Czy obecnie FSD jest wogóle możliwe...?

piotrpo

Pionier e-mobilności
Jedyny problem jaki ja widzę w tej wizji to problem jednoczesności. Czyli tzw moment szczytu gdzie nagle wszyscy chcą pojazd bo chca np dojechac albo wrócić z pracy.
Ten problem masz w nieco tylko innej formie już teraz. Wszyscy o 7:30 chcą zająć ten sam kawałek drogi.
Tak jak jestem pewien, że coś autonomiczne pojazdy się pojawią, to nie mam pojęcia kiedy, bo może to być od jutra, a może być za 20 lat i kompletnie nie mam pojęcia, czy to będą samochody Tesli.
ale obserwując skok związmy z LLMami i rewolucję która wywołał chatGPT oraz skoki jakości FSD Tesli po kazydm zwiększeniu modelu wydaje mi się że będzie to wcześniej, a dokładnie w momencie pojawienia się HW5(AI5)
Tu się nie zgadzam. Przeżyłem już wiele okresów wzloty i upadku AI i wiem jedno, te rozwiązania nie rozwijają się liniowo. Nie można ekstrapolować dotychczasowego rozwoju. Zwykle to wygląda tak, że pojawia się dużo mocy (np. w postaci karty graficznej), albo dużo danych (np. Internet) i następuje skok. Chwila zachwytu, po której okazuje się, że cesarz jest nagi i zmiana nastrojów na "AI nigdy nie zrobić czegoś tam", później uczymy się wykorzystać to co udało się zrobić do nowych zastosowań (teraz mamy taki moment w LLM - same modele nie rozwijają się szybko, ale gwałtownie rośnie liczba miejsc w których są stosowane.

No i mam podstawową obawę związaną z robotaxi. Bardzo bym nie chciał, żeby to była technologia jednej firmy. Nie ważne, czy będzie to Tesla czy VW (hehe).
 

zibizz1

Pionier e-mobilności
@Grzesiek Twierdzisz że kierowca taxi obniży cenę tak żeby konkurować z robotaxi? Rozumiem argument z Uberem że niektórzy mogą nawet dopłacać do wożenia innych, sam miałem ochotę powozić ludzi ale polskie prawo to zablokowało. Ale takich ludzi jest niewiele, większość jednak chce zarabiać. Dlatego w mniejszym mieście na taxi jeżdżą np starsze auta aby przyciąć na amortyzacji, bo klienci nie są w stanie zapłacić tyle co w wiekszym mieście. Ale z czasem pracy człowieka zawsze przegra.

@piotrpo To nie będzie technologia jednej firmy, bo wystarczy ok 5 lat żeby inna firma dogoniła jeśli chodzi o hardware i 2 lata software. Jeśli już kiedyś przetrze szlaki to drugiemu jest dużo łatwiej, nie musi znać szczegółów ale wie w jakim kierunku iść. Pierwszy poprostu może lepiej ustawić się na rynku i zebrać wiernych klientów. Innym może być ciężko przebić efekt skali który osiągnął pionier. Dlatego FSD będzie dość łatwo powtórzyć przez inne firmy. Natomiast zbudować druga flotę robotaxi [wiem że jeszcze pierwszej nie ma:)] już może być bardzo trudno bo to będzie trochę jak przekonanie ludzi aby używany innego facebooka.
 

Olecki

Pionier e-mobilności
Jak już zaczną produkować robocaba, to będzie kilka milionów sztuk rocznie (w zależności od ilości obsługiwanych regionów)
Tak jak zdaje się że teraz już mieli produkować coś około 5 milionów samochodów rocznie?
raczej za kilka miesięcy
Pracuje w automotive i trochę się orientuje w tych tematach. Za kilka miesięcy to nie wyjdzie poza ograniczone testy w USA, inne kraje to całe lata.
A jak wytrenujesz obraz na kamerze w której nic nie widać? Mokry śnieg spokojnie radzi sobie z zalepieniem podgrzewanego radaru, kamery nie stanowią dla niego żadnego wyzwania.
nie trzeba zastępować całej floty. taksówki mają lepsze wykorzystanie, niż prywatne samochody
W godzinach szczytu wykorzystanie nie ma większego znaczenia bo wszyscy potrzebują jechać mniej więcej o jednej godzinie a system musi być dostosowany do maksymalnego obciążenia. Ogólnie więc samochodów nie będzie dużo mniej.
Będą się mieścić tam, gdzie dziś mieszczą się obecne samochody. Przecież ludzie nie zaczną nagle jeździć kilkoma samochodami na raz.
Jedno robotaxi zastąpi kilka obecnych pojazdów, więc miejsca będzie więcej, niż obecnie
I co, uważasz że ktoś będzie wpuszczał robotaxi do swojego garażu albo że miasto nie przerobi parkingów na parki? Obecnie samochody dojeżdżają do celu i 'znikają' na parkingu, przy robotaxi wszystko będzie krążyć cały czas w permanentnym korku.

Cena się nie zmieni, tylko kupujący nie dostanie federalnych $7500
Ale ja nie mówię o credit tax dla kupujących tylko o rządowych dopłatach dla Tesli oraz przychodach z amerykańskiego odpowiednika europejskiego CAFE i handlu emisjami
Amerykański handel emisjami to było dla tesli poniżej 40% całości handlu emisjami. Łatwo policzyć
Według wyliczenia za samo obcięcie handlu emisjami w USA cena jednostkowa Tesli powinna podskoczyć minimum o kilkanaście % żeby wychodzili na zero a nie wykluczone że inni (np. EU) też ich od tego odetną.
Powyższe zmiany nie mają żadnego wpływu na rozwój FSD. Możemy rozmawiać teraz
Cena ma zdecydowane znaczenie w rozpowszechnianiu technologii, im droższy będzie pojazd wymagany do autonomicznej jazdy tym odleglejsze będzie ich rozpowszechnienie.
 
Top