Co tesla wniosła do waszego życia? Co się zmieniło?

ypl

Pionier e-mobilności
W moim przypadku zmieniły się zasadniczo dwie rzeczy. Nie boli mnie "serce" jak żona wyjeżdża odwieźć dzieci do szkoły i za chwilę wraca, wcześniej cały czas widziałem przed oczami ten niedogrzany silnik. Druga rzecz to poznałem lepiej niektórych znajomych i przyjaciół - fochy, że elektryk, że tesla, a nie kolejne bmw czy porsche. Ja mówiąc, że jeżdżę bmw nie dla znaczka na masce, nie dla szpanu, naprawdę tak myślałem, ale widzę, że niektórzy tylko tak mówili. Z prozaicznych rzeczy, to nie muszę jeździć na stację i tankować żonie auta, niby nic, a jednak mnie to wkurzało, bo swoje ogarniam po drodze, a z jej musiałem specjalnie jechać. Jak jedziemy z dziećmi do lekarza/gdzieś w ciągu dnia w dużych korkach to bardzo upraszcza życie jazda po buspasach. W zasadzie tyle, niewiele bo to tylko auto.
 

Teslowychopak

Posiadacz elektryka
Przyjemność z jazdy, ładowanie w domu bez tracenia czasu na stacjach ,darmowe stacje ładowania, cisza w aucie, i ten du.... monitor :)
duże bagażniki ,nie martwię się DPF AdBlue, wtryskami turbo ze znowu cieknie ,i tym że jadę gdzie chce i kiedy chce nie patrząc ile to kosztuje bo teoretycznie mam to ze słońca, zrobiłem 10 tys km i nie ładowałem się nigdy za kasę.
 

ypl

Pionier e-mobilności
To ja bym dodał, że mając taką tesle można się challengować z różnych rzeczy, np. slow life slow drive, albo zrobić maksymalnie dużo kilometrów bez ładowania za kasę. Ja akurat nie mam potrzeby takiej i staram się jeździć jak dotychczas, akurat w moim przypadku tesla pojawiła się w momencie gdzie już nie daje rady zrobić Split - Warszawa na strzała, a jak miałem 28 lat to wyjechaliśmy ze Splitu o 9 rano, nocleg mieliśmy w Budapeszcie, ale po dojechaniu do Budapesztu, wyszedłem na kawę i stwierdziłem, że nawet nie poczułem żebym jechał więc pojechaliśmy dalej z zamierem złapania noclegu gdzieś jak granicę polski przekroczymy jak się poczuję zmęczony, no i poczułem się zmęczony pod Radomiem, wtedy akurat remonty tam były i kumulacja nastąpiła podczas powolnej jazdy, ale nie było już sensu wtedy noclegu robić i dojechałem do Wawy. Natomiast jakiś tydzień temu robiłem Warszawa - Kluczbork - Warszawa, i jak wracałem to się cieszyłem, że przy moim stylu jazdy średnio co dwie godziny muszę postój zrobić na ładowanie 😅
 

nabrU

Moderator

bart_zaw

Posiadacz elektryka
Kolejna weryfikacja "znajomych" -- niektórzy dobrze ukrywali swoją inteligencję a taki samochód to dobry argument do rozmowy/ dyskusji i wtedy wiesz już kto (pomimo studiów wyższych technicznych, pracy z zaawansowanymi technologiami i maszynami) kwitują auto że jaja ci usmaży takie ma pole magnetyczne bateria i pali się auto 3 dni.......
Życie jest prostsze jak wykasujesz kilka kontaktów z telefonu - dzięki autom elektrycznym.
Druga sprawa to SlowLife -- jest cel na horyzoncie - 9,9kwh po Warszawie z klimą. Jak na razie 11,6 więc jest blisko ale jeszcze chwila.
 

dawson

Fachowiec
U mnie był prosty wybór , auto za 130-150 000zł + serwis + ON albo T3 za 220k zł + 0zł serwis + grosze za "paliwo". Zawsze chciałem szybkie auto a że do pracy miałem 120km w jedną stronę to tylko diesel , dzięki EV mam 2w1 :cool: oczywiście są szybkie ICE ale palą nieco więcej i są drogie (TCO).

Na marginesie to mnei zawsze śmieszą testy aut.
ICE - 3.0 diesel i tylko 7l/100km jak się spokojnie jedzie no ale musi palic bo to 300KM
EV - no fajne auto ale zasięg strasznie spada jak się szybko jedzie.....
 

MiKo

Posiadacz elektryka
znów muszę troszczyć się o wycieranie szyby podczas deszczu.

a tak serio, to dużo zabawy, którą da się jakoś tam usprawiedliwić
 

cooler

Pionier e-mobilności
Dzięki Tesli zdałem sobie sprawę że wszystkie te żarty o właścicielach Alfy nie są wcale przesadzone, były momenty że co tydzień byłem z czymś w serwisie.
Po wielu latach bezstresowej jazdy Mercedesami, VW i Toyotami to była odmiana, aczkolwiek nie taka jakiej się spodziewałem.
Kup elektryka mówili, ma mniej części więc nie ma się co zepsuć, mówili...
 

Teslowychopak

Posiadacz elektryka
Dzięki Tesli zdałem sobie sprawę że wszystkie te żarty o właścicielach Alfy nie są wcale przesadzone, były momenty że co tydzień byłem z czymś w serwisie.
Po wielu latach bezstresowej jazdy Mercedesami, VW i Toyotami to była odmiana, aczkolwiek nie taka jakiej się spodziewałem.
Kup elektryka mówili, ma mniej części więc nie ma się co zepsuć, mówili...
Lepiej dziwnie działające wycieraczki niż padnięty motor po gwarancji .
 

cooler

Pionier e-mobilności
Lepiej dziwnie działające wycieraczki niż padnięty motor po gwarancji .
Fakt że cały czas jeździła jak złoto (więc napęd i bateria na wielki +) , ale co od niej odpadało, przestałało działać, skrzypiało i pękało w nadwoziu to już chyba nie jestem w stanie zliczyć. Niestety taki felerny egzemplarz powoduje że tracisz radochę, dobrze że nie sprzedałem moich innych aut.
Natomiast trzeba przyznać że wiele rzeczy dodali za mojej kadencji i ponaprawiali co zepsuli np w UI. Także elektryczny bagażnik i automatyczne długie.
Wycieraczki ciągle są na liście todo, tak samo jak wycinające światła matrycowe.
 
Top