Michal
Moderator
Daj pinezkę, to podjadę.Na obwodnicy warszawy mozna zaliczyc 2-3 wpadki i hamowania. Zapraszam na testy![]()
Daj pinezkę, to podjadę.Na obwodnicy warszawy mozna zaliczyc 2-3 wpadki i hamowania. Zapraszam na testy![]()
No ja niedużo jeżdżę w trasach drogami bez linii - zwykle to są A i S, więc na "krajówkach" czy wojewódzkich bez linii mam dużo mniejsze doświadczenie, ale też nie kojarzę aż tak nerwowych reakcji. Swoją drogą na takich drogach i tak najczęściej włączam sam tempomat, bo zwykle są na tyle dziurawe, itp., że wolę ręcznie manewrować, żeby omijać takie wątpliwe atrakcje.Zazdroszczę. Moja TM3HL LR hamuje ciągle. Jadę szeroka drogą bez pasów i co powiedzmy trzeci z naprzeciwka wywołuje hamowanie po minięciu. Na drogach z liniami rzadziej.
No ja w korku to też wolę sam tempomat niż AP - zwłaszcza na konieczność puszczania uprawnionych służb, korytarz życia, itp.Z tym idealnie w korku to bym uwazal
Wczoraj jechalem wlasnie w koreczku i nagle dwóch cyklistów z przeciwka zaczelo wyprzedzac jadąc po ciągłej. Miejsce było, nie było potrzeby hamowania, ani nawet zmiany toru jazdy, a jednak tesla wyhamowała do zera z ok. 35 km/h. Gość za mną w korku zdziwiony, po tej akcji trzymał większy odstęp.
W PL to nie są drogi na AP, a raczej na sam tempomat jak już.Na S i A, a także szerokich z liniami to prawie się nie zdarza. Spróbujcie pojechać lokalną drogą, przez wieś przy prędkości 60km/h.
Nie ma znaczenia tempomat czy AP. Hamuje tak samo.W PL to nie są drogi na AP, a raczej na sam tempomat jak już.![]()
O! To takie coś to mi się zdarzyło może ze 2 razy przez ten ponad rok.Nie ma znaczenia tempomat czy AP. Hamuje tak samo.
Sytuacja którą opisałem była na tempomacieNo ja w korku to też wolę sam tempomat niż AP - zwłaszcza na konieczność puszczania uprawnionych służb, korytarz życia, itp.