienia że ciężko powiedzieć czy za kilka lat to co teraz jest fajne nie będzie cię uwierać. Dużo zależy od tego jak użytkujesz auto i czego od niego oczekujesz. Obecne BEV do kręcenia się dookoła komina pewnie i wytrzymają te 20+ lat ale pewnie dużo wcześniej skończy się dla nich wsparcie softowe, obsługa aplikacji i tym podobne bajery. Jak dasz radę żyć bez tego to możesz planować długotrwałe użytkowanie, jeśli jesteś gadżeciarzem to sam będziesz chciał zmienić wcześniej.
 

adamusek

Posiadacz elektryka
Ja sporo jeżdżę, jak jestem zadowolony z auta to jeżdżę bardzo długo. Np mój obecny Kangurek jest 2018, ma prawie 300tys km i zostanie ze mną już raczej na zawsze (może kiedyś dzieciaki dostaną); zresztą nowe kombivany mają niewiele większe baterie i kosztują worek pieniędzy.
Kiajanka rocznie ponad 45tys km wyjdzie, raczej też zostanie bo się dobrze jeździ, Żona bardzo zadowolona.
 

Michał spod Krakowa

Pionier e-mobilności
Po czterech latach z M3LR uważam, że mógłbym spokojnie jeździć kolejne cztery albo więcej. Zupełnie zaspokajałoby to moje potrzeby. Nie sądzę, żeby nowości znacząco zmieniały sposób używania pojazdu. Ale dla zaspokojenia ochoty - to co innego. Teraz do wypróbowania nowy MY, potem zobaczymy
 

C735K1

Zadomawiam się
Siema
mam do Was pytanie, na które oczekuje niezwykle subiektywnej odpowiedzi: Wasze auta elektryczne (niezależnie od tego, czy dopiero je macie od niedawna, czy jeździcie nimi od wielu wiosen) planujecie sprzedać/sprzedaliście czy chcecie je użytkować aż do rozbiórki na stacji demontażu?

Pytam, bo akurat bierzemy w leasing pierwszego BEVa. Szacowałem, że bateria przy naszym użytkowaniu wytrzyma 25+ lat. I nie wiem, czy pozbyć się go po kilku latach, czy nie. Chciałbym posłuchać opinii nieco bardziej doświadczonych osób.

Dzięki z góry za komentarze.
Co bierzesz?
 

Szaruś

Peugeot e208, 10.2022
Ja zamierzam swojegoo e208 ujeżdżać tak z 10 lat (tak jak poprzednie ICE).
 

zibizz1

Pionier e-mobilności
Ja zamierzam trzymać jak najdłużej. Nowy tylko gdy niezawodność będzie zbyt mała i np strach będzie jechać takim kilkunastoletnim autem w dalszą trasę. Albo gdy sie popsuje i naprawa bedzie droższa niz sprawne w podobnym wieku. Im dłużej sie trzyma auto tym taniej wychodzi. Wymiana tylko gdy auto przestaje pasować do sposobu użytkowania, np auto jest zbyt małe

Wiec obecne auta mogą zostać na jeżdżenie w kolo komina, a gdzieś w 2030-2035 będę sie rozglądał za nowym wakacyjnym atutem w dalsze trasy obowiązkowo z V2G.
 
Last edited:

vwir

Pionier e-mobilności
Plan był taki, że biorę Mustanga w trzyletni leasing i potem coś fajnego na pewno się pojawi co zastąpi Mustanga. Tymczasem rzeczywistość nie chce się dopasować do oczekiwań i nie mam na co go wymienić. Nie widzę godnego następcy. W efekcie Mustang jest już ze mną 4 lata i szybko się to nie zmieni.
 
Top