A potem się gawiedź cieszy że elektryki się palą.
Jest grupa osób jak mój sąsiad i znajomy który w imię kilku zaoszczędzonych PLN-ów kupują takie i gorsze rozbitki z USA, myśląc sobie że sąsiedzi im zazdroszczą Tesli lub BMW, ba oni naprawdę uważają się za lepszych od innych, sprytniejszych, bogatszych.
Od dawna ostrzyłem sobie zęby na Teslę, ale mając świadomość że to ciągle wynalazek kupiłem dopiero nową z salonu w PL z gwarancją (i jak się okazało przydała się) i z wysoką pewnością że nic w baterię oraz napęd jej się nie stało.
Co ciekawe kupując nową (zwłaszcza na firmę z VAT), odejmując od kwoty netto dopłatę do elektryków oraz wrzucając raty w koszty taki samochód wychodzi ostatecznie około połowy wartości brutto, więc kupowanie używanych oraz takich śmietników zupełnie rozmija się z celem ekonomicznym.
Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy tyle energii zużywając na sprowadzenie śmietnika z USA a nie umieją policzyć z kalkulatorem w ręku wszyskich kosztów takiej operacji.