Ciemne strony UK

cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
Że co? Wrzucasz niby potwierdzenie czegoś z portalu o którym wiadomo że jest farmą troli i prujesz się że Ci to ktoś wytyka? Serio, bez jaj
Gdybyś się doczepił do "wpolityce" to byłoby ok, ale do kresów?
Według badania Oxford Internet Institute kresy.pl jest jednym z 5 najbardziej rzetelnych portali w Polsce :)
Na jakiej podstawie piszesz ze to farma troli?
 

Beep21

Posiadacz elektryka
LOL - ja się doczepiłem lega artis nie do kresów... a Ty teraz mi tu o kresach piszesz xD Zobacz sobie którą wiadomość cytowałem i nie obracaj kota ogonem teraz
 

Beep21

Posiadacz elektryka

cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
Coś jeszcze ciekawego masz do napisania ? :)
Czyli jednak czepiasz sie do kresów?
No to teraz mamy słowo przeciwko słowu, ja mam Uniwersytet z Oksfordu, Ty masz "niezależną"
Wyjaśnijmy to prosciej, po prostu sporwdźmy czy to jest prawdziwa informacja u anglików:
No to teraz wychodzi ze i lega artis i kresy mówią prawdę, nawet jeśli są ruskimi trolami
 

Beep21

Posiadacz elektryka
Dobrze, to tu masz rządowy oficjalny raport o kresach, strona 9 https://www.gov.pl/web/sprawiedliwo...-ds-badania-wplywow-rosyjskich-i-bialoruskich

Coś jeszcze? Bo pewnie nie zastanowiłeś się dlaczego takie treści są rozdmuchiwane na takich portalach? Pewnie nie dlatego że idealnie pasują do ich narracji?

Mam problem z wrzucaniem linków do portali które są zidentyfikowane jako farmy trolli i pewnie tak Ci się tylko przypadkiem wrzucają.

1740929675501.png
 
Last edited:

cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
Dobrze, to tu masz rządowy oficjalny raport o kresach, strona 9 https://www.gov.pl/web/sprawiedliwo...-ds-badania-wplywow-rosyjskich-i-bialoruskich

Coś jeszcze? Bo pewnie nie zastanowiłeś się dlaczego takie treści są rozdmuchiwane na takich portalach? Pewnie nie dlatego że idealnie pasują do ich narracji?
Polska jest krajem antyrosyjskim, więc nie lubimy tych co sa prorosyjscy ale też tych co są neutralni.
Skoro uniwrsytet oksfordzki mi mówi ze kresy sa obiektywne to im wierze bardziej niz kaczyńskiemu, tuskowi, nawrockiemu, czy polskim uczelniom tyle ze to nie wazne
Wazne jest to czy faktycznie ograniczona została wolnosc słowa na angielskich uniwersytetach - o tym napisałem a teraz mamy dyskusje na temat poboczny próbujący tą informacje podważyć poprzez podważenie źródeł.
Okazuje sie ze tak, anglicy o tym piszą i okazuje sie ze "ruskie trolownie" napisały prawdę. Juz teraz podwazanie naszych źródeł nie ma sensu skoro pisza o tym "thetimes" i thesun"

p.s. Dziwne wydaje mi się to ze nie napisały o tej prawdzie portale które nie są "ruskimi trolami" wychodzi ze rzetelne są ruskie trole, a nasze popularne portale nie przekazują nam takich kontrowersyjnych informacji. To chyba nie tak powinno byc?
 

Beep21

Posiadacz elektryka
A nie zauważyłeś że w tych twoich portalach które podałeś, dziwne wycięto część o tym dlaczego taka decyzja zapadła i co się zadzieje dalej? Ciekawe nie? Bo jak się poszuka to się okazuje że jest drugie dno.

PS. The Sun

Szkoda mi czasu na dalsze gdybanie tutaj :D
 

cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
A nie zauważyłeś że w tych twoich portalach które podałeś, dziwne wycięto część o tym dlaczego taka decyzja zapadła i co się zadzieje dalej? Ciekawe nie? Bo jak się poszuka to się okazuje że jest drugie dno.
Ta sprawa to sie wydaje "szczegół" ale ona jest na świecie uwazana za bardzo wazna i szeroko komentowaną, do tego stopnia ze viprezydent USA w swoim przemówieniu w Monachium rzekł tak:

"Wiceprezydent USA stwierdził w nim między innymi, że główne zagrożenie dla Europy pochodzi wcale nie z Rosji czy Chin. - To, o co się martwię, to zagrożenie z wewnątrz, wycofanie się Europy z niektórych jej najbardziej podstawowych wartości, wartości dzielonych ze Stanami Zjednoczonymi - mówił wiceprezydent Stanów Zjednoczonych. - Być może najbardziej niepokojące jest to, że patrzę na naszych drogich przyjaciół, Wielką Brytanię, gdzie na celowniku znalazły się podstawowe wolności religijne obywateli, ponieważ przestano szanować prawo do wolności sumienia - kontynuował. - W Wielkiej Brytanii i całej Europie, obawiam się, wolność słowa jest w odwrocie - podkreślił."

Gośc powiedział ze Rosja jest dla Europy mniejszym zagrożeniem niż ograniczanie wolnosci słowa i innych praw, wiec moim zdaniem odjechał, ale nie zmienia to faktu ze temat jest bardzo ważny, a u nas "nie-ruskie trolle" nic o tym nie chcą pisać.
Za to chętnie tych co o tym napisza wyzwą od "ruskich trolli" i temat w ich rozumieniu przestaje istnieć.
Każdy dziś jak coś mu sie nie podoba to mówi ze "ruska propaganda", a jak ktoś mu sie nie podoba to "ruski troll". Kiedyś na to mówiono "mechanizm wyparcia" i ze trzeba pracowac nad sobą, radzić sobie z negatywnymi emocjami nie pozwalajacymi ogarnąc rzeczywistosci,
Dziś juz nie trzeba, bo magiczne zaklecie "ruski troll" załatwia wszystko
 

Fenrise

Pionier e-mobilności
Soft power to McDonalds, KFC, Hollywood, Google, Microsoft, Youtube. To USA ma największy softpower na świecie i nikt im nie moze dorównać. Jeśli jakiś afrykanin pierwszy raz zajrzy do neta to jakiegoś ruska moze spotkać po kilku miesiącach, ale wcześniej przez cały czas będzie widział amerykańskie filmy, amerykańskie i zachodnioeuropejskie przekazy, błyskotki, reklamy, laski itp. Rusek absolutnie nie istnieje.
Do tego handel światowy opiera sie na amerykańskim dolarze, obsługiwany jest przez amerykański system, który stoi na amerykańskich serwerach opartych na amerykańskcih procesorach i amerykańskich systemach operacyjnych.
Ruska absolutnie nie ma. Wszystko jest kontrolowane przez USA, na kazdym z poziomów od infrastruktury zaczynajac na oprogramowaniu kończąc.

Świetny przykład amerykańskiego soft power to te farmy troli, piszą o nich wszyscy, ale nie dementuje tych fejków prawie nikt. U nas wielką afere o ruskie trole zdementowały zaledwie jeden mały portal:
I to jest piękny dowód kto rzadzi, wszystkie media powieliły fejka, o sprostowaniu nikt z wielkich nie napisał, dlatego fake o rosyjskich trolach pozostał w mocy i funkcjonuje w najlepsze.
Nawet jeśli rusek ma jakieś trole czy próbuje coś z tym zrobić to po prostu nie ma szans bo druga strona kontroluje internet, kontroluje system i w razie potrzeby go zmoderuje tak jak chce.

Propagande niewdzięcznego Ukraińca ostatnio wdrożył Trump, pewnie wszyscy juz widzieli. No i pojawiaja sie głosy ze to troll Putina :p
Niestety dla tak twierdzących są inne przykłądy bo wcześniej o Zelenskim mówił to samo Biden:
Wcześniej mówili szefowie państw zachodnich:
Tutaj skończę i poczekam jak w świetle powyższych artykułów wyjasnisz swoją teze ze brak wdziecznosci Zelenskiego to wytwór rosyjskiej propagandy.
Możliwości w tym momencie są dwie:
1. Biden, Trump i przywódcy zachodni są ruskimi trolami szerzacymi dezinformację.
2. Jednak ruskie trole nie istnieją i ktoś ich sobie wymyslił, tak jak kiedyś wymyslano sobie czarownice
Szanowny kolega bardzo ładnie podsumował, jak bardzo nie ma pojęcia o czym pisze.

Na pierwszym miejscu myli zwykły biznes z oddolnymi inicjatywami mającymi na celu promowanie ciepłego wizerunku i wpływu danego kraju. Krzewienie kultury danego narodu (pod co można podciągnąć "Hollywood") jest jednym z elementów soft power. Reszta z mylnie przytoczonych przykładów podpada pod siłę ekonomiczną, która nie jest klasyfikowana jako soft power. Za to rozprowadzanie dezinformacji czy propagandy już tak.

„Soft power” to koncepcja w stosunkach międzynarodowych odnosząca się do zdolności kraju lub organizacji do wpływania na innych za pomocą atrakcyjnych i perswazyjnych środków kulturowych, ideologicznych i dyplomatycznych, zamiast przymusu wojskowego lub ekonomicznego. Soft power opiera się na kształtowaniu opinii publicznej, promowaniu wartości oraz tworzeniu pozytywnego wizerunku, co może prowadzić do uzyskania wsparcia i zaufania innych narodów i społeczności.


Kolejnym błędem jest przekonanie, że Rosjanie nie czynią tego z suckesem od lat w krajach afrykańskich.

Załączam opracowanie Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego w formie pdf.


Kolejnym błędem jest przeświadczenie, że biedne kraje afrykańskie znają, mają dostęp, czy w ogóle potrzebują wymienionych usług USA.
Nie potrzebują - gdyż dużo bardziej krytyczną potrzebą jest żywność, medycyna i edukacja. Tę USA realizowało za pomocą USAID. Którą niedawno bezmyślnie zniszczyło w imię groszowych oszczędności, nijako kastrując się ze swojego soft power w tym i innych rejonach świata. Powodując lukę, którą szybko wykorzysta Rosja i Chiny.

Uproszczony przykład - jeśli biedny kraj zmagający się z chorobami i brakiem dostępu do podstawowych dóbr dostaje za darmo paczki z lekarstwami, żywnością i wsparciem od USA czy nawet Polski, to w oczach takiego społeczeństwa, z naszą kulturą i ideologią jesteśmy jego dobroczyńcami. Dzięki temu możemy liczyć na jego wsparcie czy korzystne dla nas umowy w przyszłości (choćby o wydobywanie dóbr naturalnych), czy wsparcie na arenie międzynarodowej. Na tym polega soft power, a nie udostępnianiu za darmo YouTuba czy terminali płatniczych do którego 95% obywateli i tak nie ma i jeszcze długo nie będzie miało dostępu.



Dyskusja toczy się o rosyjskich "farmach trolli", nie amerykańskich, chińskich czy północnokoreańskich, choć wiedzą powszechną jest, że te kraje również uskuteczniają takie działania. Nawet rząd brytyjski zapowiedział stworzenie oficjalnego rządowego odpowiednika tego narzędzia w celu przeciwdziałania dezinformacji.
Nie zmienia to faktu, że to właśnie rosyjska dezinformacja produkowana przez ichniejsze "farmy" godzi najbardziej i bezpośrednio w interesy i bezpieczeństwo Polski i Europy.

Teza, że farmy w ogóle nie istnieją, bo "naród X kontroluje internet" jest kolejną z błędnych którą można obalić zwykłą brzytwą Ockhama. Skoro tak świetnie kontrolują, to dlaczego farmy indyjskich scamerów, botnety i inna cyberprzestępczość nadal istnieje i powoduje miliardy dolarów strat każdego roku?


Celowo czy nie, kolega nie doczytał że nie pisałem o prezydencie Ukrainy, a Ukraińcach jako narodzie. To w nich jest wymierzona dezinformacja i akcja, której tezy można obalić na rozmaite sposoby. Od statystycznych po organoleptyczne, odwiedzając jedne z Ukraińskich przedsiębiorstw czy miejsca ich zamieszkania w mniejszych miastach Polski.

Jeśli zaś nie dostrzega kolega różnicy między rozmową telefoniczną Załeńskiego z Joe Bidenem a publicznym nazywaniem go dyktatorem i podważania jego autorytetu w swoim kraju, w połączeniu z chamskim zachowaniem w wykonaniu Donalda Trumpa, to na to już niestety nic nie poradzę. Mogę jedynie zasugerować mniej pochłaniania skrajnie prawicowej czy też Xowej propagandy, bo nie służy ona naszym interesom. Nie ważne czy z kierunku Rosyjskiego czy (teraz także) Amerykańskiego.
 

Attachments

  • Afryka_jako_obszar_rywalizacji_Rosj.pdf
    2,1 MB · Liczba wyświetleń: 17
Top