Właśnie nie ma sensu z Tobą dyskutować, bo nie czytasz nic dokładnie.
Nie - to z Tobą nie ma sensu dyskutować, bo piszesz nie na temat i nie czytasz na co odpowiadasz.
Ja wrzucałem info z trasą gdzie 99% trzymałem GPS 140km/h i średnią z ponad 200km 135km/h. Zużycie nie dawało szans na 300km z 70kWh.
Jechałeś tam Audi GT?
Bo jak nie, to nie o tym dyskutujemy, więc możesz sobie te opowieści dziwnej treści dla wnuków zachować.
Każdy trzeźwo myślący wie, że żeby mieć przez 1000 km (a nawet przez 300 na którymś z odcinków) średnią 135 km/h trzeba spełnić kilka warunków:
-non stop autostrada i to bez wielkiego ruchu
albo
-zapierdzielać po 180+, gdzie tylko się da, nadal tylko na autostradzie, żeby nadrobić wyhamowywanie przez wolniej jadących, zagęszczenia w okolicach większych miast itp.
I to już pomijając niezaprzeczalny fakt, że rzeczonych 1000 km w takich założeniach NIE MA jednym ciągiem na naszym kontynencie, ani pewnie na żadnym innym.
Więc tak naprawdę gadamy o pełnej trasie, (czyli takiej jaką Grzyb przebył), gdzie staramy się UTRZYMYWAĆ 140, a nie że osiągamy ŚREDNIĄ 135, jak sobie teraz sam dopisałeś, zamiast położyć uszy po sobie i skończyć z tym hejtem.
Tutaj nie było nigdzie mowy o żadnych z powyższych warunków ani założeń.
Więc dyskutujesz z własnymi wyobrażeniami, a nie o tym o czym ktokolwiek pisał.
Do tego Grzyb przecież jasno mówił, że część tej trasy była po Szwajcarii, więc pewnie nawet niekoniecznie po autostradzie w całości i tylko część po niemieckich autostradach, na których cisnął.
I ile byś dalej nie nakłamał, to faktów nie zmienisz.
Tyle
Baw się dalej sam w ten sposób.
EOD