Chyba słyszę przegub

facet

Fachowiec
I skończyło się na gwarancyjnej wymianie przegubu lewego tylnego, koszt 0zł a i przy okazji pojeździłem Y i 3P.
Serwisem jestem mile zaskoczony, umawiasz się w apce, podjeżdżasz, zostawiasz bierzesz pożyczaka, w apce info że skończone, podjeżdżasz i bierzesz auto z parkingu. Wzorcowo, reszta powinna się uczyć.
i na tym bym zakończył ale okazuje się że wymienili tylni a nie przedni przegub i jak grzechotało tak grzechota przy lewoskręcie. Najgorsze jest to że kazali mi nowe zgłoszenie serwisowe i kolejne 2 tygodnie czekania, jakieś jaja.
 

cooler

Pionier e-mobilności
i na tym bym zakończył ale okazuje się że wymienili tylni a nie przedni przegub i jak grzechotało tak grzechota przy lewoskręcie. Najgorsze jest to że kazali mi nowe zgłoszenie serwisowe i kolejne 2 tygodnie czekania, jakieś jaja.
Jakbym swoje przygody widział.
Zostawiam auto bo klapka się nie otwiera/zamyka, dostaje info że wymieniona i można zabierać, sprawdzam przy serwisancie i... jest jak było. Trzeba nowe zgłoszenie i 2 miesiące czekania na części.
Mój egzemplarz w ogóle nie powinien przejść inspekcji przedsprzedażowej, tyle rzeczy było krzywo zmontowane, niedokręcone lub połamane. Widze trochę się poprawiło. Trochę:)
Ale są zalety: na wymienione części jest 2 lata gwarancji, więc pomimo 85k km przebiegu ciągle mam na sporą część samochodu gwarancję :D
 
Top