U mnie wczoraj koniec podróży.
Ostatni dzień to przejazd z Sopron na Węgrzech do Poznania.
Ładowania po drodze na Lidlach: w Mistelbach w Austrii, Pardubicach w Czechach (udało się trafić na stację ładującą 46kW), oraz na KGHM w Lubinie.
W sumie ponad 750 km, przejechane w ok. 14 h.
W sumie ze 3,5 h ładowania, oraz innych postojów (w tym odbioru skrzynki do frunka od producenta w Czechach).
Ładowania za friko, dzięki temu cała podróż z Chorwacji zrobiona bez jakichkolwiek kosztów ładowania.
Czyli da się, jeśli ktoś ma wolny czas i nie musi oszczędzić dodatkowej godziny czy dwóch dziennie.
Jeśli musi, to po prostu trzeba wybierać płatne, szybkie ładowarki.
Wtedy czas podróży nie będzie zbytnio odstawał od podróży ice.
Zwłaszcza że my często chętnie stawalibyśmy częściej, niż wymagał samochód i nigdzie nie dojeżdżaliśmy na oparach.
Więc postoje mogłyby być sporo rzadsze - ich miejsce i czas wymuszały głównie lokalizacje bezpłatnych ładowarek.