Brak regulacji lędźwiowej w Q2 2021

krist

Posiadacz elektryka
Pewnie duża w tym wszystkim wina młodego salonu w Warszawie, bo zamówiłem pierwszego dnia jak ruszyła sprzedaż w PL i to była tak naprawdę pierwsza dostawa.
Nie, w tym nie ma prawie żadnej winy ludzi pracujących tam, tak uważam. Mój sprzedawca zdaje się chwilę później przeszedł do innego producenta, dealera właciwie, więc pewnie był już na wypowiedzeniu może dlatego był szczery. Mówił że centrala, Redmont czy gdzie tam są, nie podaje im żadnych informacji, o wielu rzeczach dowiadują się od klientów albo z mediów. Na wiele pytań odpowiadał, nie mamy na ten temat żadnych informacji, albo że z doświadzczenia, czy sądząc po ostatniej dostawie to będzie tak, ale nie powie na pewno. I że tesla absolutnie nic nie da na piśmie. Chciałem taki układ, przyjeżdza auto bez matrycowych lamp, ja odmawiam odbioru i czekam na następną partię. No i nie, nie da się tak.
To jest w 100% wina organizacji, a nie ludiz siedzących na Radzymińskiej
 

krist

Posiadacz elektryka
. Wszyskto zejdzie.
moim zdaniem to jest mit, kóry powtarzany tylko szkodzi. Mają auta dostępne od ręki, co chwilę jest coś w dziale na ich stronie. Termin dostawy jest naprawdę krótki, więc nie maja nadmiaru chętnych. Są producenci gdzie na niektóre wersje aut czeka się pół roku, i nie mówie tu o Rollsie, tylko popularnych markach. Ostatnio pytałem o busika do firmy, w Fordzie proponowali koniec jesieni, więc poszedłem gdzie indziej. Czy to znaczy że Ford olewa jakość, bo sprzedał transity na 6 miesięcy do przodu? No nie, tak to nie działa
 

danielm

Pionier e-mobilności
wiem, ale przyznasz że fakt skasowania radaru, podparcia lędźwiowego, czy niepewność co do reflektorów to nie są normalne sytuacje. Bez powiadomienia nawet klienta. Przecież z tego co zrozumiałem to polskich klientów nawet o lifcie nikt nie powiadomił. Moze ktoś potwierdzi kto zamawiał jak były chromy, czy miał kontakt od tesli że przyjadą z czarnymi? Fajnie że "dołożyli" pompę, lift bagażnika czy matrycowe ledy, ale jak widać dokładanie się kończy, a zaczyna się zabieranie ;)
tesla nigdy nikogo nie informuje o zmianach w budowie ich samochodu. zmiany pojawiają się na stronie, kto zauważy to jego, ale zanim pojawią się na stronie już są w produkcji i albo dostaniesz starszą wersje albo nowszą. zamawiając auto wiesz co zamawiasz, jak dostaniesz nowszą konstrukcje to Twój zysk
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Na Leafa czekałem ponad pół roku i jakość jest jak na ten segment bez zastrzeżeń.
Na kampera rok. Ale to dlatego ze wachlarz Firmy mają szeroki lub towar prawie niszowy.
Tu chodzi tez o konkurencję i zaleganie bo są inne podobne lub lepsze.
Tesla nie ma na razie konkurencji w tych parametrach i tej cenie. Jeszcze tylu nie naprodukowali aby im zalały serwisy uszkodzone. Itd...
 

krist

Posiadacz elektryka
. zamawiając auto wiesz co zamawiasz, jak dostaniesz nowszą konstrukcje to Twój zysk
jak widać powyżej guzik prawda. Ktoś zamawiał jak było podparcie, a dostał bez. I proszę, nie rozśmieszaj mnie, nie robi się takich rzeczy ale mógłbym wkleić maile od Tesli Polska sp. zo.o. w których wprost piszą że ONI nie wiedzą co przyjedzie, z jakimi lampami, na jakich oponach, i czy jeszcze jakichś zmian nie będzie. To co piszesz dotyczyło ostatnio liftu S i X, gdzie kompletnie zmieniła sie specyfikacja, i cena auta, i musieli się z ludzmi dogadać, co zresztą odbyło się amerykańskim sposobem take it or leave it, czyli albo bierzesz co teraz dajemy i dopłacasz, albo oddajemu zaliczkę i żegamy bez żalu. te "zyski" to sie chyba właśnie skończyły
 

pawlaczynski

Fachowiec
No niestety, to jest jeden z elementów "Premium" - kiedyś BMW przyszło mi że skrzynią manual zamiast auto. Błąd był po obu stronach ale bez gadania zabrali samochód i zamówili drugu. W Tesli tak nie ma. Zresztą to samo obserwujemy np. z rowerami - taki Canyon oferuje więcej za mniej ale jak coś Ci walnie to odsyłaj do Niemiec. A lokalne sklepy rowerowe mniej chętnie albo drożej to serwisują bo na sprzedaży nie zarobili. Klient decyduje co dla niego ważniejsze. Problem w tym, że z mojej perspektywy, Tesla nie ma dziś konkurencji cenowo/techniczno/wizerunkowo. Więc jak nie Tesla to...
 

danielm

Pionier e-mobilności
jak widać powyżej guzik prawda. Ktoś zamawiał jak było podparcie, a dostał bez. I proszę, nie rozśmieszaj mnie, nie robi się takich rzeczy ale mógłbym wkleić maile od Tesli Polska sp. zo.o. w których wprost piszą że ONI nie wiedzą co przyjedzie, z jakimi lampami, na jakich oponach, i czy jeszcze jakichś zmian nie będzie. To co piszesz dotyczyło ostatnio liftu S i X, gdzie kompletnie zmieniła sie specyfikacja, i cena auta, i musieli się z ludzmi dogadać, co zresztą odbyło się amerykańskim sposobem take it or leave it, czyli albo bierzesz co teraz dajemy i dopłacasz, albo oddajemu zaliczkę i żegamy bez żalu. te "zyski" to sie chyba właśnie skończyły
ale zakładasz że magazynier wie co mu i kiedy na magazyn zjedzie? tesla nie ma ASO który ci skonfiguruje auto korzystając z 40 stronicowego pdfa, oni tylko odbierają auta i przygotowują je do wydania
 

Bartosz

Pionier e-mobilności
Sandy Munro doskonale to wytłumaczył. Poświęcił jeden film na temat optymalizacji zysków i wyliczenia jak wyjęcie z Tesli Model 3 2021 kilku podkładek, śrub, nitów, zmniejszenia zakładek materiałowych, czy nawet usunięcie naklejek! w dużej skali przenosi się na zysk. Tutaj liczy się tylko kasa, kasa, kasa. Później to przykrywają ideologią, misją i marketingiem dla uspokojenia mas :) Jak macie Model 2021 możecie łatwo to sami sprawdzić, od spodu plastik przy wnęce koła sobie radośnie lata bo brakuje mu kołka :). Na jednem z załączonych zdjęć pokazuje to palcem, a potem na tablicy robi wyliczenia na przykładzie plastikowego kołka i dwóch podkładek :) także wyjęcie z samochodu radaru i sterowania podparciem lędźwiowym w odpowiedniej skali przekładają się na miliony dolarów.

Zrzut ekranu 2021-06-1 o 15.40.39.png
Zrzut ekranu 2021-06-1 o 15.44.20.png
Zrzut ekranu 2021-06-1 o 15.45.57.png
Zrzut ekranu 2021-06-1 o 15.48.40.png
Zrzut ekranu 2021-06-1 o 15.53.17.png
Zrzut ekranu 2021-06-1 o 15.55.12.png
Zrzut ekranu 2021-06-1 o 16.00.17.png
 

pawlaczynski

Fachowiec
Sandy Munro doskonale to wytłumaczył. Poświęcił jeden film na temat optymalizacji zysków i wyliczenia jak wyjęcie z Tesli Model 3 2021 kilku podkładek, śrub, nitów, zmniejszenia zakładek materiałowych, czy nawet usunięcie naklejek! w dużej skali przenosi się na zysk. Tutaj liczy się tylko kasa, kasa, kasa. Później to przykrywają ideologią, misją i marketingiem dla uspokojenia mas :) Jak macie Model 2021 możecie łatwo to sami sprawdzić, od spodu plastik przy wnęce koła sobie radośnie lata bo brakuje mu kołka :). Na jednem z załączonych zdjęć pokazuje to palcem, a potem na tablicy robi wyliczenia na przykładzie plastikowego kołka i dwóch podkładek :) także wyjęcie z samochodu radaru i sterowania podparciem lędźwiowym w odpowiedniej skali przekładają się na miliony dolarów.

View attachment 1031View attachment 1032View attachment 1033View attachment 1034View attachment 1035View attachment 1036View attachment 1037
No i ok. Nasz wybór jaki Tesla ma model biznesowy. Co nie jest zabronione lokalnymi przepisami prawa jest dozwolone i tylko klienci swoimi portfelami zdecydują co przejdzie a co nie.
A Tesla jest unikalna bo nie znam innej prywatnej firmy motoryzacyjnej, która powstała w ostatnich 10 latach, robi masówkę i nadal istnieje. To że robi to czego giganci nie chcieli już nie wspominam.
 

Michal

Moderator
Ale oczywiście, że liczy się kasa, bo bez kasy nie otworzą nowych fabryk, nie wprowadzą nowych modeli, nie wdrożą nowych produktów. Muszą pokazywać zyski w raportach, bo bez nich koszt pozyskania pieniędzy na rynku ich zniszczy. Zawsze liczy się kasa i całe to upraszczanie konstrukcji ma właśnie taki cel.
Elon wielokrotnie mówił o tym, że stara się działać na zasadzie "first principles", co oznacza m.in., że dla niego na koszt gotowego produktu składa się koszt materiałów, fabryki i robocizny (która jest funkcją skomplikowania produkcji). Dokładnie to samo mówi Sandy - powinieneś usunąć i uprościć wszystko co możesz. Dlatego upraszczają i usuwają. Jak robią to z tylną częścią podwozia, to dobrze, chociaż też nie do końca, bo przy wypadku będzie większy koszt naprawy. Jak robią to z baterią (rezygnując z modułów), to dobrze, chociaż nie do końca, bo utrudniają późniejszy recycling. No ze wszystkim tak jest i będzie, że są plusy i minusy każdego uproszczenia.

Radar z tego co rozumiem był powodem wszystkich występujących przypadków "phantom braking" poza uproszczeniem kodu, to jest moim zdaniem główny powód jego usunięcia - wprowadzał do modelu decydującego o tym jak jechać zbyt dużo niepewności. Wyszło im, że nie przynosi zysku, a powoduje problemy więc usunęli.

Regulacja lędźwiowa - jeśli 99% ludzi nie korzystało, to po co dodawać? Rozumiem, że akurat Tobie się przydawało ale niestety, to jeszcze widocznie nie jest pora. Proste rozwiązanie jak ktoś rzeczywiście potrzebuje podparcia, to specjalna poduszka albo mata na siedzenie - domyślam się, że to nie są duże pieniądze.
Ostatnio mają jakieś problemy z dostawcami i dlatego opóźnia im się wypuszczenie na rynek stojących i czekających TMS, więc może tak jak pisał @adamjttk_1 rzeczywiście problem dotyczy właśnie tej części. Jak mieli do wyboru, gdzie montować, a gdzie nie, to pewnie decyzja była prosta: TMS i TMX to auta premium więc musi być w obu siedzeniach, TM3 i TMY, już nie takie premium ale zamiast wywalać wszędzie, to kierowcy może się przydać, więc najprościej wywalić tylko z fotela pasażera - i poszło w piach...

Ja (mający prawie 2m wzrostu) nie denerwuję się na Volvo, że niby taka premium marka, a ja kolanami walę w desę rozdzielczą i głową szuram o sufit. Widziałeś jak Shaq wsiada do TMS (link)? Jemu przecież nie będą teraz robić auta na wymiar, chociaż tutaj akurat było by trochę darmowego marketingu, więc w sumie to by mogli... Niestety chyba to jeszcze nie jest na to (dostosowywanie dla różnych potrzeb) pora niestety. W takie rzeczy można się bawić jak już nie będzie co robić w temacie EV (baterie, produkcja, itp.).
Ja jakoś się mieszczę w TM3, choć tylna kanapa dla mnie to już tragedia i też miałem moment kiedy się zastanawiałem, czy kupować to auto, bo jak kiedyś będę chciał z bratem i ojcem (obaj >1,9m) pojechać 500km, to ktoś z tyłu będzie miał problem. Ale stwierdziłem, że takie coś może się zdarzyć 1 - 2 razy w trakcie użytkowania auta i przestałem się tym przejmować.
Podobne podejście mam do systemów IT w pracy - jeśli mam ograniczony budżet i coś może wystąpić z bardzo małym prawdopodobieństwem, to zastanawiam się tylko jak można będzie później poprawić ewentualne problemy, które z tego wynikną - jaki jest koszt teraz, a jaki będzie w przyszłości - jeśli różnica jest niewielka zapisuję jako możliwe ryzyko, omawiam z zespołem i zwykle odkładamy na później. Nieraz nas to gryzie w tyłek, ale rzadko ;)
 
Top