Troche nie rozumiem Twojego punktu widzenia.
Producent ma polityke taka jaka ma, nie ma dzialu PR, szef jest malym dyktatorem i robi EV po swojemu.
Wplacasz symboliczne 500 PLN, rezerwujesz auto i podczas dostawy albo je odbierasz albo nie.
Nie podoba sie jakosc lakieru czy brakuje lumbara przy odbiorze - nie dziekuje, ide do konkurencji.
Dekade temu jak pojawial sie model S - mozna bylo psioczyc bo wyboru EV nie bylo.
Dzisiaj kazdy producent juz cos sensownego ma w ofercie - nie podoba sie TM3 - bierzesz Polestara, i4, EV6 czy cokolwiek innego.
Zrozum, ze dla wiekszosci ludzi kupno tego auta to nie jest mistyczne przezycie i nie roztrzasaja na forach lumbaru czy przeszyc na fotelach - kupia czy wylizinguja, po 3 latach ida po kolejne. I jezeli beda rozczarowani Tesla przez te 3 lata - wezma cos od konkurencji nastepnym razem.
Stawiam 2 $, ze wiekszosc Amerykanow nawet nie wie, ze nie ma w swoich TM3 skorzanych siedzen a siedzi na ceracie.
Jezeli popyt na Tesle poki co rosnie i rosnie - rozumiem producenta - powinien upraszczac produkcje jak tylko moze.
Skoro popyt rosnie - znaczy ma racje.
Jak zacznie sie stagnacja albo zacznie malec - bedzie myslal co robi zle.
Jezeli jutro dojdzie do wniosku ze kolor czerwony kupuje mu tylko 5% klientow i lepiej dla niego bedzie z tego koloru zrezygnowac - trzeba sie bedzie z tym jako klient pogodzic, kupic inny kolor albo pojsc po czerwone BMW.
masz rację , ale nie do końca. gdybym był klientem na LR albo SR+ to pełna zgoda. Ja szukałem emocji, a na dzisiaj wybór jest albo TM3P, albo Taycan, za 3xtyle. Oczywiście tycan jest pod większością względów lepszym autem, ale poprzeczka jest ustawiona bardzo wysoko, a użytecznośc elektryka w Polsce jeszcze dyskusyjna. Stąd Tesla.
Producent ma oczywiście prawo wyczyniać co mu się tylko w granicach prawa podoba. Klienci głosują portfelami. I za 3 lata zobaczymy ilu early adapterów z Polski zdecyduje się kolejny raz na Tesle, ale to jakby problem tesli.
Mnie nie pasuje to że samochody wymagają serwisu posprzedażowego, o czym nikt nie informował. Przygladnięcie się czy nie uszkodzili zderzaka w transporcie to nie to samo co podłaczanie lamp, regulowanie paneli czy malowanie progów, a to by należało zrobić na dzień dobry. Sam proces zakupu jest słaby, panuje chaos, importer nie jest w stanie udzielić wiążących odpowiedzi na pytania o wyposażenie samochodu. Nauczka jakaś jest, tyle.
brakuje lumbara przy odbiorze - nie dziekuje, ide do konkurencji.
no nie całkiem, masz już zrobioną zaliczkę do leasingu, podpisaną umowę, a w specyfikacji tesli jest bardzo wygodnie napisane kilka głównych elementów wyposażenia, o reszcie nie wspominają, więc jaka masz podstawę do reklamacji?
Mam takie go znajomego, razem działamy w lokalnym automobilklubie, wielki fan BMW, i Tesli. Od kiedy pamiętam coś tam zawsze opowiadał Tesla to, Tesla tamto, jakie to świetne auta. W sumie to on mnie namówił żeby pojechac na jazde próbną. Przyśpieszenie w P jest wiadomo jakie, po paru dniach zastanowienia pomyślałem że co bym innego nie kupił to będę żałował że mam np 4,5 do setki a mogłem mieć 3,3. Więc kupiłem. Opowiadałem mu przy okazji o kontaktach z Teslą, o mailach, o dziwnych informacjach o odbiorze (dostałem telefon że jak zmienie kolor na niebieski to mam 100% gwarancji na 1 kwartał, a jak nie to nie wiadomo), potem był przy odbiorze, i mówie mu na bierząco co tam przy aucie zauważyłem. Pożczyłem mu też samochód na tydzień jak byłem poza krajem. I teraz tak, śmiał się ze mnie strasznie że kupiłem poprzednio Mercedesa (a nie BMW) i z w sumie niewielkich kłopotów serwisowych z tym autem. Jak teraz widzi jak wygląda obsługa klienta i jakośc wykończenia w Tesli to tylko kręci głową że to "fenomen że ludzie to w ogóle kupują". Jazda jest świetna, super się prowadzi i przyśpiesza, ale inne tematy leżą i kwiczą, tyle.